Płaca minimalna w ostatnim czasie jest jednym z najbardziej gorących tematów gospodarczych, jeśli chodzi o politykę. Po zapowiedziach z września tego roku, jakoby w najbliższych latach ta miała zwiększyć swoją wartość najpierw w 2020 roku do poziomu 2600 złotych brutto, a w 2024 już 4 tys. złotych, pomysł został złajany krytyką. Nie tylko przez polityków opozycji, ale także przez ekonomistów którzy wskazywali, że płaca minimalna na tym poziomie uderzy w wielu przedsiębiorców, ale też Polaków zarabiających ustawowe minimum.Wczoraj informowaliśmy o analizie rynku przeprowadzonej przez analityków Credit Agricole, wynika z niej, że nagły, niewspółmierny do wzrostu gospodarki wzrost płacy minimalnej zagraża 200 tys. Polaków, którzy stracą pracę. Program krytykowała także minister przedsiębiorczości i technologii, Jadwiga Emilewicz, która oświadczyła, że jest przeciwniczką prostego podnoszenia płacy minimalnej. Teraz głos w sprawie zabrał także prezydent, Andrzej Duda. Mocne słowa głowy państwa rozbrzmiały podczas spotkania w Biłograju.
Ustawa sprawia, że stawka PIT zostanie obniżona z 18 proc. do 17 proc. i podwyższy koszty uzyskania przychodów. Aktualizacja przepisów będzie dotyczyć ok. 25 mln Polaków.
Andrzej Duda jest zdecydowanym liderem sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badania Opinii Społecznej, który dotyczył zaufania wobec wyszczególnionych polityków. Jak się okazuje aż 65% Polaków ma dobre zdanie o prezydencie. Co ciekawe, resztę podium zajęło dwóch innych kluczowych dla władzy polityków - Mateusz Morawiecki z 57% zaufania i Jarosław Kaczyński z wynikiem 48%.Żeby tego było mało, kolejne miejsca także należą do polityków obozu władzy. Beacie Szydło ufa 47% Polaków, a Zbigniewowi Ziobrze aż 43%, mimo ostatniej afery, która rozegrała się tuż pod jego nosem. Także Mariusz Błaszczak mógł liczyć na poparcie wysokie, bo aż rzędu 41%.
Andrzej Duda, prezydent RP, w połowie lipca odwiedził Szczecinek. Jak podaje Money.pl, wizyta prezydenta wywołała zamieszanie, bo trzeba było wstrzymać lokalne rejsy tramwajami wodnymi. Za to rachunek wystawiło miasto powiatowi, ustalając koszta na poziomie 900 złotych, gdyż to powiat zaprosił prezydenta. Andrzej Duda zareagował jednak na sprawę i przekonywał, że sam może uiścić koszta wstrzymania kursów tramwajów wodnych.Prezydenta zdołał jednak ubiec Piotr Woźny, pełnomocnik premiera Morawieckiego do spraw programu "Czyste powietrze". Ten uiścił za Andrzeja Dudę rzeczoną sumę. Sprawa głośnej wizyty w Szczecinku jednak nie znalazła swojego końca tak szybko. Lokalny Temat Szczecinecki donosi, że w związku z wizytą pojawiła się kolejna faktura, jednakże tym razem na kilkakrotnie wyższą sumę.
Andrzej Duda, ale także Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski - tych prezydentów pod lupę wziął Super Express, który to sprawdził, jak różniła się wartość 150 złotych za ich prezydentury. Obecnie za takie pieniądze można zrobić całkiem niezłe zakupy spożywcze dla czteroosobowej rodziny. Jednak, czy było tak zawsze?Najpierw pod lupę weźmy Lecha Wałęsę i rok 1995. Wówczas to doszło do denominacji, czyli skrócenia wartości polskiego pieniędzy o cztery zera. Przeciętne wynagrodzenie brutto wynosiło wówczas 700 złotych, co dawało 560 złotych na rękę. Jak zwraca więc uwage Super Express, 150 złotych było 1/4 wypłaty przeciętnego Polaka.Ceny jednak także były całkiem inne - za chleb trzeba było zapłacić 60 groszy, tyle samo za kilogram ziemniaków, za masło 1,50 złotego, kilogram sera gouda kosztował 10 złotych a kilogram kiełbasy około 14 złotych. Kilogram pomarańczy wart był 3 złote, tabliczka czekolady 1,50 złotego, 20 groszy za jajko, a mięso wołowe z kością 6 złotych. W sumie za takie zakupy Polak płacił około 37 złotych, co pozwalało na kupno tego zestawu czterokrotnie i otrzymanie reszty.
