Rząd po cichu wycofuje się z nowego systemu emerytalnego. "Wyklucza część społeczeństwa"
Ministerstwo Cyfryzacji w 2023 roku zapowiedziało powstanie platformy, która będzie dla każdego prostym źródłem informacji o emeryturze. W łatwy sposób miała oferować dostęp do danych o zebranych składkach oraz przewidywanej wysokości świadczenia. Miała. Ale nie będzie.
Łatwy i szybki dostęp do wszystkiego nt. Twojej emerytury
Centralna Informacja Emerytalna (CIE) miała dać Polakom dostęp do danych dotyczących ich przyszłych świadczeń emerytalnych. W założeniu była to platforma, która w jednym miejscu oferowała wszelkie informacje z różnych źródeł dotyczące składek, środków zgromadzonych na kontach emerytalnych oraz prognozowanej wysokości emerytury.
Chodziło przede wszystkim o zwiększenie świadomości społeczeństwa w zakresie oszczędzania na emeryturę i zachęcenie do bardziej świadomego planowania finansowego. Dlaczego jednak mówimy o tym w czasie przeszłym? Ponieważ wszystko wskazuje na to, że… CIE jednak nie powstanie.
„Bardzo wysokie koszty w stosunku do ewentualnych spodziewanych korzyści”
Ministerstwo Cyfryzacji skierowało do konsultacji projekt uchylenia ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej (CIE). Informacja na ten temat została opublikowana na stronach Rządowego Centrum Legislacji. To oznacza, że w praktyce o powstaniu systemu można już zapomnieć. W uzasadnieniu wskazano na istotne wady CIE, które uniemożliwiają osiągnięcie głównych celów związanych z poprawą świadomości emerytalnej Polaków i promowaniem oszczędzania na emeryturę.
Wśród najważniejszych powodów planowanego uchylenia ustawy wymienia się wysokie koszty związane z budową i utrzymaniem całego systemu. W ocenie resortu cyfryzacji, inwestycje potrzebne do wdrożenia CIE przewyższają potencjalne korzyści, jakie mogłaby ona przynieść.
Uchylenie ustawy o CIE jest uzasadnione ograniczaniem wydatków z budżetu państwa. Ocena efektywności kosztowej budowy CIE wykazała, że generuje ona bardzo wysokie koszty w stosunku do ewentualnych spodziewanych korzyści. Jednocześnie informacja emerytalna będzie rozwijana w ramach istniejących rozwiązań – czytamy w projekcie ustawy o… uchyleniu ustawy o CIE.
Zobacz też: Lekarze żądają zmian. Kolejki NFZ rozstąpią się dla wybranych. Jest tylko jeden problem
Jeśli nie wiesz co z czymś zrobić, zrzuć to na ZUS
Innym problemem, wskazanym w uzasadnieniu „Projekt ustawy o uchyleniu ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej”, jest również bariera technologiczna. Funkcjonowanie systemu CIE wymagałoby bowiem od obywateli posiadania komputera lub smartfona oraz – jak to ujęto - odpowiednich „kompetencji cyfrowych”.
Proponowane rozwiązania systemu Centralnej Informacji Emerytalnej, zdaniem resortu, mogłyby zatem wykluczyć część społeczeństwa z dostępu do informacji zgromadzonych w systemie. Jest to o tyle dziwne, że to przecież samo Ministerstwo Cyfryzacji było orędownikiem powstania całego systemu.
Ustawa o CIE wprowadziła rozwiązania, które nie zapewnią kompleksowej realizacji założonego celu, jakim jest poprawa świadomości emerytalnej i zachęta do efektywnego oszczędzania na przyszłość Jednocześnie rozwiązania te generują bardzo wysokie koszty dla budżetu państwa. Należy również wskazać, że to Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadzi działania w obszarze edukacji społeczeństwa w zakresie oszczędzania na cele emerytalne - czytamy w uzasadnieniu.