Jedną z inicjatyw poprzednich władz Telewizji Polskiej było uruchomienie portalu adresowanego do młodych, przede wszystkim do pokolenia Z. W SwipeTo zainwestowano krocie, mimo że już w poprzedniej kadencji było wiadomo, że portal, delikatnie mówiąc, nie wzbudził zainteresowania. Dziś znamy już jego dalsze losy.
Do Telewizji Polskiej właśnie trafiło 220 milionów złotych z rezerwy budżetowej. Jeszcze niedawno taka pomoc finansowa, mimo gigantycznej kwoty, pewnie by tak nie szokowała. Po ostatnich doniesieniach o likwidacji TVP, sprawa jest jednak zastanawiająca. Po co takie pieniądze upadającej spółce?
Kolejna wielka zmiana szykuje się w Telewizji Polskiej. W TVP ma być mniej kanałów, ale też mniej reklam. Zmieni się również sposób finansowania mediów publicznych, już nie dzięki abonamentowi RTV.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zadecydowała o tym, co stanie się ze środkami pochodzącymi z opłat za abonament RTV. Pieniędzy tych od kilku tygodni domagają się nowe władze Telewizji Polskiej.
Mimo że żona Jacka Kurskiego pracowała w TVP niecały rok, zdążyła zarobić tam olbrzymie pieniądze. Jak ustalił Onet, w zaledwie kilkanaście miesięcy zarobiła 1,5 miliona złotych. Joanna Kurska nie jest zresztą wyjątkiem wśród pracowników publicznych mediów za kadencji PiS.
Chaos wokół telewizji publicznej znajduje swoje liczne konsekwencje także poza jej antenami. Z Telewizji Republika, która zapewniła miękkie lądowaniom zwolnionym pracownikom TVP, masowo odchodzą reklamodawcy oburzeni emitowanymi tam treściami. Zaskakującą rolę zaczął odgrywać w tym zamieszaniu Polsat.
Nawet niewielkie modyfikacji oferty mogą sprawić, że umowę z usługodawcą telewizyjnym można bez żadnych konsekwencji. Pojawiły się informacje o zmianach wprowadzonych przez jednego z nich, co warto zweryfikować.
Z roku na rok ma się zmniejszać liczba osób opłacających abonament RTV. Choć w bieżących okolicznościach, gdy media publiczne zostały postawione w stan likwidacji oraz planowane są zmiany w strukturze ich finansowania, sens uiszczania opłat może być kwestionowany, to jednak dla urzędu obowiązek jest oczywisty. Poskutkowało to licznymi zajęciami emerytur i wynagrodzeń.
Zmiany zaprowadzone w mediach publicznych, jak wyłączenie części stacji oraz postawienie ich w stan likwidacji, rodzi niepewność nie tylko ze względu na dalsze finansowanie publicznych telewizji i radia, ale też bezpośrednio dla samych widzów. Jednym z nich jest brak dostępności niektórych stacji, mimo że dostęp do nich jest opłacany.
W ostatnim czasie w mediach publicznych naprawdę wiele się działo. Teraz okazało się, że TVP poniesie ogromne straty finansowe w związku z brakiem emisji TVP Info oraz “Teleexpressu”. Kwota jest gigantyczna.
Polityczna walka o wpływy w mediach publicznych w związku z decyzją ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza o postawieniu spółek w stan likwidacji może znaleźć konsekwencje także dla naszych portfeli. Wątpliwości zaczyna budzić zwłaszcza kwestia abonamentu RTV.
Emocje związane ze zmianami w Telewizji Polskiej wydają się nie mieć końca. W czwartek światło dzienne ujrzały informacje dotyczące zarobków Michała Adamczyka, jakie otrzymał za pracę w Telewizji Polskiej. Podane w oficjalnym dokumencie kwoty mogą przyprawić o zawroty głowy.
Trwające od tygodnia zamieszanie z mediami publicznymi może powodować pojawienie się dość nietypowych pytań. Jedna z kwestii dotyczy pieniędzy, jakie może zarabiać prezes Telewizji Polskiej. Okazuje się, że kwoty robią niemałe wrażenie.
W tle toczącej się walki politycznej o media publiczne działają urzędy skarbowe w całej Polsce i zajmują pieniądze abonentów RTV, którzy nie dopełnili swoich obowiązków. Na rzecz nieopłaconego abonamentu radiowo-telewizyjny zajmowane są m.in. emerytury i renty.
