Na świecie jest wiele walut. W niektórych krajach używa się ich nawet kilka. Z reguły jednak funkcjonowanie dwóch walut musi być ściśle okreslone przez państwo, co znaczy że nie ma związku z zasadami wolnego rynku. W takim przypadku zadziałałoby Prawo Kopernika-Greshama, czyli zasada tłumacząca, że w przypadku funkcjonowania dwóch walut o różnej sile na jednym rynku, to słabsza waluta wyprze tą mocniejszą. Dzieje się tak dlatego, że ludzie zaczną gromadzić mocniejszy pieniądz, posługując się tym słabszym. W rezutlacie mocniejsza waluta będzie zostawała w kieszeniach obywateli, co niekorzystnie wpływa na jej obieg. Przykładem działania dwóch walut mogą być systemy komunistyczne, których nie zostało już na świecie zbyt wiele. Np. Korea Północna czy Kuba (lub też Polska za czasów PRL) stosują eksport wewnętrzny. Oznacza to, że część produktów dostępnych jest w rodzimym kraju, ale płaci się za nie walutą obcą, najczęściej dolarami. Dlaczego tak się dzieje? Dolar jest dużo mocniejszą i stabilniejszą walutą od kubańskiego pesa czy wona północnokoreańskiego. W ten sposób systemy komunistyczne są w stanie zdobyć nieco środków niezbędnych do handlu zagranicznego. Teraz skupmy się na krajach pozostających w systemie wolnorynkowym, które zdecydowanie przeważają na mapie świata. Waluta danego kraju jest silna, gdy sytuacja ekonomiczna kraju jest stabilna, a także polityczna. Zawirowania ze świata polityki szbko bowiem mogą przenieść się na sferę gospodarczą, co może wpłynąć na stabilność waluty. Całkiem świeżym przykładem jest tutaj Turcja. Jeszcze parę lat temu za jedną turecką lirę trzeba było zapłacić ponad 2 zł. Radykalizacja polityki w Turcji przez jej prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana spowodowały odpływ kapitału zagranicznego z Turcji, co było konsekwencją strachu przed dalszą radykalizacją kraju, co oznacza problemy ze stabilnością. W konsekwencji jedna lira kosztuje obecnie ok. 70 groszy. To sprawia, że wakacje w Turcji mogą wydać się Polakom relatywnie tańsze, jednak z tureckiego punktu widzenia jest to sytuacja niebezpieczna, ponieważ w handlu zagranicznym dochodzi do rozliczeń w najsilniejszych światowych walutach, czyli dolarach, euro lub funtach. W takim przypadku przy rozliczeniach Turcja znacznie traci.
MON wyda 185 mld z budżetu na modernizację polskiej Marynarki Wojennej. W ramach projektu przyjętego pod koniec lutego 2019 roku w latach 2017 - 2026 na modernizację polskich sił zbrojnych wydana zostanie niemała fortuna, z czego niemalże 200 mld skapnie żołnierzom operującym na wodach. Jak zapewniał w lutym Mariusz Błaszczak, nie ma mowy o rezgynacji z jakiegokolwiek z programów rozbudowy marynarki.Odbudujemy także zdolności bojowe Marynarki Wojennej. Przygotowaliśmy rozwiązanie pomostowe dotyczące okrętów podwodnych, nie rezygnujemy z żadnego z programów rozbudowy polskiej MW. Mamy tu przygotowane rozwiązanie, jesteśmy na dobrej drodze - mówił w lutym Błaszczak.
Złoto osiągnęło cenę, jakiej nie widzieliśmy od 6 lat - donosi portal Gazeta.pl. To wynik wzrostu napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Iranem, które, jeśli wierzyć słowom Donalda Trumpa, były o krok od wojny. Inwestorzy obawiają się eskalacji konfliktu, która wiązałaby się z chaosem na rynku. Stąd też wolą przesunąć swoje inwestycje z walut, które są aktywami bardziej ryzykownymi, do tych pewniejszych, czyli właśnie złota.Swój wpływ na ceny złota ma także konflikt nie zbrojny, a handlowy, który toczy się od niemalże roku pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Już lada chwila odbyć ma się szczyt G-20, podczas którego Donald Trump ma w cztery oczy spotkać się z przywódcą Chińskiej Republiki Ludowej, Xi Jinpingiem. Możliwe, że dojdzie między nimi do złagodzenia narracji, ale jeśli nie, możemy znów spodziewać się wzrostu cen złota.
Chwilówki już niebawem jedynie jako wspomnienie? To bardzo możliwe, biorąc pod uwagę to, co stało się we wtorek. Rząd przyjął bowiem w ubiegłym tygodniu projekt zwany "ustawą antylichwiarską". We wtorek jednak wprowadzono do niego poprawki, które sprawić mają, że biznes pożyczkowy stanie się po prostu nieopłacalny.Kiedy bowiem bierze się chwilówki na 14, 30 czy 60 dni, trudno firmie zarobić na odsetkach od zaciągniętego długu. Dlatego też firmy pożyczkowe zarabiają na kosztach pozaodsetkowych, jak na przykład ubezpieczeniu czy opłatach administracyjnych. Limit tych kosztów dotąd wynosił 55% wartości pożyczki w skali roku, a w przyjętym tydzień temu projekcie mowa była o 45%. Nagle jednak we wtorek przyjęto autopoprawkę, która limit zbija aż do 20%.
