"Niekorzystny wpływ na nasze zdrowie". Kiedy ostatnia zmiana czasu?
Kwestia zmiany czasu od lat budzi dyskusje zarówno w Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej. Choć coroczna zmiana zegarów - przestawianie ich w ostatnią niedzielę października na czas zimowy i w ostatnią niedzielę marca na czas letni - wydaje się rutyną, temat ten wywołuje kontrowersje i pytania o sensowność tej praktyki. W ostatnich tygodniach temat zniesienia zmiany czasu ponownie powrócił na agendę polityczną, a głos w tej sprawie zabrali czołowi polscy politycy.
Wypowiedzi członków rządu na temat zmiany czasu
Pierwszym z polityków, który w ostatnim czasie zabrał głos w sprawie zmiany czasu, był wiceminister klimatu Miłosz Motyka. W programie "Fakt Live" wiceszef Ministerstwa Klimatu i Środowiska zaznaczył, że zmiana czasu jest nieefektywna zarówno z punktu widzenia gospodarki, jak i zdrowia obywateli. Stwierdził on jednoznacznie, że zmiana czasu powinna zostać zlikwidowana, wskazując na brak korzyści wynikających z tej praktyki. Motyka zwrócił uwagę na kierunkowe decyzje instytucji unijnych, które również opowiadają się za rezygnacją z tego systemu. Wiceminister postulował, aby te zmiany nastąpiły szybciej niż w perspektywie kilkunastu lat, apelując o przyspieszenie działań w tej sprawie.
Kilka dni później głos zabrał także Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii, który w rozmowie z Radiem ZET jednoznacznie poparł zniesienie zmiany czasu.
Zdecydowanie tak, od wielu lat jako PSL to popieramy - powiedział Paszyk, podkreślając, że temat ten od lat jest bliski jego partii.
Minister zwrócił także uwagę, że rezygnacja ze zmiany czasu nie jest sprawą, którą Polska może rozwiązać samodzielnie. Kwestia ta wymaga jednomyślności w ramach Unii Europejskiej , co w praktyce okazuje się trudne do osiągnięcia. Jednak minister zapowiedział, że temat ten będzie podnoszony przez Polskę podczas prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, którą Polska obejmie w 2025 roku.
Polska leży w takim miejscu, gdzie te zmiany czasu naprawdę wszyscy odczuwamy i odbijają się niekorzystnie na naszym rytmie dnia i zdrowiu - dodał Paszyk, nawiązując do argumentów lekarzy, którzy także postulują rezygnację z tej praktyki.
Korzenie zmiany czasu i jej wpływ na gospodarkę
Zmiana czasu została wprowadzona na początku XX wieku jako środek mający na celu oszczędność energii, zwłaszcza w czasach kryzysu gospodarczego oraz w trakcie wojen. Idea polegała na lepszym wykorzystaniu naturalnego światła dziennego, co miało zmniejszać zużycie energii elektrycznej. Jednak w dzisiejszych czasach, w dobie zaawansowanych technologii, energooszczędnych żarówek i nowoczesnych systemów zarządzania energią, wiele osób kwestionuje zasadność kontynuowania tej praktyki.
Badania pokazują, że zmiana czasu może negatywnie wpływać na zdrowie ludzi, zakłócając ich rytm dobowy. Zmiany w harmonogramie snu mogą prowadzić do problemów z koncentracją, spadku efektywności pracy, a nawet zwiększonego ryzyka problemów zdrowotnych, takich jak zawały serca. Ponadto, coraz więcej ekspertów uważa, że wpływ zmiany czasu na gospodarkę jest marginalny i nie przynosi oczekiwanych korzyści.
Kiedy możemy spodziewać się zniesienia zmiany czasu?
Z wypowiedzi polskich polityków wynika, że temat zniesienia zmiany czasu zyskuje na znaczeniu, zwłaszcza w kontekście nadchodzącej prezydencji Polski w Radzie UE. Jednak to, czy Polska faktycznie będzie w stanie znieść zmianę czasu, zależy od uzgodnień na szczeblu unijnym. W 2018 roku Komisja Europejska przeprowadziła szerokie konsultacje publiczne w tej sprawie, w których 84% respondentów opowiedziało się za zniesieniem tej praktyki. Pomimo tak jednoznacznego wyniku, Unia Europejska nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie, głównie ze względu na różnice w podejściu poszczególnych państw członkowskich. Kraje z północy i południa Europy mają różne preferencje co do tego, który czas - letni czy zimowy - powinien zostać utrzymany na stałe.
Polska, według Krzysztofa Paszyka, skłania się ku północnemu podejściu, co może oznaczać preferencję dla czasu zimowego. Jednak, jak podkreślił minister, istota problemu leży w tym, który czas będzie obowiązywał na stałe, a dyskusje na ten temat są zróżnicowane. Choć politycy zgadzają się co do potrzeby zniesienia zmiany czasu, kwestia tego, jaki system czasowy powinien obowiązywać w Polsce i innych krajach UE, wciąż wymaga uzgodnień.
Czy to koniec zmiany czasu?
Choć zmiana czasu nadal obowiązuje w Polsce i w wielu innych krajach UE, presja społeczna i polityczna na jej zniesienie rośnie. Przestawianie zegarków dwa razy do roku staje się coraz mniej popularne, a rosnąca liczba głosów na rzecz rezygnacji z tej praktyki sugeruje, że koniec zmiany czasu jest tylko kwestią czasu. Jednak, jak wskazuje minister Paszyk, droga do osiągnięcia jednomyślności w tej sprawie w Unii Europejskiej może być jeszcze długa. W międzyczasie Polacy będą musieli ponownie przestawić zegarki już w nocy z 26 na 27 października, wracając tym samym na czas zimowy.
Zmiana czasu to temat, który od lat budzi emocje zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej. Wypowiedzi polskich polityków, takich jak wiceminister klimatu Miłosz Motyka oraz minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, wskazują na rosnącą determinację, aby znieść tę praktykę. Niemniej jednak proces ten wymaga szerokich uzgodnień na szczeblu unijnym. Ostateczne decyzje, które mogą na stałe zlikwidować zmianę czasu, mogą zapaść dopiero w przyszłości, jednak presja społeczna i polityczna w tym kierunku zdaje się rosnąć.