Urząd skarbowy kontra pięciolatka. Fiskus zajął dziewczynce kilka tysięcy złotych
Historie o zajęciach przeprowadzanych przez skarbówkę nie są niczym nowym. Okazuje się jednak, że takie opowieści mogą dotknąć nawet pięcioletnich dzieci - o czym przekonała się rodzina pewnej małej aktorki.
Skarbówka kontra 5-latka
Historię 5-letniej Aryi Białek opisał serwis fakt.pl, a także Wprost. Dziewczynka jest aktorką występującą w wielu reklamach - z jej talentu korzystały m.in. Allegro, Smyk czy Zalando. Oprócz języka polskiego posługuje się także angielskim.
Oprócz wynagrodzenia za występowanie w reklamach, Arya kwalifikuje się do świadczenia 500/800 plus . Jednakże w ostatnim czasie zarówno pieniądze z ról reklamowych, jak i środki z ZUS, zostały zajęte przez skarbówkę w dość kontrowersyjnych okolicznościach.
Bardzo długa historia
Cała sprawa zaczęła się kilka lat wcześniej. Mama małej aktorki posiada firmę transportową, która w wyniku nieuiszczenia należnych opłat przez inne przedsiębiorstwa zanotowała straty rzędu ok. 130 tys. zł. Już teraz wiadomo, że części pieniędzy odzyskać się nie da, ponieważ sprawy ich dotyczące zostały umorzone. Podobnie zakończyła się sprawa kradzieży filtrów cząstek stałych o wartości 86 tys. zł z samochodów dostawczych firmy.
Potem okazało się, że w Biurze Informacji Kredytowej firma mamy małej aktorki ma wpisane przeszło 500 tys. zł zadłużenia przy limicie… 100 tys. zł. Znajdowało się ono tamże przez cztery kolejne lata i ostatecznie zniknęło. Wszystko wyszło na jaw po skorzystaniu z usług firmy faktoringowej, która twierdziła, że to błąd systemu BIK.
Eksperci oburzeni
Efektem wspomnianych długów była reakcja urzędu skarbowego, który zdecydował o zajęciu pieniędzy należących do Aryi. Dokładna kwota zajętego wynagrodzenia nie jest znana, jednak w przypadku 500 plus mowa aż o 19 wypłatach, co równa się kwocie 9,5 tys. zł.
Nie tylko matka Aryi jest rozczarowana obrotem spraw. Cytowany przez fakt.pl Marek Isański z Fundacji Praw Podatnika zapowiedział, że powiadomi służby o możliwym popełnieniu przestępstwa przez urzędników . Jego zdaniem, długi matki nie dotyczą dziecka i jest to wiedza powszechna wśród pracowników administracji publicznej.
źródło: fakt.pl