Polska 2050 chce walki z hejtem. Pomysł wzbudza wątpliwości
Wchodząca w skład rządu partia Polska 2050 zaprezentowała plany walki z hejtem w internecie. Pomysłodawcy są zdania, że skutecznym narzędziem będzie zaostrzenie kar, ale też odebranie sprawcom poczucia anonimowości. Wymieniane przez nich metody deanonimizacji podają jednak w wątpliwość skuteczność całego przedsięwzięcia.
Polska 2050 chce walki z hejtem
Wczoraj na sejmowych korytarzach posłowie Polski 2050 Szymona Hołowni przestawili ustawę “antyhejterską” oraz zamiar powołania Zespołu Parlamentarnego do Walki z Hejtem. Celem jest zapewnienie ochrony dzieci i dorosłych, ale też przedsiębiorców i przedsiębiorstw.
Według posłów siła sprawcza hejtu jest tak duża ze względu na anonimowość jego siewców. Dlatego ta ma im zostać odebrana. Środki, jakie mają zostać wykorzystane w tym celu, przedstawił podczas sejmowej konferencji prasowej poseł Kamil Wnuk:
Sprawca hejtu przestanie być anonimowy, gdyż Administrator strony zabezpieczy na wniosek osoby dotkniętej hejtem numer IP sprawcy co pozwoli poszkodowanym na dochodzenie swoich praw przed Sądem. Nie będzie trzeba ustalić imienia i nazwiska oraz adresu zamieszkania sprawcy przed wytoczeniem powództwa. Cywilne dochodzenie roszczeń będzie możliwe przeciwko anonimowym sprawcom, tzw. „ślepy pozew”.
Według pomysłów posłów Polski 2050 wystarczyć ma IP, aby sąd lub organy ścigania ustaliły tożsamość osoby oskarżanej o hejt.
IP to żaden wyznacznik
Plany zakładają zatem przenoszenie na wymiar sprawiedliwości odnajdywanie sprawców hejtu. Biorąc pod uwagę złożoność zagadnienia, jest to zadanie nie do pozazdroszczenia. O ile groźba deanonimizacji faktycznie może wydawać się skuteczną metodą walką z hejtem nawet w wymiarze prewencyjnym, tak pomysł odnajdywania obywateli po IP jest skazany na porażkę.
Zobacz: Parlament Europejski przegłosował akt o sztucznej inteligencji
Metod maskowania swojego IP jest bowiem wiele, a część z nich skutecznie opiera się deanonimizacji - wystarczy do tego choćby VPN . Do tego dochodzi kwestia ustalenia faktycznego sprawcy hejtu w sieciach, z których korzysta wielu użytkowników. Kolejny problem to zmienne IP , które jest dziś standardem w gospodarstwach domowych. Słowem - przedstawione narzędzia nijak nie pozwolą na odnajdywanie hejterów.
Przestrzeń do nadużyć
Osobną kwestię stanowi brak jednoznacznej definicji hejtu , który sprawia, że jest tak klasyfikowana także konstruktywna krytyka. W ten sposób dewaluuje się argumenty oponentów i sprowadza je do mowy nienawiści , co często jest po prostu metodą unikania odpowiedzi na trudne pytania i odpowiedzialności za swoje postępowanie.
Przykład może stanowić praktyka koalicjanta Polski 2050, byłego już ministra rozwoju Krzysztofa Hetmana. Ten w odpowiedzi na krytykę programu “Mieszkanie na start” wskazującą, że kredyty z zerowym oprocentowaniem podwyższą ceny mieszkań, stwierdzał, że jest ona hejtem. Nie jest jasne, czy w optyce proponowanej walki z hejtem krytycy “Mieszkania na start” powinni otrzymać tzw. ślepe pozwy.