BiznesINFO.pl Finanse Wygrał 2 mln w zdrapce i nie podzielił się z kolegami. Zamiast gratulacji, dostał pismo z sądu
canva/mehaniq

Wygrał 2 mln w zdrapce i nie podzielił się z kolegami. Zamiast gratulacji, dostał pismo z sądu

11 stycznia 2025
Autor tekstu: Kamila Sabatowska

Nie da się zaprzeczyć, że niewielu osobom udaje się wygrać na loterii. Choć dla wielu jest to symbol prawdziwego szczęścia, okazuje się, że nie każdy zwycięzca ma powody do zadowolenia. Mężczyzna, który zdobył 2 miliony złotych w zdrapce, zamiast gratulacji otrzymał wezwanie z sądu.

Szczęśliwa zdrapka

Niektórzy wierzą, że loteria to prosty sposób na zostanie milionerem. Marzenie o ogromnych pieniądzach przyciąga jednak tłumy, które regularnie próbują swojego szczęścia, licząc na to, że los uśmiechnie się właśnie do nich. Wystarczy bowiem niewielki wydatek na zdrapkę, aby mieć szansę na wygraną, która sięga milionów.

Niestety, pracownik budowlany, który “wydrapał” 2 mln zł, nie miał powodów do radości. Zamiast przelewu na konto, otrzymał wezwanie do sądu. Cios przyszedł znienacka ze strony… najbliższych znajomych, którzy nalegali na podział wygranej na równe części.

Już nie cukier ani masło. Jest nowy lider drożyzny. Po cichu drenuje portfele Polaków
Największy polski bank zastępuje tradycyjne przelewy. Klienci się ucieszą

Zgarnął całą wygraną dla siebie

Nie bez powodu mówi się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się nie w biedzie, ale w chwilach sukcesu. Niewielu ludzi potrafi szczerze cieszyć się z powodzenia innych, co doskonale pokazuje ten przypadek. Zamiast gratulacji i wspólnego świętowania, mieszkaniec Werony , który wygrał w zdrapce 2 mln euro, od swoich najbliższych kolegów otrzymał wezwanie do sądu .

Mężczyźni twierdzili, że wygrana powinna zostać podzielona również między nich. Swoje stanowisko szczegółowo przedstawili w sądzie, argumentując, że dołożyli się finansowo do zakupu 6 losów, które ostatecznie zdrapał ich znajomy. Uważali, że ten fakt daje im prawo do części nagrody. Dodatkowym zarzutem w stronę zwycięzcy było to, że nie stawił się u notariusza, aby prawnie uregulować przekazanie pieniędzy.

43-letni Włoch, który rzeczywiście wygrał 2 miliony euro, zeznawał w sądzie, że planował przekazać kolegom pieniądze jedynie jako gest dobrej woli, traktując to jako prezent. Widząc jednak ich chciwość i zachłanność, zrezygnował z tego pomysłu i postanowił zatrzymać całą wygraną dla siebie.

Swoich pieniędzy nie zobaczył przez 4 lata

Jak informuje dziennik "La Repubblica", 43-letni mężczyzna dopiero po 4 latach od wygranej mógł w końcu cieszyć się pieniędzmi na swoim koncie. Sąd stanął po jego stronie, wydając wyrok, który jednoznacznie stwierdzał, że nagroda należy wyłącznie do niego.

Sędzia uzasadnił swoją decyzję tym, że Włoch osobiście zakupił zdrapkę, a więc był jej jedynym właścicielem. W związku z tym nagroda w wysokości 2 milionów euro w pełni należała do niego. Zdecydowanie odrzucił zarzuty wysunięte przez jego kolegów.

Zacznie się w sobotę w Biedronce i Lidlu. Klienci będą walić drzwiami i oknami, ale są limity
Jeśli posiadasz nieruchomość, musisz mieć ten dokument. Inaczej czeka cię nawet 5 tys. kary
Obserwuj nas w
autor
Kamila Sabatowska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat