Ładujesz telefon w ten sposób? Popełniasz ogromny błąd
Wszystko wskazuje na to, że smartfony już z nami zostaną i wciąż będą nieodłącznymi towarzyszami naszej codzienności. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal wiele osób nie ma wiedzy dotyczącej tego, jak ładować swoje urządzenie, by zapewnić mu jak najdłuższą pracę. Jednocześnie sytuacji, w których zbliża się południe, a urządzenie, które rano naładowane było ”do pełna”, a jest już prawie całkiem rozładowane, nie brakuje.
Wystarczy wiedzieć żeby nie tracić
Był taki czas, kiedy telefony komórkowe ładowało się raz na kilka dni. Współczesne, potężne smartfony potrafią się rozładowywać w połowie dnia, a d ługość pracy na jednym ładowaniu staje się jednym z największych wyzwań dla konstruktorów. Sprawy nie ułatwiają użytkownicy urządzeń, którzy do kwestii ładowania ich podchodzą w najlepszym wypadku z całkowitą nonszalancją, a z reguły z absolutnym brakiem świadomości, na co tak naprawdę narażają swoje nietanie przecież i delikatne urządzenia.
Można jednak sprawić, by smartfony nie drenowały baterii i dłużej wytrzymywały na jednym ładowaniu. Jest to bardzo proste.
Ładowanie to łatwizna, ale są pułapki
Po pierwsze, w przypadku utracenia oryginalnej ładowarki, nie kupuj tanich zamienników. Często pobierają one więcej energii niż oryginały, jednocześnie nierzadko stanowiąc zagrożenie dla urządzenia, a nawet ryzyko pożaru.
Jeśli chodzi o samo ładowanie, inną z podstawowych zasad, o której warto pamiętać, jest ”reguła 20-90”. To procentowy przedział naładowania telefonu, w którym najlepiej jest balansować, by zapewnić akumulatorowi maksymalną żywotność i wolniejsze wyczerpywanie się. Nie dopuszczajmy więc do całkowitego wyładowania baterii i nie pędźmy do ładowarki, kiedy wskaźnik naładowania pokaże 90 proc. Na szczęście niektóre z nowych modeli smartfonów dysponują opcjami, które zabezpieczają przed przeładowaniem. Warto je aktywować również w swoim urządzeniu.
Wbrew pozorom znaczenie ma również miejsce, w którym ładujemy telefon. Zarówno urządzenie, jak i ładowarka, podczas ładowania nagrzewają się. Złym pomysłem będzie więc ładowanie w pełnym słońcu, lub w miejscach, które nie mają przewiewu powietrza. Ryzykujemy wówczas przegrzaniem i w konsekwencji nawet uszkodzeniem delikatnych podzespołów. Wyjątkowo fatalnym rozwiązaniem jest na przykład ładowanie telefonu pod poduszką. Takie rozwiązanie grozi nie tylko utratą telefonu, ale nawet… włosów oraz domu.
Inne sposoby na oszczędzanie baterii
Przebywając poza domem najlepiej jest wyłączyć WI-FI. Abstrahując od kwestii związanych z bezpieczeństwem, pozwoli to zaoszczędzić energię, którą w przeciwnym razie smartfon pobierałby na nieustanne poszukiwanie źródeł bezprzewodowego internetu. Intensywnym obciążeniem dla baterii jest też aktywna łączność Bluetooth. Kiedy nie używamy jej do łączenia się na przykład z bezprzewodowymi słuchawkami, najlepiej ją wyłączyć. Długość pracy baterii, jaką wówczas zyskamy, potrafi zadziwić. Kolejnym powodem, dla którego lepiej odzwyczaić się od stale aktywnego Bluetooth’a są względu bezpieczeństwa. Niektórzy taką łączność umieją wykorzystać, by zyskać dostęp do naszego urządzenia.
By chronić źródło zasilania naszego urządzenia, warto też zwrócić uwagę, które aplikacje i funkcje pobierają najwięcej energii i to nawet wówczas, gdy z nich nie korzystamy. Niektóre aplikacje potrafią wykorzystywać zarówno połączenie sieciowe, jak i GPS nawet wówczas, gdy telefon spoczywa a naszej kieszeni. W niektórych systemach aplikacjom, z których nie korzystamy można odciąć dostęp do takich luksusów. W przeciwnym wypadku można je ręcznie wyłączyć. Kolejnym potężnym złodziejem energii jest wspomniany GPS. Jeśli akurat nie wykorzystujemy go jako nawigacji w samochodzie, lub by dotrzeć do nowego baru, w którym czekają na nas znajomi, najlepiej jest wyłączyć usługi lokalizacyjne.