Ogromna podwyżka dla prezesa NBP. Ile zarobi teraz Adam Glapiński?
Prezes Narodowego Banku Polskiego zarabia ogromne pieniądze. Najwyraźniej dla Adama Glapińskiego były one zbyt skromne, szczególnie w obliczu perspektywy stanięcia przez Trybunałem Stanu. Zarząd NBP przyjął więc uchwałę, która zwiększyła premie regularnie trafiające na konto prezesa. W sumie prezes NBP otrzymuje 27 pensji oraz dodatki specjalne. Mowa o kwotach, które dla wielu Polaków znajdują się jedynie w sferze marzeń.
Podstawy, premie, dodatki i premiowane dodatki do dodatków
Zarząd Narodowego Banku Polskiego przyjął uchwałę podnoszącą premię Adama Glapińskiego 30 września i zaczęła ona obowiązywać z początkiem października. W jej wyniku zwiększona została premia stanowiąca dodatek do pensji prezesa, która co miesiąc, wraz z podstawową wypłatą trafia na jego konto. Jak przypomina serwis Money.pl, na miesięczne wynagrodzenie prezesa NBP składa się po pierwsze pensja właściwa, która oprócz wynagrodzenia zasadniczego zawiera także dodatek funkcyjny oraz dodatek za wysługę lat.
Po drugie, doliczyć do tego należy comiesięczną premię, która… równa jest wysokości pensji. Po trzecie, prezes NBP otrzymuje też nagrody za "szczególne zaangażowanie w realizację zadań z ustawy o NBP”, które są wielokrotnością sumy pensji oraz premii. Jak podaje Money.pl, nagrody te wynoszą za I kwartał - trzykrotność miesięcznych poborów, za II kwartał - 3,5-krotność, za III kwartał - czterokrotność, a za ostatnie cztery miesiące w roku to 4,5-krotność.
Po co mieć rocznie 12 pensji, skoro można mieć 27
Uchwała zarządu NBP, o której mowa, podniosła swojemu prezesowi wysokość premii. W rezultacie wypłacany co miesiąc dodatek do pensji Adama Glapińskiego będzie wyższy niż sama pensja oraz jednocześnie wzrosną nagrody za ”szczególne zaangażowanie”. Premia, która dotąd wynosiła 100 proc. pensji, zwiększy się do 130 proc. - w sumie wynagrodzenie Glapińskiego wzrosło zatem z 200 proc. pensji, aż do 230 proc. pensji. Jednocześnie wzrosła suma, na podstawie której naliczane są nagrody.
W praktyce oznacza to, że Adam Glapiński pobierał do tej pory 12 miesięcznych pensji łącznie z premią, a w nagrodach odbierał kolejne 15, czyli łącznie dostawał ich 27 – czytamy w Money.pl.
Sumy sprawiają, że może zakręcić się w głowie
Według Najwyższej Izby Kontroli, wynagrodzenie Adama Glapińskiego za 2023 rok wyniosło 283,8 tys. zł. Drugie tyle wyniosła premia, co daje w sumie 567,6 tys. zł. Nagrody za ”szczególne zaangażowanie” wyniosły 709,6 tys. zł.
Przyznana Glapińskiemu podwyżka sprawia, że jego podstawowa pensja wzrośnie o 85 tys. zł - do 652,7 tys. zł rocznie, a wartość przyznawanych mu nagród może osiągnąć 815,9 tys. zł rocznie – o 106,3 tys. zł więcej, niż w roku ubiegłym. W sumie wynagrodzenie prezesa NBP w całym roku podskoczy o ponad 191 tys. zł. To oznacza, że od pierwszego października 2024 roku, po uśrednieniu nagród Adam Glapiński będzie zarabiał ponad 122 tys. zł miesięcznie.
Zarzuty dla Adama Glapińskiego
We wniosku o postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu postawiono mu osiem zarzutów. Dotyczą one naruszania konstytucji oraz ustaw. Prezesowi NBP zarzuca się naruszenie nakazu apolityczności, zaangażowanie w agitację wyborczą na rzecz PiS, zatrudnianie działaczy partyjnych oraz niedopuszczanie niektórych członków NBP oraz Rady Polityki Pieniężnej do informacji. Wniosek mówi też o działalności prowadzącej do osłabienia złotówki oraz o premiach i skupie obligacji.