Ferie trwają, branża turystyczna załamuje ręce. Polacy podjęli zaskakujące decyzje
Właśnie minęły pierwsze dwa tygodnie ferii, jednak trudno mówić o zimowym szaleństwie. Branża turystyczna zauważa kolejne problemy, którym trudno będzie sprostać. Tak złych wyników nie było od pandemii, a tendencje Polaków uległy znacznej zmianie. Są ku temu poważne powody.
Ferie to przez lata był czas zimowego odpoczynku
Dla większości Polaków okres ferii zimowych kojarzy się z białą pierzyną, spacerach po ośnieżonym szlaku oraz jazdą na nartach . Nic więc dziwnego, że Podhale przez dekady było miejscem najczęściej odwiedzanym w okolicach stycznia i lutego. Ostatnie lata pokazały jednak, że nie ma co liczyć na grubą warstwę śniegu , która utrzymałaby się wystarczająco długo. Zamiast tego doświadczamy co najwyżej wiosennej pogody, najczęściej jednak za oknem widzimy szarość .
Właśnie kończy się pierwsza tura ferii zimowych, podczas których odpoczywali mieszkańcy województw kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego oraz wielkopolskiego . Przed nami trzy kolejne, a sezon ostatecznie zakończy się 2 marca 2025 roku. Branża turystyczna już przeczuwa, jak będą wyglądały następne tygodnie, ta wizja nie jest jednak sympatyczna. Wiele wskazuje na to, że tendencje Polaków uległy zmianie .
Branża turystyczna załamuje ręce
Jak zostało wspomniane wcześniej, przez lata idealnym miejscem na spędzenie ferii zimowych wydawało się Podhale . W tym roku Zakopane świeci jednak pustkami. Po pierwszej turze przerwy od nauki górale wiedzą już, czego się spodziewać w kolejnych tygodniach. Wizja nie jest optymistyczna, twarde dane również nie pocieszają .
Jak przekazuje wp.pl, Tatrzańska Izba Gospodarcza w Zakopanem podaje, że obłożenie wynosi zaledwie 55-65% . Uspokaja fakt, że według statystyk pierwsze tygodnie ferii zimowych to zawsze słabszy wynik. Hotelarze widzą jednak duży problem. Warto zaznaczyć, że po raz ostatn i taka sytuacja miała miejsce w okresie pandemii, kiedy panował szereg ograniczeń .
Od trzech lat nie było takiej sytuacji, żebyśmy mieli w wysokim sezonie tak dużo wolnych terminów (…) Są rezerwacje, ale jest ich mało. Góra na dzień, dwa i to w ostatniej chwili - przekazała jedna z właścicielek w rozmowie z wp.pl.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Raport Quality Watch dla Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor wyjaśnia, jakie tendencje mają Polacy względem zimowego wypoczynku . Wiele się zmieniło.
Tak słabych wyników jeszcze nie było
Z jednej strony Polaków ograniczają ceny , które szczególnie w okresie ferii zimowych zdecydowanie nie zachęcają do wyjazdów w te strony . Paragony grozy, o których często czytamy, skutecznie wpływają na decyzje urlopowiczów. W 2024 roku kwoty konieczne do uiszczenia w miejscowościach górskich wzrosły względem grudnia od kilku do kilkunastu procent . To między innymi z tego powodu 30% osób wyjeżdżających w sezonie zimowym planuje wyjazd zagraniczny, który bywa tańszy od urlopu w górach.
Z tego grona aż 67% wybiera kraje o cieplejszym klimacie niż Polska, co prowadzi do kolejnego powodu, jakim jest pogoda. Trudno w obecnym klimacie o prawdziwą zimę, która pozwoliłaby na efektywnie spędzony czas na Podhalu . Szarość za oknem nie przekonuje do uśmiechu, a gorące słońce i wypoczynek pod palmami jest intrygującą alternatywą. To dobra informacja dla biur podróży .
Zmianie uległy również niektóre tendencje Polaków jeśli chodzi o poszukiwanie noclegu. Według raportu coraz częściej stawiamy albo na luksus, albo na oszczędność . Niektóre miejsca stoją przed wyzwaniami.
Dużym zainteresowaniem z jednej strony cieszą się luksusowe obiekty a z drugiej tanie kwatery. Problemy mają hotele trzy i czterogwiazdkowe. Zwłaszcza, że ich zagraniczni konkurenci nie śpią. Przykładowo, kurorty alpejskie mogą zapewnić turystom lepsze warunki pogodowe i niższe ceny – w dodatku przy tej samej lub lepszej jakości świadczonych usług – zauważa dr hab. Waldemar Rogowski, prof. SGH, główny analityk BIG InfoMonitor.