Emerytura w niższym wymiarze dla żołnierzy? W dniach poprzedzających 15 sierpnia takie właśnie informacje obiegały internet. Co więcej, mieszały w cały proceder postać Andrzeja Dudy. Prezydent w końcu zabrał głos w sprawie. Opowiedział o tym 15 sierpnia podczas głównych obchodów święta Wojska Polskiego. Jak zaznaczył, takie insynuacje są haniebne.Nigdy nie podpiszę ustawy o obniżeniu emerytur wojskowych, godzącej w tych, którzy służyli Rzeczypospolitej. Takie insynuacje są niegodne i haniebne - mówił Duda.Zdanie prezydenta podkreślił jego rzecznik, Błażej Spychalski, który zwrócił uwagę na fakt, że ostatnio tego typu doniesienia rozprzestrzeniały się w mediach społecznościowych. Możliwe, że te miały ugodzić w stronę rządzącą przed wyborami parlamentarnymi, które już za niecałe dwa miesiące.
Andrzej Duda jako prezydent może liczyć na największą ilość rezydencji, które są przypisane głowie państwa. Dudzie przypada bowiem najwięcej ośrodków, jak podaje portal Money.pl. Wśród nich są takie jak chociażby słynna rezydencja na Mierzei Helskiej, którą często odwiedza polski prezydent. Jednakże Duda, jako zapalony narciarz, częściej przebywa w zamku w Wiśle. Co ciekawe, ten zbudowany na przełomie 1929 i 1930 roku obiekt jest dostępny do zwiedzania dla obywateli i to za darmo.Poza tymi miejscami Kancelaria Prezydenta wymienia także tak oczywiste jak Pałac Prezydencki czy Belweder, a także dworek w Ciechocinku. Money.pl zwraca jednak uwagę na to, że KPRP nie wspomina o willi w Klarysewie, która miała być swojego czasu ulubionym miejscem Edwarda Gierka. Jednak już w ogóle prezydenccy urzędnicy nie chcą mówić o rezydencji Promnik w Rudzie Tarnowskiej. Choć w oficjalnym spisie jej nie ma, wiadomo, że na miejscu jest lądowisko dla helikopterów, kort tenisowy, a nawet niejeden basen.
Donald Trump z wizytą w Polsce. Jak podał szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, Krzysztof Szczerski, na obchody 80. rocznicy wybuchu Drugiej Wojny Światowej przyjedzie 45. prezydent Stanów Zjednoczonych. Informację tę oficjalnie potwierdził Biały Dom. Prezydent Donald Trump przyjedzie do Warszawy na obchody 80. rocznicy wybuchu Drugiej Wojny Światowej. Mamy oficjalne potwierdzenie z Białego Domu przyjęcia naszego zaproszenia - oświadczył Szczerski.
Andrzej Duda został zdetronizowany w sondażu zaufania, w którym dotąd zwykle obejmował prowadzenie. Jak wskazują wyniki badania przeprowadzonego przez IBRiS dla Onet.pl, prezydent Polski ustąpił z pierwszego miejsca w rankingu na rzecz premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu Prawa i Sprawiedliwości zajął pierwsze miejsce z wynikiem zaufania na poziomie 45,8%. Premierowi nie ufa jednocześnie 40% Polaków.Andrzej Duda znalazł się na miejscu drugim, choć trzeba przyznać, że depcze szefowi rządu po piętach. Głowa państwa zanotowała bowiem wynik na poziomie 44,9%, Względem badania z czerwca to aż o 5 punktów procentowych gorszy wynik. Co należy też podkreślić - zarówno Duda, jak i Morawiecki, to jedyni politycy w tym badaniu, którym Polacy bardziej ufają niż nie.
Fort Trump o krok od powstania. Jak poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, Krzysztof Szczerski, Ministerstwo Obrony Narodowej i Pentagon doszły do porozumienia w kwestii współpracy na polu militarnym. Jedną z omawianych kwestii była sprawa budowy wspomnianego fortu w Polsce. Polsko-amerykańskie rozmowy trwały do niemalże ostatniej chwili, choć i tak były przyśpieszane przez Trumpa i Dudę.Zakończyliśmy rozmowy między Polską i USA na temat zwiększenia amerykańsk_ie_j obecności militarnej w Polsce. Te rozmowy uległy przyspieszeniu w wyniku woli politycznej obu prezydentów, żeby zakończyć te rozmowy szybko - powiedział szef gabinetu prezydenta RP.
Rekonstrukcja rządu możliwa we wtorek albo w piątek - w ten sposób na temat powołania nowych ministrów wypowiedział się rzecznik prezydenta RP, Błażej Spychalski. Jak podkreślił, prezydent nie może w innych terminach zająć się tą sprawą, więc tylko te dwa terminy wchodzą w grę.Z uwagi na kalendarz pana prezydenta rekonstrukcja może odbyć się jutro, lub w piątek - powiedział dziennikarzom RMF Spychalski.Bardzo prawdopodobnym terminem jest wtorek przed południem. Wówczas prezydent będzie jeszcze dostępny, ponieważ po południu wybiera się do Brukseli, gdzie zobaczy się m.in. z nowym prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim. Rekonstrukcja mogłaby się odbyć również w piątek, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że rząd nie chce dalej zwlekać z przetasowaniami.