Szlachetna Paczka: w Polsce lawinowo rośnie skrajne ubóstwo. Co się dzieje?
Napływają kolejne raporty świadczące, że w Polsce szybko przybywa ludzi skrajnie ubogich. Mowa o niezaspokojonych podstawowych potrzebach milionów osób. W kraju z 20. gospodarką świata i średnią wynagrodzeń na poziomie 8,6 tys. brutto dzieci i dorośli cierpią głód, brak skutecznej opieki zdrowotnej i fatalne warunki mieszkaniowe.
Raport Szlachetnej Paczki potwierdza: skrajne ubóstwo w Polsce najwyższe od dekady
Przed miesiącem Polską wstrząsnął raport o ubóstwie sporządzony przez Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu. W 2023 r. skrajne ubóstwo wzrosło z 1,7 mln osób od 2,5 mln , a liczba osób żyjących poniżej minimum socjalnego wzrosła do 17,3 mln. Tak fatalne dane nie napływały od 2015 r.
O drastycznym pogorszeniu się sytuacji ekonomicznej najbiedniejszych Polaków świadczy też opublikowany dziś "Raport o biedzie" wydany przez Fundację Szlachetna Paczka. Wśród Polaków przeprowadzono badania dot. percepcji skrajnej biedy, a wartość dodaną stanowi konfrontacja suchych danych z tym, jak ubóstwo przekłada się na warunki życia .
Polskie miasto skrajnie ubogich byłoby o 34 proc. większe niż Warszawa
Już przy okazji raportu opublikowanego przez EAPN zrodziło się pytanie o definicję skrajnego ubóstwa . Powszechnie przyjmuje się, że zachodzi ono, gdy brakuje podstawowych środków niezbędnych do życia - jedzenia, czystej wody, odpowiedniego miejsca do mieszkania, odzieży i leków. Raport Szlachetnej Paczki ilustruje, co te deficyty oznaczają w praktyce.
Na potrzeby raportu powstało fikcyjne miasto Biedańsk, które w soczewce ma ogniskować zarówno codzienność skrajnego ubóstwa, jak i jego skalę. Biedańsk opowiada, co stałoby się, gdyby w jednym miejscu zgromadzić ludzi skrajnie ubogich z całego kraju. Przede wszystkim miasto byłoby największe w Polsce . Żyłoby w nim 2,5 mln osób. Dla porównania - w 2021 r. Warszawa miała 1,865 mln mieszkańców.
Dużą część populacji stanowiłyby dzieci . Liczba żyjących w skrajnym ubóstwie najmłodszych wynosi bowiem w Polsce ok. 500 tys. Dzieci dotyka głód - niemal wszyscy podopieczni Szlachetnej Paczki są ekonomicznie zmuszeni, by kupować żywność o krótkim terminie ważności. Podstawą diety są nieświeże warzywa i owoce, czerstwy chleb. Mięso i nabiał kupuje się, gdy termin ważności kończy się "na dniach".
Kolejne 400 tys. mieszkańców to seniorzy. Publiczna opieka zdrowotna dla najbiedniejszych jest w zasadzie fasadowa. Oczywiście nie sposób odmawiać wartości wizycie u lekarza, niemniej od niej zwykle się zaczyna i na niej się kończy. Polacy w skrajnym ubóstwie nie są w stanie wykupować recept , w centralnych rejestrach mają ich zalegać miliony.
Oblicze skrajnego ubóstwa w Polsce: głód, niewykupione recepty, brak ubrań i złe warunki mieszkaniowe
Kolejny problem stanowią potrzeby mieszkaniowe. Gdy większość Polaków uznaje, że nie może być mowy o godnym życiu, jeśli dziecko nie ma własnego pokoju, podopieczni Szlachetnej paczki często nie mają łóżek . Zamiast tego śpią na karimatach lub w łóżkach, które muszą dzielić z pozostałymi członkami rodziny.
Dobra dieta, opieka zdrowotna i warunki mieszkaniowe - to właśnie te czynniki są w badaniu przeprowadzonym na zlecenie Szlachetnej Paczki wymieniane jako stanowiące o godnym życiu . Tymczasem dane fundacji nie pozostawiają złudzeń:
Dla 3/4 Polaków o godnym życiu przestajemy mówić, gdy nie stać nas na obuwie dostosowane do pór roku, a dla 64 proc., gdy nie jesteśmy w stanie kupić ubrań w razie nagłej potrzeby. W 2023 r. Szlachetna Paczka dotarła do 21 tys. dzieci – wszystkie miały to doświadczenie. Rodziny (...) po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania i wykupienia leków, dysponują kwotą średnio 17 zł dziennie.
Badanie zostało przeprowadzone na początku października br. Ogólnopolska próba liczyła 1,04 tys. osób. Wszystkie były pełnoletnie i dobrane wg. reprezentacji populacji dla wieku i miejsca zamieszkania.