Złodzieje nie mają oporów w okradaniu supermarketów. Wynika tak z najnowszego badania, które przeprowadziła firma Crime&tech, należąca do organizacji Università Cattolica del Sacro Cuore – Transcrime. Sklepowych złodziejaszków wzięto pod lupę w 11 krajach Europy: Belgii, Finlandii, Francji, Niemiec, Włoch, Holandii, Polski, Rosji, Hiszpanii, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii. Wyniki badania dają do myślenia.Razem ze złodziejami z supermarketów rokrocznie "wychodzi" aż 49 mld euro. Warto podkreślić, że kwota ta stanowi 2,05% całej wartości obrotu sektora handlu detalicznego w Europie. Wartość strat to także wartość obrotu w czwartej pod względem wielkości sieci handlu detalicznego na Starym Kontynencie.
Zarobki na godzinę pracy to jeden w zasadzie z dwóch popularnych form wynagradzania pracownika za jego działalność w ramach stosunku pracy. Oprócz wypłacania pieniędzy za tzw. godzinówkę, możemy też ustalić odpowiednie wynagrodzenie za zakres wykonanej pracy, co z kolei powszechnie zwane jest "pracą na akord".Jednak w tym artykule przyjrzymy się zarobkom pracownika za godzinę. Minimalny poziom tej stawki określany jest przez wysokość stawki płacy minimalnej, jaka obowiązuje w danym momencie, a także przez godziny, jakie wypracowuje w ramach stosunku pracy zatrudniony.
Najdroższy samochód świata jest stosunkowo młody. Dotąd najdroższym autem na świecie było Bugatti Veyron Super Sport, które można było nabyć za około 8 mln złotych. Teraz jednak okazuje się, że ten model został zdeklasyfikowany przez inne auto spod tej marki.
Wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi i Chinami trwa już niemalże rok. Kryzys na linii Waszyngton - Pekin rozpoczął się w lipcu 2018 roku i wiele wskazuje na to, że sprawy nie mają się lepiej, a jedynie coraz gorzej. Na horyzoncie pojawiła się jednak możliwość załagodzenia konfliktu, o której mówiono na spotkaniu G20.Spotkanie przygotowujące przed szczytem G20, który będzie miał miejsce w dniach 28-29 czerwca, odbyło się w japońskiej Fukuoce, a udział w nim wzięli ministrowie finansów 20 najpotężniejszych gospodarek świata. Nie bez powodu najgorętszym tematem ich rozmów była sprawa wojny handlowej toczonej przez Chiny i USA. Ta wpłynęła poważnie na ich ostateczne oświadczenie, które niemalże mogło się przez wspomniany spór nie pojawić.
Praca na wycieczkowcu może wydawać się prawdziwym spełnieniem marzeń. Ciepłe morza, malownicze widoki i owoce morza na każde z dań dla niejednego pewnie są mocno kuszące. Inaczej jednak sprawa się ma, jeśli spojrzeć na tę pracę z poziomu zarobków i obowiązków, jakie musi spełniać codziennie pracownik.Business Insider Polska opublikował wyniki badania, które przeprowadził amerykański oddział portalu. Te są naprawdę zaskakujące. Okazuje się, że spełnienie marzeń, za jakie może uchodzić praca na wycieczkowcu, wcale takim nie jest. Bez wątpienia uderza fakt, ile zarabiają najgorzej opłacani pracownicy, ale także dysproporcja ich płac do płac najlepiej opłacanych.
Bankomaty to urządzenia, które do naszego życia wprowadziły niemało wygody. Dzięki nim możemy poruszać się po miastach z zaledwie kartą płatniczą, a gotówka jest zawsze na wyciągnięcie ręki. Niestety, pewną prostotę, ale w kradzieży, widzą w nich złodzieje, którzy tylko czyhają na nasze pieniądze.Kamerki, które rejestrują, jak wpisujemy PIN, a także robią zdjęcia naszym numerom na karcie, czy skimmery instalowane w miejscach, gdzie wkładamy kartę - to już było. Wszyscy czuliśmy obawę przed korzystaniem z bankomatów, ale nie spodziewaliśmy się, że wróci jeden ze starszych sposobów na kradzież.
Mieszkanie kupione na licytacji komorniczej to jedna z kilku opcji, aby stać się właścicielem nowego lokalu. Okazuje się jednak, że w ramach tego zakupu szczególnie trzeba mieć się na baczności, co wskazuje przykład 59-letniego oszusta. Mężczyzna, podając się za eksperta w branży, oferował zainteresowanym swoje usługi na drodze zakupu mieszkania.Jak podaje Bankier.pl, 59-letni Dariusz K. był bardzo wiarygodny. Mężczyzna wiedział dokładnie, jaka jest wartość mieszkań, ile pokojów mają, jaki metraż, a także jakie kancelarie komornicze się nimi zajmują. W ten sposób zapewniał, że chętni na zakup mieszkania będą mogli zostać odciążeni, jeśli chodzi o wszelkie formalności, a on zajmie się pośredniczeniem w całym procesie.