W październiku 2023 roku Narodowy Bank Polski po raz kolejny zwiększył posiadane zasoby złota. Tym samym Polska umocniła swoją pozycję wśród krajów dysponujących największymi rezerwami tego szlachetnego metalu. Jak wyglądają nasze zasoby na tle światowej czołówki?
Podczas kadencji Adama Glapińskiego na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego znacznie zwiększono rezerwy dewizowe. W ostatnim czasie dokonano kolejnych zakupów, co uplasowało nas na pozycji lidera pod względem ilości nabytego złota. Polska ma już niemal tyle kruszcu, co Europejski Bank Centralny.
W Tarnowie na właściciela wciąż oczekuje mała fortuna, która została znaleziona przez mieszkankę okolic Tarnowa. Problem w tym, że minął już ponad rok, a właściciel wciąż się nie zgłosił na policję.
Gdy cztery lata temu w jednym z pociągów konduktor znalazł 120 sztabek złota, przewoźnik rozpoczął poszukiwania właściciela zaskakującego znaleziska. Ponieważ jednak nic nie udało się ustalić, zapadła ostateczna decyzja, komu przypadnie ta mała fortuna.
Narodowy Bank Polski (NBP) posiada obecnie 263,4 tony złota w oficjalnych aktywach rezerwowych, poinformował prezes NBP Adam Glapiński.
Mieszkanka Lublina padła ofiarą oszustwa, wskutek czego straciła ponad 250 tys. zł. Kobieta uwierzyła w historię mężczyzny, który podawał się za mieszkańca Londynu, zatrzymanego za przemyt złota.
Polska gorączka złota. Polska nigdy nie kupowała takich ilości złota jak obecnie. Ostatnie miesiące były rekordowe. Tylko w kwietniu i maju Narodowy Bank Polski kupił i tym samym powiększył swoje rezerwy o około 34 tony tego cennego metalu.
Prezes KGHM Tomasz Zdzikot poinformował, że spółka rozpoczyna prace nad umożliwieniem sprzedaży złota indywidualnym klientom. Na razie mowa jest o sztabkach złota, monety nie są wykluczone, ale znajdują się w gestii ewentualnych rozważań KGHM.
Chiny, jako jeden z największych rynków na świecie i ważny dostawca towarów i usług, są kluczowym graczem w globalnej gospodarce. Porzucenie przez Chiny polityki "zero COVID" może mieć znaczący wpływ na światową gospodarkę. W poniższej analizie skupimy się przede wszystkim na metalach.Chiny są ważnym rynkiem zbytu dla wielu krajów, w tym dla krajów rozwijających się, które mogą mieć trudności ze znalezieniem alternatywnych rynków zbytu.Większe otwarcie się Chin oraz rozluźnienie covidowych restrykcji może wpłynąć na zaufanie inwestorów i konsumentów do Chin oraz ich produktów i usług. Może to prowadzić do sporego zwiększenia inwestycji i handlu z Chinami, co będzie miało pozytywny wpływ na ich gospodarkę.Recesja w światowej gospodarce przekłada się m.in. na spadek zapotrzebowania na surowce energetyczne i przemysłowe. Jeżeli jednak Chiny na dobre porzucą politykę „zero COVID”, mogą napędzić globalny popyt na ropę i metale. Chiny są największym na świecie importerem ropy. Dlatego bezwzględna walka z pandemią koronawirusa, której elementem było m.in. zamykanie fabryk w Państwie Środka, skutkowała wyraźnym ograniczeniem zużycia surowców. Międzynarodowa Agencja Energii oszacowała, że w 2022 r. Chiny kupiły najmniej ropy naftowej od ponad 20 lat.– Rok 2022 upłynął pod znakiem dynamicznych i nieprzewidywalnych zmian nie tylko na rynku ropy, ale też wszystkich surowców energetycznych. Trudno dziś pokusić się o prognozy zakładające stabilność w 2023 r. Wydaje się jednak, że trajektoria zmian może okazać się pozytywna. Rezygnacja Chin z polityki „zero COVID" znacząco zwiększyłaby popyt na ropę. Warto także wspomnieć, że zapasy tego surowca w Stanach Zjednoczonych są na wieloletnich minimach. Największa gospodarka świata zobowiązała się do zakupów i ponownego napełnienia magazynów po cenie ok. 60 USD za baryłkę. Rządowa agencja Energy Information Administration (EIA) przedstawiła z kolei swoją projekcję cen ropy WTI, ustalając średnią na 2023 r. na poziomie 92,36 dolarów za baryłkę. Wydaje się, że jest to dość wiarygodna projekcja – ocenia Grzegorz Dróżdż, młodszy analityk Conotoxia Ltd. (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl).
Analizy Światowej Rady Złota wykazały, że Polska posiada największe zapasy złota w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Nasze rezerwy wynoszą 228,7 tony. I według zapowiedzi prezesa NBP, mają jeszcze wzrosnąć. W skali światowej polskie zapasy złota są na 22. miejscu. W magazynach przechowywanych jest 228,7 tony tego najcenniejszego kruszcu.
Złoto sprzedawane przez Mennice Skarbową cieszy się coraz większym zainteresowaniem Niemców. Zachodni sąsiedzi wybierają polskie złoto z powodu słabego kursu złotego w stosunku do euro, ale także mniej restrykcyjnej polityki Polski względem przewożenia drogocennego pierwiastka. Niemiecka gospodarka funkcjonuje w coraz większym zagrożeniu recesji, którą może wywołać brak rosyjskich surowców, od których Berlin uzależniony jest wyjątkowo mocno. Niepewność sprzyja szukaniu pewnych inwestycji, za którą powszechnie uważane jest złoto. Niemcy, podobnie z resztą jak Polacy, coraz częściej decydują się więc na jego zakup.
Coraz trudniej wyobrazić sobię komunię bez stosów prezentów. Wśród najchętniej wybieranych prezentów są rowery, quady, sprzęt elektroniczy, ale także wyroby jubilerskie takie jak zegarki czy złote łańcuszki z wizerunkami Świętych. Jeżeli Pierwsza Komunia Święta wpędza nas i tak w wydatki, to może lepiej spróbować wybrać takie prezenty, które później nie stracą na wartości.
NBP udał się na zakupy, gdy cała Europa Zachodnia pozbywała się złota. Teraz święci triumfy. Rekordowa cena tego kruszcu poprawia zysk NBP - w 2018 i 2019 roku na złoto zostało wydane 5,4 mld dolarów. Teraz jego cena to 8,6 mld dolarów. Lepsze wyniki w zarabianiu na złocie odnotowała tylko Rosja i Turcja.
Złoto osiągnęło cenę, jakiej nie widzieliśmy od 6 lat - donosi portal Gazeta.pl. To wynik wzrostu napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Iranem, które, jeśli wierzyć słowom Donalda Trumpa, były o krok od wojny. Inwestorzy obawiają się eskalacji konfliktu, która wiązałaby się z chaosem na rynku. Stąd też wolą przesunąć swoje inwestycje z walut, które są aktywami bardziej ryzykownymi, do tych pewniejszych, czyli właśnie złota.Swój wpływ na ceny złota ma także konflikt nie zbrojny, a handlowy, który toczy się od niemalże roku pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Już lada chwila odbyć ma się szczyt G-20, podczas którego Donald Trump ma w cztery oczy spotkać się z przywódcą Chińskiej Republiki Ludowej, Xi Jinpingiem. Możliwe, że dojdzie między nimi do złagodzenia narracji, ale jeśli nie, możemy znów spodziewać się wzrostu cen złota.