OpenAI grozi utrata już niemal wszystkich pracowników. Altman chce powrotu na stanowisko, Microsoft pociąga za sznurki
Trwa kryzys w OpenAI. Choć w ciągu kilku dni stanowisko CEO piastowały już trzy różne osoby, a pracownicy stawiają ultimatum, w którym żądają odwołania zarządu, wciąż napływają nowe informacje. Między innymi o tym, że Sam Altman nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Nowi sygnatariusze listu otwartego
Informowaliśmy już dziś o liście otwartym, jaki wystosowali pracownicy OpenAI do zarządu. Komunikat jest prosty – albo zarząd, który zdecydował o zwolnieniu Sama Altmana, dotychczasowego CEO OpenAI, złoży dymisję, albo oni pożegnają się z firmą . Co znamienne, list podpisał także Ilya Sutskever, który był współodpowiedzialny za zwolnienie Altmana, za co już zresztą przeprosił.
Gdy tylko list otwarty został opublikowany podpisało go 490 pracowników OpenAI. Krótko po naszym artykule było ich już ponad 500, zaś teraz ultimatum stawia już ponad 700 osób pracujących dla OpenAI . Ogółem firma zatrudnia około 770 pracowników, co oznacza jedno – ultimatum może doprowadzić do rozpadu OpenAI.
The Verge: Altman chce wrócić
Przed momentem na profilu w serwisie X Sama Altmana pojawił się nowy tweet. Altman przekonuje w nim, że razem z Satyą Nadellą, szefem Microsoftu, postrzega on jako najwyższy priorytet zapewnienie dalszego funkcjonowania OpenAI .
Dalej Altman zapewnia, że zrobi wszystko, by zapewniona została ciągłość działania OpenAI , a także wyraża opinię, że w partnerstwie OpenAI i Microsoftu jest to możliwe.
Równolegle kilka niezależnych źródeł przekazało redakcji The Verge, że decyzja o tym, aby Altman znalazł zatrudnienie w Microsofcie, wcale nie jest ostateczna. Dotychczasowy szef OpenAI ma być daleki od rezygnowania z walki o fotel , który zajmował jeszcze przed weekendem. W tym kontekście jego tweet nabiera nowego znaczenia. Microsoft odmówił komentarza w tej sprawie.
Microsoft przesuwa finansowanie
W całej sprawie pojawiają się coraz liczniejsze głosy, że chaos w OpenAI został wywołany umyślnie przez… Microsoft . Pod wieloma względami to właśnie ta korporacja jest największym beneficjentem bieżącego kryzysu. Nie chodzi tu już wyłącznie o zatrudnienie Altmana, ale o możliwość przejęcia całości kontroli nad OpenAI. I ogromne pieniądze.
Reed Albergotti z redakcji Semafor zauważył bowiem, że w ostatnim czasie zmieniła się struktura finansowania, jakie Microsoft miał zapewnić OpenAI . Z zadeklarowanych 10 mld dolarów, jakie miała otrzymać spółka odpowiedzialna za rozwój GPT, w postaci gotówki trafił do niej niewielki odsetek. Resztę Microsoft przekazał w barterze, w postaci dostępów do swoich usług chmurowych zapewniających działanie m.in. ChatGPT.
Według Albergottiego to właśnie Satya Nadella może być pociągającym za sznurki w tym spektaklu. Bez wątpienia na bieżącym kryzysie zyskuje on najwięcej. Czy szef Microsoftu dzieli pracowników i zarząd OpenAI, by nimi rządzić? Dość powiedzieć, że w 60 minut po ogłoszeniu zamiaru zatrudnienia Altmana kapitalizacja rynkowa Microsoftu wzrosła o 115 mld dolarów.
Źródło: The Verge, Semafor