Janusz Palikot zapłaci prawie 1 mln zł kary. Spłacał długi pieniędzmi od inwestorów
Janusz Palikot, mimo ogromnych długów i wyroków za łamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości, pozostaje popularny w mediach społecznościowych, gdzie publikuje filmy, na których głównie pije wódkę. Pod każdym z nich pojawiają się liczne krytyczne komentarze, nawołujące go do spłaty wierzytelności i przypominające co najmniej nieetyczne praktyki mające na celu przyciągniecie inwestorów do swoich przedsięwzięć. Do długiej listy długów były polityk musi doliczyć kolejne - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta właśnie wydał decyzję w sprawie kampanii pożyczkowej “Skarbiec Palikota”.
Nieprawdziwe informacje, nieistniejący crowdfunding i fikcyjny konkurs
Prezes UOKiK stwierdził, że spółka Polskie Destylarnie naruszała zbiorowy interes konsumentów. Łącznie postawiono 6 zarzutów. Odpowiadać będzie jednak nie tylko podmiot, ale także sam Palikot jako osoba fizyczna, który pełnił w PD funkcję menedżerską, a ponadto aktywnie promował naruszające dobra konsumentów inicjatywy w swoich mediach społecznościowych.
Chodzi o “Skarbiec Palikota”, program, w którym Polskie Destylarnie zachęcały inwestorów do udzielania sobie pożyczek na dalszy rozwój. Organizowane były nawet webinary promujące inwestowanie w “Skarbiec”, jednak już po 6 tyg. odsetki od udzielonych firmie Palikota pożyczek przestały być spłacane , a kampania została zakończona.
UOKiK: “Skarbiec Palikota” posłużył spłacie jego długów
Palikot reklamował “Skarbiec” jako kampanię crowdfundingową, jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta orzekł, że kampania tak naprawdę nie istniała , a przedsięwzięcie miało służyć Palikotowi do spłaty długów. Podczas rzeczonych webinarów miały paść także nieprawdziwe informacje dotyczące sytuacji finansowej przedsięwzięcia: w 2022 r. miała ona zgromadzić 56 mln zł, a na rok 2023 było planowane zebranie 140 mln zł. UOKiK ustalił, że w rzeczywistości obrót Polskich Destylarni wynosił w 2022 r. okrągłe 0 zł.
Firma wprowadzała także w błąd co do crowdfundingowego charakteru “Skarbca Palikota”. Takie przedsięwzięcia wymagają wkładu własnego i odpowiedniej ochrony, muszą być także monitorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, a pożyczki są spłacane po ustalonym czasie z odsetkami. W przypadku “Skarbca Palikota” te warunki nie zostały spełnione , co pozwoliło na stwierdzenie, że Palikot wprowadzał w błąd także aspekcie crowdfundingu.
Prawie milion złotych kary dla Palikota, kolejne 240 tys. dla Polskich Destylarni
Zarzuty wobec inicjatywy Janusza Palikota można mnożyć. Nie informowano o ryzyku inwestycyjnym, skupiając się wyłącznie na korzyściach, a nawet zorganizowano fikcyjny konkurs . Polskie Destylarnie obiecywały atrakcyjne wycieczki i samochód Rolls-Royce osobom, które zwyciężą w konkursie na nową nazwę dla produktów firmy. Laureaci nigdy nie zostali jednak wyłonione, podobnie jak nie przyznano żadnych nagród.
Zobacz: Masowe protesty i okupacja siedziby Temu, sprzedawcy mają dość. Co z zamówionymi produktami?
W rezultacie Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, podjął decyzję o ukaraniu Polskich Destylarni karą 239 tys. zł za wprowadzanie konsumentów w błąd. Samego Janusza Palikota ukarano zaś grzywną w wys. 950 tys. zł ., gdyż umyślnie dopuścił do naruszania prawa i zbiorowych interesów konsumentów. Spółka musi poinformować inwestorów o decyzji UOKiK, a Janusz Palikot w swoich mediach społecznościowych. Decyzja nie jest prawomocna, spółce i ukaranemu przysługuje odwołanie.