Wojsko może zarekwirować twój samochód. Jakie masz prawa?
Ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej mówi jasno, że wojsko ma prawo zarekwirować auto cywila na cele wojskowe. Kiedy służby mogą sięgnąć po nasze mienie i jakie prawa wówczas przysługują właścicielom?
Armia ma prawo przejąć pojazd cywila na cele wojskowe
Zgodnie z art. 208. 1. ustawy powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskie: "Na urzędy i instytucje państwowe oraz przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa". W praktyce oznacza to, że wojsko ma prawo, w celach obronności, zarekwirować cywilowi np. samochód. Co to oznacza dla właściciela pojazdu?
Procedura przejęcia pojazdu zaczyna się od wydania, na wniosek wojska, przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta decyzji administracyjnej o obowiązku świadczeń rzeczowych, w tym użyczenia pojazdu armii. Należy wspomnieć tutaj, że wojskowi nie mają prawa żądać wydania samochodu bezpośrednio od właściciela, nawet w przypadku powszechnej mobilizacji.
Na podstawie decyzji administracyjnej komisje uzupełnień wzywają właściciela do odstawienia auta w wybrane miejsce. Ma on jednak prawo, by się od takiej decyzji odwołać w terminie 14 dni. Powodem może być np. konieczność dowożenia dzieci do szkoły lub chorego członka rodziny do lekarza albo kluczowa rola pojazdu w prowadzonej działalności.
Właściciel może się odwołać od decyzji, ale za uchylanie się od jej wykonania przewidziana jest kara
Ważne jest, że sama decyzja administracyjna nie oznacza jeszcze zarekwirowania pojazdu. Właściciele pojazdów, którzy zostaną zobowiązani do zostawienia samochodu we wskazanym miejscu, będą musieli to zrobić, gdy ogłoszona zostanie mobilizacja. Co więcej, w takim przypadku okres użytkowania auta przez armię nie został określony w przepisach.
Podobne wezwanie można jednak otrzymać również w czasie pokoju , a armia ma prawo skorzystać z naszego pojazdu m.in. w czasie organizowanych ćwiczeń lub zwalczania klęsk żywiołowych. W tym przypadku termin przekazania jest jednak krótszy i zależy od charakteru działań. Może potrwać od doby do siedmiu dni.
Obowiązujące obecnie przepisy wskazują także, że samochód ma być w najlepszym stanie technicznym, zatankowany do pełna oraz posiadać pełną dokumentację techniczną. Zarekwirowane podczas kryzysu lub wojny auta mogą być używane także przez policję, ABW, CBA, a także Służbę Więzienną . Trzeba też wiedzieć, że za uchylanie się od wykonania decyzji przewidziany jest 30-dniowy areszt lub kara grzywny.
Choć armia ma prawo sięgnąć po auta należące do cywili, jest to ostateczność. W pierwszej kolejności bowiem żołnierze wykorzystują pojazdy wojskowe , a następnie te, należące do instytucji publicznych. Po samochody zwykłych obywateli wojsko ma prawo upomnieć się więc jedynie przy naprawdę dużych kryzysach.
Właścicielom pojazdów przysługuje rekompensata
Jeśli jednak wojsko sięgnie po twoje auto, przysługuje ci ryczałt odpowiadający szkodzie oraz stawce amortyzacji. Obowiązują określone stawki, nie tylko za samochody, ale także quady, motorowery, motocykle czy nawet helikoptery. Są one liczone od każdego przejechanego kilometra i wynoszą odpowiednio za:
- motorower – 0,1382 zł,
- motocykl – 0,2302 zł,
- samochód do 900 cm³ – 0,5214 zł,
-
samochód od 900 cm³ – 0,8358 zł.
Z kolei w przypadku samochodów ciężarowych zastosowano inny model rozliczenia, bowiem stawkę określono za dobę:
- ładowność do 2 ton – 156,80 zł za dobę,
- ładowność od 2 do 8 ton – 272,67 zł za dobę,
-
ładowność pow. 8 ton – 395,37 zł za dobę.
Dobę rekompensaty w przypadku zarekwirowanego śmigłowca wyceniono na 8 889,22 zł.