Ładujesz w ten sposób telefon? Popełniasz duży błąd

Trwałość baterii coraz ważniejsza

Dziś, gdy nowe smartfony ładowanie są z mocą 45 watów i z użyciem sprytnych mechanizmów szybkiego ładowania , mniejszym problemem jest długość pracy na jednym ładowaniu. Skoro do doładowania akumulatora do 50 proc. wystarczy najczęściej kilkanaście minut, czas pracy schodzi na dalszy plan.

Znacznie ważniejsza okazuje się trwałość baterii . Gdy częściej ładujemy urządzenia , kondycja i pojemność akumulatora spada. To najczęściej sprowadza się do konieczności wymiany urządzenia na nowszy model ze względu na wysokie ceny wymiany.

Ograniczenie pojemności do 80 proc.

Między innymi dlatego Apple zdecydowało się wprowadzić ustawienie baterii, które pozwala na jej ładowanie maksymalnie tylko do 80 proc . Funkcję tę postanowił wypróbować Adrian Kingsley-Hughes z redakcji ZDNet. Naładował telefon do 80 proc., a następnie udał się z nim w wyprawę bez powerbanku. Chciał przetestować, jak bardzo i czy w ogóle wpłynie to na komfort korzystania.

Podczas kilkugodzinnego spaceru znacząco obciążał urządzenie, które niemal cały czas pozostawało aktywne. Ponadto wykonywał zdjęcia i nagrywał filmy. Mimo to, gdy wracał do domu, jego iPhone 15 Pro Max nadał był naładowany w 48 proc . Jego wnioski są następujące – ustawienie pozwalające na ładowanie do 80 proc. nie tylko warto włączyć, ale jest to przez niego zdecydowanie zalecane!

Po co to robić?

Według Apple ładowanie smartfonu 80 proc. znacząco wydłuża kondycję baterii w iPhone’ach. Producent twierdzi, że zachowa ona 80 proc. pierwotnej pojemności nawet po tysiącu cyklów. Cyklu życia urządzenia wydłuży się więc nawet o połowę . Biorąc pod uwagę, że producenci smartfonów dawno już przestali zaciekawiać nowościami z generacji na generację, włączenie omawianego ustawienia to zwyczajnie duża oszczędność pieniędzy.

Źródło: zdnet.com