Procesor z żywej ludzkiej tkanki mózgowej. Szwajcarski startup zadziwia
Szwajcarski startup FinalSpark uruchomił usługę Neuroplatform, w której - przynajmniej według jej dostawców - zleconych obliczeń dokonuje tanka mózgowa. “Bioprocesor” jednych wprawia w zachwyt, innych przyprawia o mdłości.
Procesor z żywych tkanek mózgowych
Doświadczenie nauczyło nas ostrożności wobec startupów eksplorujących styk informatyki i biologii i takąż należy zachować także wobec FinalSpark. Zwłaszcza że Neuroplatform trafiło już na rynek i nic nie stoi na przeszkodzie, by skorzystać z komercyjnej usługi promującej samą przez się za sprawą niekonwencjonalnego podejścia.
Szwajcarzy twierdzą, że wykorzystują organoidy składające się z ludzkiej tkanki mózgowej do przeprowadzania operacji na liczbach. Do zlecania obliczeń wystarczy laptop z interpreterem Pythona - infrastruktura Neuroplatform ma dokonywać transkrypcji i konwersji pozwalającej nie tylko dostarczyć dane i instrukcje do syntetycznych tkanek, ale też otrzymać wyniki.
Jak działa bioprocesor?
Podobnie jak miało to miejsce choćby w przypadku działań Elizabeth Holmes i jej Theranos, stos technologiczny Neuroplatform składa się w dużej mierze z rozwiązań innych producentów o ugruntowanej pozycji. W tym przypadku jest to firma Intan specjalizująca się w produkcji oprogramowania i urządzeń umożliwiających zarządzanie rejestracją i stymulacją fal mózgowych.
Intan dostarczył do Neuroplatform komputery jednopłytkowe , kontrolery i oprogramowanie. Są one w stosie bezpośrednio nad slotami złożonymi z elektrod , w których syntetyczne komórki mózgowe są utrzymane przy życiu. Odbywa się to w specjalnie przygotowanym w tym celu inkubatorze.
Każdy slot obsługuje cztery organoidy z użyciem ośmiu elektrod używanych do stymulowania (operacje wejścia) i nagrywania (wyjście) aktywności tkanki. Całość jest obsługiwana przez 16-bitowy konwerter sygnału z analogowego na cyfrowy i odwrotnie.
Energooszczędność przy niskiej trwałości
Podstawowym problemem, przed jakim ma FinalSpark jest trwałość tkanek. Wspomniany inkubator, mimo zapewnienia optymalnych warunków, pozwala na ich eksploatacje maksymalnie do 100 dni . Ma to być rekompensowane przez energooszczędność , choć naukowcy nie dzielą się szczegółami na ten temat. Jawna jest natomiast cena - za dostęp do bioprocesora trzeba płacić 500 dolarów miesięcznie.