Protest lekarzy "Akcja Zdrowa Praca" już zebrał poparcie Porozumienia Rezydentów, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz Naczelnej Izby Lekarskiej. Te zachęcają wszystkich lekarzy do wzięcia w nim udziału. Akcja protestacyjna ma być zwróceniem uwagi na problem przepracowujących się notorycznie lekarzy, którzy nierzadko wypracowują dziennie więcej niż 8 godzin pracy. W ramach protestu lekarze chcą zmniejszenia liczby godzin pracy do 48 godzin tygodoniowo. Co więcej, chcą także wypowiadać klauzlę opt-out do końca sierpnia, a od początku października rezygnować z dodatkowych prac.Akcja ma sprawić, by lekarze przestali pracować ponad normy, zaczęli pracować tak jak każdy inny obywatel, zgodnie z kodeksem pracy. Statystyki są zatrważające – 40 proc. lekarzy w kraju jest wypalonych zawodowo, a wszyscy wiemy, że praca z drugim człowiekiem jest wypalająca. Praca, która jest pod presją prawną prokuratora, jest wypalająca. Jeżeli codziennie lekarz musi kompensować niedobory systemu swoją pracą, to również jest bardzo silny trzeci czynnik wypalający i chcemy się z tym zmierzyć, chcemy propagować wśród lekarzy, by pracowali jak inni obywatele w naszym kraju. To nie może tak wyglądać, żeby każdy lekarz swoim własnym życiem kompensował to, jak system ochrony zdrowia źle działa - cytuje przewodniczącego Porozumienia Rezydentów OZZL Jana Czarneckiego Bankier.pl.
Strajk nauczycieli, który miał miejsce w kwietniu, był największym wystąpieniem nauczycieli przeciwko władzy w XXI wieku. Porównywać go można jedynie do tego, który odbył się na początku lat 90. XX wieku. Strajk po ponad dwóch tygodniach, ku zaskoczeniu wielu nauczycieli i części społeczeństwa, zawieszono. Jego lider, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, zapowiedział kontynuację strajku po wakacjach. To jednak sprzeczne jest z polskim prawem.Jak donosi Gazeta Prawna, ZNP jest przekonane, że zawieszony 27 kwietnia strajk, zostanie odwieszony na początku września, by zmusić władzę do ustępstw, jakich chcą nauczyciele. W momencie zawieszenia protestu Broniarz ogłaszał, że udało się nauczycielom wywalczyć 10% podwyżki od września, uwolnienie dodatku stażowego, a także skrócenie awansu zawodowego do 10 lat. Nauczyciele chcą jednak więcej i zamierzają strajk po wakacjach odwiesić. Prawo jednak nie świadczy na ich korzyść.
Tesco w Polsce przędzie coraz gorzej. Sieciówka w ostatnich latach nie daje już rady i zamyka kolejne sklepy, zwalnia pracowników, skraca godziny pracy. Już niebawem zamknięte zostaną cztery sklepy sieci - w Olsztynie, Rudzie Śląskiej, Starogardzie Gdańskim oraz Nowym Sączu. Zamknięte zostanie także centrum dystrybucyjne w Komornikach pod Poznaniem.Zmniejszenie liczby zatrudnionych miejsce ma także w innych sklepach sieciówki. W najbliższym czasie Tesco pożegna się z 1480 pracownikami. Pracownicy zrzeszeni w NSZZ "Solidarność" Tesco już 5 kwietnia w ramach Komisji Zakładowej wystąpii z postulatami podwyższenia płac. Związkowcy żądają podwyżek dla dwóch wyszczególnionych grup pracowników, o czym napisali na Facebooku:Pracownicy podstawowi wszystkich grup płacowych w sklepach wszystkich formatów, od 1 lipca 2019 r., podwyżka wynagrodzenia zasadniczego w wysokości 350 zł brutto,Pracownicy na stanowiskach: – Kierownik Sklepu, – Zastępca Kierownika - Kierownik Zespołu, od 1 lipca 2019 r. podwyżka wynagrodzenia zasadniczego w wysokości 200 zł brutto.
Im więcej pieniędzy rząd przeznacza na płace, inwestycje i badania naukowe, tym bardziej ludzie są niezadowoleni - takimi słowami premier Czech Andrej Babisz skomentował antyrządową demonstrację, jaka odbyła się w niedzielę w Pradze. Według szacunków zebrało się tam od 200 do 250 tys. osób.
Poczta Polska jest największym krajowym operatorem przesyłek i listów. Zatrudnia prawie 80 tys. osób. Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, minimalna pensja w Poczcie Polskiej wynosi 2,5 tys. zł brutto. Zarząd firmy, że średnie zarobki wynoszą 3,5 tys. zł brutto. Kwota ta jednak oprócz podstawowej pensji zawiera też ewentualne dodatki i premie. Związkowcy walczą o 500 zł brutto podwyżki dla pracowników.