Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Ze składki ZUS najpierw zwolnili. Teraz wiceminister mówi, że zapłacić jednak trzeba
Kamila Jeziorska
Kamila Jeziorska 17.04.2021 02:00

Ze składki ZUS najpierw zwolnili. Teraz wiceminister mówi, że zapłacić jednak trzeba

fot: Arkadiusz Ziolek/ East News. n/z Napis ZUS i pieniadze.
East News, Arkadiusz Ziolek

Zwolnienie z płacenia składek do ZUS miało być jedną z form pomocy dla przedsiębiorców w związku z koronakryzysem. Mimo zapowiedzi rządu, branża beauty i tak składki będzie musiała uregulować. Wiceminister rozwoju, pracy i technologii, Olga Semeniuk, rozwiała wszelkie wątpliwości.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie ułatwienia przygotował rząd dla przedstawicieli branży beauty

  • Czemu przedsiębiorcy będą musieli zapłacić składki

  • Ile straciły salony kosmetyczne i fryzjerskie przez pandemię

Składki do ZUS umorzone dla kolejnych branż

Pandemia koronawirusa trwa już ponad rok i na ten moment jej końca nie widać. Od prawie miesiąca Polacy borykają się z twardym lockdownem, w ramach którego rząd zamknął m.in.: branżę beauty.

Do tej pory salony kosmetyczne i fryzjerskie nie doczekały ze strony państwa żadnej pomocy. Jednakże niedawno wszystko się zmieniło, a przedstawicielom tej branży udało się wywalczyć zwolnienie ze składek ZUS.

Wiceminister rozwoju, Olga Semeniuk w rozmowach z przedstawicielami inicjatywy Beauty Razem podkreśliła, że nie ma szansy na uruchomienie kolejnej tarczy w ramach PFR. Finalnie rząd rozszerzył tarczę branżową o kolejne kody PKD, wśród których znalazły się usługi fryzjerskie oraz pozostałe.

Radio Zet wylicza, że branżowe wsparcie dla firm polega m.in.: na otrzymaniu świadczenia postojowego dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, świadczeniu w wysokości 5 tys. zł, dopłatę 2 tys. zł do wynagrodzeń pracowników oraz zwolnienie ze składek do ZUS.

Pieniądze na składki i tak muszą powędrować do ZUS

Jak się okazuje, przedstawiciele branży beauty i tak owe składki do ZUS będą musieli zapłacić. Zawiłą sytuację oraz haczyk wyjaśniła Olga Semeniuk w programie Radia Zet. Z czym muszą liczyć się przedsiębiorcy?

- Te składki muszą być zapłacone do momentu, kiedy środki finansowe nie będą na kontach czy właśnie nie uzyska się już formalnej zgody na to, żeby umorzyć taka składkę - powiedziała i dodała, że resort pracuje nad ewentualnymi rekompensatami z tego tytułu.

Branża beauty - mimo stosunkowo długiego otwarcia w porównaniu do chociażby gastronomii - to jedna z najbardziej poszkodowanych w pandemii koronawirusa. Właściciele salonów kosmetycznych oraz fryzjerskich od dłuższego czasu przygotowywali się na lockdown, dlatego wielu z nich wydłużało godziny pracy, a przeddzień zamknięcia obsługiwało klientów do późnych godzin nocnych. Wszystko po to, aby zabezpieczyć swoje finanse na następne tygodnie.

Współzałożyciel Booksy (platformy umożliwiającej rezerwację wizyty w salonach kosmetycznych i fryzjerskich), Sebastian Maśka w rozmowie z Business Insider przyznaje, że część salonów musiała zakończyć działalność, a średnie przychody spadły o 30 proc. W wyniku pierwszego lockdownu branżą straciła 7 mld zł, a każdy kolejny dzień lockdownu oznacza 127 mln zł straty.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]