Kolejna instytucja skraca tydzień pracy. 7 godzin dziennie zamiast 8
Czterodniowy tydzień pracy w całej Polsce? Najwyraźniej przed nami jeszcze długa droga do tego celu. Pierwsze firmy wyszły już jednak naprzeciw planom resortu rodziny. Od tego miesiąca pracownicy kolejnej instytucji będą pracować krócej. Jak wyglądają plany dla reszty kraju? ”Pracujemy, żeby żyć, a nie żyjemy, żeby pracować.”
Koniec z 40-godzinnym tygodniem pracy
W ciągu ostatnich kilku lat w rządzie wciąż powracał temat skrócenia czasu pracy, a mimo to Polacy pozostają jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie . Oficjalne zmiany w ustawie nadal nie ruszyły, a pomysł zdaje się mieć równie wielu entuzjastów co przeciwników. Za zmianami wciąż opowiada się m.in. Ministerstwo Rodziny , Pracy i Polityki Społecznej.
Pracujemy, żeby żyć, a nie żyjemy, żeby pracować — podkreślała jeszcze w marcu br. ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na antenie Polsatu.
Mówi się przede wszystkim o zastosowaniu jednego z dwóch rozwiązań:
wprowadzeniu czterodniowego tygodnia pracy lub skrócenie etatu do 35 godzin.
Jedno z nich właśnie zdecydowała się wprowadzić kolejna instytucja.
Pracownicy będą pracować mniej. A co z wynagrodzeniem?
Tym razem
na rewolucyjny krok zdecydowało się Wolskie Centrum Kultury w Warszawie
. Tydzień roboczy ma zostać skrócony już niedługo, bo 7 października. Jak poinformował na swoich mediach społecznościowych dyrektor WCK, Krzysztof Mikołajewski, od poniedziałku pracownicy będą przychodzić do pracy nie na ośmio-, ale na siedmiogodzinne zmiany. W praktyce oznacza to
skrócenie etatu o całe dwadzieścia godzin, jednak
wynagrodzenie
nie zostanie zmniejszone
z tego tytułu. Warto pamiętać, iż nie jest to pierwsza instytucja w Polsce, która zdecydowała się wypróbować taki system.
Przedsiębiorcy są ZA? ”Zrobiliśmy z pracownikami taki deal”
Podstawowym problemem w kwestii ogólnopolskiego skrócenia czasu pracy jest obawa przed stratami. Przedsiębiorcy podkreślają, że nie każdy biznes można prowadzić w systemie 35-godzinnego tygodnia roboczego i taka zmiana wiązałaby się z koniecznością zatrudnienia większej ilości osób. Podejście WCK pokazuje jednak, że warto to rozważyć tam, gdzie ”korzystne rozwiązanie dla pracowników będzie korzystne dla firmy”. Dyrektor Centrum zapewnił, że wyniki pracy są zależnie od samodzielności pracowników i ich kompetencji, nie zaś od czasu poświęconemu na jej wykonanie.
Nam organizacja pracy dobrze się udaje. Zrobiliśmy z pracownikami taki deal, że jesteśmy w stanie skrócić pracę o jedną godzinę dziennie, czyli pięć godzin tygodniowo. Sprawdziliśmy to na wszystkich możliwych komórkach i wyszło nam, że dajemy radę — poinformował Mikołajewski w rozmowie z Gazetą Wyborczą.