Rewolucja w L4. Możliwe dodatkowe opłaty. Lekarze nieugięci
To miała być dobra zmiana dla pracowników, ale nie wszystkim przypadła do gustu. Reforma zwolnień lekarskich, przygotowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej miała znacząco wpłynąć na to, co wolno osobom przebywającym na L4. Nie tylko lekarze nie są zadowoleni z tego powodu, ale przyczyną wcale nie jest zdrowie pacjentów.
Zmiany w L4. “Rekomenduję wycofanie tej regulacji”
Pracownik to nie maszyna i czasem potrzebuje odpoczynku. W przypadku problemów zdrowotnych czas na rekonwalescencję umożliwia L4 — lekarz wystawia odpowiednie zaświadczenie o stanie pacjenta, a zamiast wynagrodzenia w tym czasie wypłacane są pieniądze z ZUS. Jednak ze względu na to, że nieobecność pracownika kosztuję i ZUS, i firmę, sposób wykorzystania zwolnienia lekarskiego może zostać poddany kontroli .
Zasady obowiązujące na L4 są obecnie bardzo restrykcyjne, a ich złamanie może skutkować utratą świadczenia. Resort rodziny zaproponował kilka zmian w tym zakresie. Lekarze i inne resorty stanowczo odpowiadają: “nie”. Zaskakuje szczególnie jeden zapis.
Ten błąd na L4 może słono kosztować
Zależnie od zaleceń lekarza, pacjent nie może opuszczać miejsca zamieszkania , kiedy przebywa na zwolnieniu . W miejscu pracy powinien zgłosić miejsce stałego pobytu i tylko w określonych sytuacjach wychodzić np. do sklepu czy apteki. Kwestie te są aktywnie kontrolowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, ale kontrolę może przeprowadzić także pracodawca. Szczególne zastrzeżenia budzi jednak nie kwestia odpowiedniego wypoczynku, a dodatkowe zarobku na L4.
Zgodnie z aktualnymi przepisami, osoba przebywająca na zwolnieniu lekarskim nie może jednocześnie wykonywać obowiązków związanych z pracą — również tych u innego pracodawcy.
Jedna z reform proponowanych przez
MRPiPS
miała wprowadzić tzw. “częściowe L4”
, które umożliwiłoby pracę w zakresie, który nie wpływałby negatywnie na zdrowie pacjenta. Możliwe jednak, że za tą opcję będzie trzeba dodatkowo zapłacić w czasie wizyty u lekarza.
Za takie L4 będzie trzeba zapłacić. Lekarze wyjaśniają
Osoby, którym zostanie wystawione “nowe L4”, będą miały możliwość m.in. wykonywania “incydentalnych czynności” związanych z pracą . Jeśli, przykładowo, niepodpisana faktura czy brak odpowiedzi na maila miałyby znacząco wpłynąć na sytuację finansową pracownika lub pracodawcy, resort optuje za umożliwieniem załatwienia takiej sprawy, bez obawy o utratę świadczenia.
Proponuje się odejście od dotychczasowej stosowanej zasady, zgodnie z którą każde wykonywanie pracy zarobkowej na rzecz jednego płatnika składek w okresie pobierania zasiłku chorobowego z tytułu zatrudnienia u innego płatnika składek, pozbawia ubezpieczonego prawa do zasiłku za cały okres zwolnienia lekarskiego – napisano ponadto w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Takie rozwiązanie będzie jednak wymagało dodatkowego orzeczenia od lekarza. Dla pracowników służby zdrowia oznacza to więcej pracy i więcej papierologii. Łukasz Jankowski prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreśla, że przy okazji tej dyskusji n ikt nie poruszył tematu dodatkowego wynagrodzenia dla lekarzy z tytułu dodatkowych obowiązków. A takie zdecydowanie powinno zaistnieć.
To jednak nie jedyny problem, jaki zauważają przeciwnicy reformy. Ministerstwo Finansów krytykuje również propozycję dopuszczalnych wyjazdów za granicę , pod warunkiem wskazania miejsca pobytu.
Zwracamy uwagę, że przepis ten stanowi systemową zachętę do nadużyć i wykorzystywania zwolnień lekarskich, w celu turystycznych lub wypoczynkowych wyjazdów zagranicznych. Możliwość kontroli krótkoterminowych zwolnień lekarskich, spędzanych za granicą, jest w zasadzie iluzoryczna. Rekomenduję wycofanie się z tej regulacji – wyjaśnia resort.
