Google musi się tłumaczyć. Wszystko przez fałszywe kursy walut
Wczorajsze błędy w wyświetlaniu cen złotówki dziś znajdują swoje konsekwencje. Wiadomo nieco więcej o możliwych przyczynach wystąpienia błędu, a także o działaniach, jakie podjęły polskie władze w tej sprawie. Choć Google tymczasowo całkowicie wyłączyło funkcje wyszukiwarki związane z kursami walut, to i tak będzie się musiało gęsto tłumaczyć.
Noworoczny incydent w kursach walut
Gwoli przypomnienia – wczoraj w późnych godzinach popołudniowych Google zaczęło prezentować informacje, według których wartość złotówki dramatycznie spadła . Wzrosty, gdyby były prawdziwe, stanowiłyby o gigantycznej destabilizacji złotego i całej polskiej gospodarki.
Dość powiedzieć, że Google informowało wczoraj, że euro kosztuje 5,31 zł , gdy tak naprawdę wyceniane było na 4,34 zł. Podobnie było z innymi walutami: dolar kosztował według danych wyszukiwarki 4,81 zł (faktycznie 3,93 zł), zaś funt brytyjski 6,12 zł (5,01 zł).
Do sprawy na szczęście szybko odniósł się w serwisie X minister finansów Andrzej Domański, potwierdzając, że doszło do błędu po stronie Google.
Zobacz także: Google oszalało, wartość złotówki dramatycznie zaniżona. O co chodzi?
Jest reakcja polskich władz
Próżno natomiast było szukać reakcji Narodowego Banku Polskiego, który w tabeli uśrednionych kursów pokazywał wczoraj dane z 29 grudnia. Dopiero dziś NBP ustosunkowało się już do sprawy i jak na ironię zachęciło do czerpania informacji o kursach na swoich stronach, mimo że te wczorajsze pochodziły sprzed dwóch dni.
Narodowy Bank Polski ma jednak rację, wskazując, że Google w warunkach świadczenia usług informacyjnych w zakresie kursów walut zawarło szereg wyłączeń odpowiedzialności , które sprawiają, że korporacja może tam w zasadzie wyświetlać dowolne informacje i nie może ponosić za to konsekwencji.
Nie oznacza to jednak, że w sprawie wczorajszych przekłamań Google umywa ręce. Ministerstwo Finansów poinformowało, że w najbliższym czasie dojdzie do spotkania z przedstawicielstwem Google w celu wyjaśnienia sprawy i wdrożenia rozwiązań, które zapobiegną podobnej dezinformacji w przyszłości.
Prawdopodobne przyczyny awarii
Na razie brakuje potwierdzonych informacji co do przyczyny awarii w Google. Korporacja lakonicznym oświadczeniu przesłanym redakcji CyberDefence24, które jedynie potwierdziła, że do awarii doszło i nie dzieli się szczegółami. Najbardziej prawdopodobny wariant to błąd w działaniu API usług, z których Google korzysta, by przekazywać dane o kursach walut, czyli tych wystawiane przez firmę Morningstar.
Najpewniej w wyniku braku nowych danych wysyłanych przez Morningstar, co było spowodowane przerwą noworoczną, doszło do nieobsługiwanego wyjątku w działaniu API . Google nie przygotowało się na tę okoliczność, przez co brak danych mógł sprawić, że kurs złotówki zaczął rosnąć liniowo.