Właściciele składów opału załamują ręce. Tak źle nie było od lat
Bardzo złe wieści napływają z krajowego rynku węglowego. Likwidowanych jest coraz więcej niezależnych składów opału, a kolejne znajdują się na granicy rentowności. Ich właściciele załamują ręce, a za obecną sytuację obwiniają poprzedni rząd.
Problemy ze składami opału
Oskarżenia właścicieli składów opału okazują się mieć pewne podstawy. Jak podaje serwis fakt.pl, przed 11 grudnia rząd Mateusza Morawieckiego zdecydował o przyznaniu 5,5 mld zł dotacji dla Polskiej Grupy Górniczej . W tym celu dokonano odpowiedniej zmiany w budżecie.
Jaki to jednak ma wpływ na niezależnych sprzedawców? Otóż PGG, która sprzedaje węgiel przez internet oraz przy kopalniach, oferuje ceny o połowę niższe w porównaniu do konkurencji. Taka sytuacja naturalnie sprawia, że ci drudzy tracą klientów na rzecz PGG.
Nierówna konkurencja wśród składów opału
Sytuacja jest tym gorsza, że zamawiający węgiel w ilości ponad 5 ton od Polskiej Grupy Górniczej, mają zapewnioną jego dostawę we wskazane przez klienta miejsce. Efektu nie trzeba się domyślać - w samym Wrocławiu liczba składów węgla spadła w ciągu roku z ośmiu do dwóch .
Chcą wprowadzić bon senioralny
Jak wynika ze słów właścicieli jednego z jeszcze funkcjonujących wrocławskich składów opału, ich działalność prawdopodobnie podtrzymuje jedynie minimalna waga zamówienia w PGG. Wynosi ona 1 tonę, zaś typowi klienci składu opału kupują zapasy nieprzekraczające 50 kg.
Nieoczekiwany powód problemów składów opału
Swoje trzy grosze do złej sytuacji składów opału paradoksalnie dołożyły również… przepisy antysmogowe . Wraz ze spadkiem liczby pieców węglowych, zmniejszyła się liczba klientów w składach. Właściciel jednego z nich, zlokalizowanego w Księżynie pod Białymstokiem, przyznał w rozmowie z fakt.pl, iż ten, kto nie przeszedł na gaz bądź pompy ciepła, pali w piecu drewnem ze względu na ceny węgla.
Podbiałostocki skład daje sobie jedynie rok funkcjonowania , podobnie sądzi właściciel składu opału z Poznania. Dłuższe funkcjonowanie nie będzie możliwe ze względu na koszty i konkurencję, którą stanowią państwowe przedsiębiorstwa. Zapowiedzi otwarcia kolejnych 40 Kwalifikowanych Składów Węgla przez Polską Grupę Górniczą z kolei doprowadzą do monopolizacji rynku zamiast poprawy sytuacji.
źródło: fakt.pl