Smutny los legendarnej polskiej firmy. To koniec, fabryka pójdzie "na żyletki"
Legendarną polską firmę, ostatnią taką manufakturę w regionie, spotkał smutny koniec. W związku z brakiem ofert kupna zakładów syndyk sprzeda majątek fabryki w częściach. To zamknie pewien rozdział w historii Dolnego Śląska. I zakończy etap wątłej, ale szeroko deklarowanej nadziei związkowców.
Legendarna polska firma upadła po 165 latach
165 lat — tyle dokładnie funkcjonowały zakłady z Jaworzyny Śląskiej. Firma, znana dziś jako “ Karolina ”, założona została w 1860 roku przez Augusta Rappsilbera. Po II wojnie światowej została ona znacjonalizowana, a dźwięczne kobiece imię przyjęto za nazwę zakładów w roku 1954. Była ostatnią tego typu fabryką na Dolnym Śląsku.
W ostatnim czasie “Karolina” zmagała się z wieloma wyzwaniami. Brak stabilizacji finansowej dał się odczuć jeszcze bardziej po 2022 roku, kiedy to firma została przejęta przez HM Investment, właściciela marki Gerlach. Firma zatrudniała wówczas prawie 500 osób. To właśnie wtedy — jak przekonywali związkowcy — zaczęły pojawiać się problemy.
To było kilka milionów wymagalnych długów do spłacenia m.in. Urzędowi Skarbowemu, ZUS-owi i opłat za rachunki za gaz” – powiedział PAP Ireneusz Besser, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Jaworzynie Śląskiej.

Legendarna manufaktura była ważną częścią przemysłu w regionie. Do niedawna związkowcy mieli nadzieję, że jej uda się zachować przed zamknięciem choć część zakładu .
Mamy nadzieję, że działalność zakładu zostanie odtworzona choćby w części. To więcej niż tylko fabryka – to tożsamość naszego regionu — powiedział PAP Ireneusz Besser, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Jaworzynie Śląskiej.
Zobacz też: Ekspertka przestrzega wszystkich pracowników. Wiemy, co szykują nam firmy
"Karolina" na sprzedaż
Związkowcy wierzyli, że uda się uchronić “Karolinę” przed całkowitym upadkiem. — Są hale, są maszyny, jest nowa kotłownia gazowa; myślę, że są jeszcze zamówienia, jest jeszcze trochę wyrobów niedokończonych. Wierzymy w to, że ostanie zakłady porcelany, białego złota, na Dolnym Śląsku uda się utrzymać — choćby w formie manufaktury — przekonywał PAP przedstawiciel związkowców.
Zakłady Porcelany Stołowej “Karolina” wystawiono na sprzedaż. Dwukrotnie otwarto przetargi, za każdym razem bez powodzenia. Drugi, ostatni, odbył się 24 lutego, chętnych na kupno zakładów nie było, nie pomogła obniżka ceny o ponad 4 miliony. Pierwotnie zakłady wyceniono na więcej niż 45 milionów złotych, za drugim razem cena wywoławcza wynosiła 41 mln.
Syndyk sprzeda majątek fabryki
To koniec pewnego rozdziału w przemysłowej historii Dolnego Śląska . W związku z tym, że nie udało się znaleźć chętnych inwestorów, rozpocznie się kolejny etap postępowania upadłościowego. Syndyk wystawi na sprzedaż części majątku zakładu.
Na początku wystawimy na sprzedaż zapasy magazynowe, później hale produkcyjne. Być może w międzyczasie pojawi się inwestor, który zechce kupić część zakładu i uruchomić w nim produkcję w jakimś zakresie — wymienia PAP syndyk Ronald Kazimierz Olszewski.
Sprzedaż części majątku zakładów pozwoli na uregulowanie zaległości w wypłatach wynagrodzeń. Zwolnieni pracownicy nadal nie otrzymali wypłat za jeden miesiąc pracy.