ZUS może zweryfikować L4. Coraz więcej osób kupuje zwolnienia lekarskie
Jak podaje portal prawo.pl na rynku medycznym pojawiły się w ubiegłym roku firmy, których działalność ogranicza się głównie do wystawiania krótkoterminowych zwolnień lekarskich. ZUS rzadko je kontroluje, a za nienależne wolne - płacą pracodawcy.
Czas pandemii pozwolił na rozwój firm wystawiających zwolnienia lekarskie, które nie zawsze świadczą prawdę na temat zdrowia pracownika. Firmy takie wykorzystują lukę w służbie zdrowia spowodowaną świadczeniem usług wyłącznie w trybie zdalnym.
Promocja na L4, na wyciągnięcie ręki
W internecie bez problemu można znaleźć firmy wystawiające krótkotrwałe zwolnienia lekarskie w ekspresowym tempie. Portal prawo.pl podaje, że na zwolnienie musimy czekać od 5 do 30 minut, a zapłacimy za nie 80-120 złotych, jednak najtańsze oferty zaczynają się już od 59 zł.
– Lekarz nie ma szansy na zweryfikowanie tego, czy pacjent faktycznie jest chory, czy może chce sobie po prostu kupić zwolnienie – tłumaczy w rozmowie z portalem Prawo.pl Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes firmy Conperio, zajmującej się problematyką absencji chorobowych.
Jak podkreślił rozmówca portalu, wątpliwości co do zasadności wystawienia L4 nie dotyczą wszystkich e-zwolnień. Natomiast obecnie trzeba już mówić o procederze prowadzonym przez "wąską grupę osób", na którym tracą budżet państwa, jak i pracodawcy. Warto przypomnieć, że firma opłaca wynagrodzenie chorobowe pracownika przez 33 dni jego zwolnienia. Dopiero po tym okresie obowiązek ten bierze na siebie ZUS.
ZUS podejmie walkę z internetowymi zwolnieniami lekarskimi
Jak powiedział portalowi prawo.pl Mikołaj Zając, prezes Conperio, firmy zajmującej się problematyką absencji chorobowych i ekspert rynku pracy: – ZUS ma wszystkie niezbędne narzędzia, by sprawdzać zwolnienia kupowane przez telefon lub Internet i wyłapywać te, które są nadużyciami. – Nasza firma na podstawie kontroli pracowników prowadzi również statystki lekarzy. Wiemy, którzy z nich cieszą się największą popularnością wśród pacjentów. Skoro my mamy tę wiedzę, to ZUS z pewnością też monitoruje sytuację i powinien odpowiednio wcześniej podjąć właściwe kroki w celu przeciwdziałania – podkreślił Zając.
Jak zapewnia Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS) dostęp do szybkich i bezpodstawnych zwolnień lekarskich, szczególnie krótkoterminowych, jest przedmiotem permanentnej kontroli. W skrajnych przypadkach lekarze wystawiający fałszywe L4 mogą mieć nawet cofnięte uprawnienia w tym zakresie na 12 miesięcy.
Według danych ZUS w ubiegłym roku udzielonych zostało 25,3 mln zwolnień. ZUS podał, że w pierwszym półroczu przeprowadził ponad 10,2 tys. kontroli zwolnień lekarskich na zlecenie firm zatrudniających od kilkuset do kilku tysięcy pracowników na terenie całej Polski. W przypadku więcej niż co trzeciego zwolnienia odnotowano nadużycia.