Obniżki cen paliw. Nie wszyscy kierowcy skorzystają
Ceny paliw w Polsce spadają, ku zadowoleniu kierowców, ale autogaz zaskoczył podwyżkami. Jakie są przyczyny tego zjawiska i co prognozują eksperci na najbliższe tygodnie? Okazuje się, że przyszłość cen paliw może nie być aż tak optymistyczna.
Benzyna i diesel tanieją, ale autogaz w górę
Ostatnie tygodnie przyniosły dobre wieści dla kierowców – ceny benzyny i oleju napędowego na polskich stacjach spadły do poziomów sprzed roku. Średnia cena benzyny Pb95 wynosi obecnie 6,03 zł za litr, natomiast olej napędowy kosztuje 6,05 zł. Spadek o 9 groszy na litrze, jak podaje portal e-petrol.pl, cieszy kierowców, którzy zaczynają tankować poniżej 6 zł za litr w coraz większej liczbie stacji.
Autogaz (LPG), który przez długi czas utrzymywał się na stabilnym poziomie, tym razem wyłamał się z trendu obniżek. Cena LPG wzrosła o 9 groszy, co oznacza, że obecnie średnia cena wynosi 2,87 zł za litr – poziom ostatnio widziany w kwietniu. W niektórych regionach, jak Wielkopolska, za LPG płaci się nawet 2,94 zł za litr, co stanowi najwyższą stawkę w kraju.
Ropa tanieje, ale rynek nie jest stabilny
Za spadkami cen paliw stoi głównie sytuacja na rynku ropy. Cena ropy Brent spadła we wrześniu poniżej 70 dolarów za baryłkę, osiągając najniższy poziom od trzech lat. Wpłynęło to bezpośrednio na obniżki cen paliw, choć ostatnie dwa tygodnie przyniosły wzrost ceny o 3,5 dolara za baryłkę. Niemniej jednak, nastroje na światowych rynkach pozostają niepewne.
„Inwestorzy, w tym fundusze hedgingowe, są zdania, że OPEC+ wyczerpał narzędzia pozwalające utrzymać stabilne ceny, szczególnie w obliczu pogarszających się warunków makroekonomicznych i spadającego popytu” – mówi Marek Wcisło, dyrektor ds. partnerstw w Malcom Finance.
Dodatkowo, OPEC+ obniżył prognozy globalnego zapotrzebowania na ropę, podczas gdy zwiększa się podaż ropy z USA, Brazylii i Kanady. Ta sytuacja doprowadziła do rekordowych pozycji krótkich na rynku ropy, co zwiększa ryzyko nagłego wzrostu cen w przypadku pozytywnych prognoz lub niespodziewanych zdarzeń na rynkach surowcowych.
Co czeka kierowców w najbliższych tygodniach?
Choć obecny spadek cen paliw może wydawać się dla kierowców korzystny, prognozy na najbliższe tygodnie są bardziej pesymistyczne. Marek Wcisło ostrzega, że „ spadek cen prawdopodobnie wyhamuje, a ewentualne zmiany na arenie geopolitycznej, zwłaszcza w rejonie Bliskiego Wschodu, mogą wywołać wzrost cen oleju napędowego nawet o 15-20 groszy na litr .”
Podobne obawy mają analitycy, którzy wskazują, że każda destabilizacja w regionach naftowych może odbić się na wzrostach cen paliw, w tym oleju napędowego. Zwłaszcza firmy logistyczne i transportowe mogą odczuć wzrosty kosztów, co przełoży się na wyższe ceny usług, a ostatecznie – towarów na półkach sklepowych.
Wzrost cen LPG w ostatnich dniach to kolejny sygnał, że stabilność cen paliw może być tylko chwilowa. Eksperci zwracają uwagę, że jeśli sytuacja na rynku ropy ulegnie pogorszeniu, kolejne podwyżki mogą objąć wszystkie paliwa, co z pewnością nie pozostanie bez wpływu na polskich konsumentów.
Obecne spadki cen paliw dają kierowcom chwilę wytchnienia, ale sytuacja może się szybko zmienić. Globalne napięcia geopolityczne i niestabilna sytuacja na rynku ropy mogą wpłynąć na gwałtowne wzrosty cen w najbliższych tygodniach. Dla kierowców oznacza to niepewną przyszłość, w której ceny paliw mogą znów wystrzelić w górę, szczególnie w przypadku dalszego zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wschodzie.