Świętowali, gdy kupiło ich Google. Teraz polski startup zostanie zlikwidowany
Startup Semihalf, specjalizujący się w produkcji oprogramowania, zostanie zlikwidowany. Decyzję ogłoszono zaledwie po roku od ujawnienia jego całościowego przejęcie przez Google, ale to nie pracownicy Semihalf tracą na decyzji korporacji, lecz Polska.
Semihalf - krakowski startup kupiony przez Google
Semihalf to krakowski startup specjalizujący się w programowaniu niskopoziomowym i systemowym. Rozwijał oprogramowania na procesory ARM, tworzył sterowniki, programował układy SoC czy systemy wbudowane. Słowem - nie chodzi o kolejny startup rozwijający modną aplikację mobilną, lecz o poważny software .
Zajmował się także produkcją oprogramowania niszowego, jednak bardzo ważnego w segmencie, w którym doświadczenie jest rzadkie i na wagę złota. Mowa o rozwijaniu softu dla programowalnych macierzy bramek, dalece wyspecjalizowanych układów niezbędnych w wielu gałęziach produkcyjnych.
Semihalf zostanie zlikwidowane
Jak donosi serwis mamstartup.pl po świetnych wynikach finansowych uzyskiwanych od 2021 r. - zysk na poziomie 11,7 mln zł przy przychodach 37,4 mln zł - Semihalf spotkał się z zainteresowaniem inwestorów. W marcu 2022 r. zakończyło się to przejęciem przez Google , które wykupił całość udziałów i operacji. Kwota - do dziś nieznana.
Zobacz: Nowy podatek RTV. Oddadzą do jednej kieszeni, zabiorą z drugiej?
Semihalf miało w ramach Google pracować nad systemem operacyjnym ChromeOS, co nie powinno budzić zaskoczenia, biorąc pod uwagę systemowe portfolio startupu. Zaskoczenie wzbudzić może natomiast ogłoszona właśnie decyzja o likwidacji Semihalf . Serwis mambiznes.pl poinformował, że mimo wzrostu zysków do 22 mln zł podjęto decyzję o rozwiązaniu spółki .
Największym przegranym - Polska
Przytoczone zyski były uzyskane głównie dzięki zleceniom pochodzącym ze spółki-matki Google, Alphabet. Oznacza to, że Semihalf pracował przede wszystkim dla wewnętrznych zleceniodawców, a likwidacja spółki jako osobnego podmiotu była tak naprawdę kwestią formalną . Jest to zresztą scenariusz charakterystyczny dla startupów przejmowanych przez big tech.
Najbardziej traci na likwidacji Polska , choć trafniej byłoby powiedzieć, że straciła już w momencie przejęcia. Przejęcia nie tylko solidnego przedsiębiorstwa o unikatowym know-how, ale też ekspertów, którzy nadal będą generować zyski i innowacje, lecz już w całości pod amerykańską banderą.