TVP nie może liczyć na dofinansowania? Rząd Donalda Tuska zapowiadał, że zlikwiduje dofinansowanie stacji. Zaprezentowany we wtorek 19 grudnia budżet na rok 2024 budzi pewne wątpliwości — przewiduje bowiem 3 mld zł dla mediów publicznych. Ekspert zabrał głos.
Nowy minister finansów Andrzej Domański prezentował w czwartek 21 grudnia w Sejmie projekt ustawy budżetowej na przyszły rok. Jak się okazuje, dodatkowe pieniądze dla TVP wcale nie są takie pewne. Szef resortu finansów przekazał, że "pieniądze na TVP są wstrzymane".
Telewizja Polska, w formie, jaką serwowano nam przez ostatnie osiem lat, przeszła do historii. Choć bój o nią wciąż trwa, wszystko wskazuje na to, że propagandowa tuba PiS wydała już z siebie ostatnie tchnienie. Fakt ten poniekąd przyjąć miały nawet dotychczasowe władze państwowego medium, które rozesłały do swoich pracowników wymowne maile. W treści zawarto jednak pewien haczyk, mogący sugerować, że broń nie została jeszcze ostatecznie złożona.
Są już pierwsze konsekwencje wczorajszej uchwały Sejmu wzywającej organy państwowe do zmian w mediach publicznych. W tej chwili nie ma możliwości oglądania stacji telewizyjnej TVP Info, wyłączony został także jej portal.
Kilka dni temu informowaliśmy o pierwszym etapie migracji trzeciego multipleksu cyfrowej telewizji naziemnej na standard DVB-T2/HEVC. Objął on województwa położone w zachodniej części Polski. Natomiast jutro w nocy nowy standard nadawania zostanie wprowadzony na wschodzie kraju – przypomina specjalistyczny portal wirtualnemedia.pl. Co to oznacza?
Niektórzy mieszkańcy Polski mogli być wielce zdziwieni, gdy okazało się, że od piątku (15 grudnia) nie mają dostępu do kanałów TVP. Problem dotknął wielu posiadaczy starszych telewizorów z konkretnych regionów kraju i sprawił kłopot zwłaszcza stałym widzom Telewizji Polskiej. Powodem utrudnień okazała się być zmiana standardu nadawania telewizji naziemnej, która do końca roku zostanie wdrożona w każdym polskim domu. Podpowiadamy, co zrobić, by dalej móc oglądać ulubione programy.
Damian Diaz był jednym z tych dziennikarzy, którzy uciekli z tonącego okrętu TVP najszybciej. Reporter “Wiadomości” rozstał się ze publicznym nadawcą pod koniec listopada, po siedmiu latach współpracy. Okazuje się jednak, że na brak nowych obowiązków nie może narzekać, bo bezrobotny był wyjątkowo krótko. Diaz, jak oficjalnie potwierdzono, właśnie znalazł ciepłą posadę u boku prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Potwierdzają się doniesienia o planach całkowitej likwidacji abonamentu RTV. Zamiast opłat za zarejestrowane odbiorniki, płacić będą wszyscy. Ma to wyeliminować problemy z egzekwowaniem abonamentu, ale też obniżyć koszty ponoszone przez obywateli.
Rozpoczął się pierwszy etap migracji trzeciego multipleksu cyfrowej telewizji naziemnej na standard DVB-T2/HEVC. Posiadacze nowszych telewizorów i dekoderów nie odczują większych zmian, ale w przypadku starszych urządzeń skończy się to utratą dostępu do części kanałów TVP.
Jacek Żakowski proponuje, żeby dotychczasowa opozycja “podzieliła się” mediami publicznymi z PiS-em. Ta sugestia wywołała w mediach społecznościowych niemałe oburzenia, a sprawę skomentował między innymi Roman Giertych i Tomasz Lis.
Publiczni nadawcy prawdopodobnie dostaną w przyszłym roku prawie 2 mld zł od nowego rządu. Do zmiany finansowania TVP i Polskiego Radia miałoby dojść później – informuje “Dziennik Gazeta Prawna”. Przewodniczący Rady Programowej Instytutu Finansów publicznych prof. Paweł Wojciechowski zauważa, że jeśli media publiczne nie dostaną w przyszłym roku pieniędzy z budżetu państwa, “czeka je konieczność restrukturyzacji lub popadnięcie w długi”.
Nadchodzą zmiany w nadawaniu cyfrowej telewizji naziemnej. Dla części widzów mogą być one szczególnie dotkliwe, gdyż mogą oni całkowicie stracić dostęp do niektórych stacji. Jak przygotować się do nadchodzących zmian, by móc nadal oglądać telewizję?
TVP, według ustaleń portalu Wirtualne Media, ma wypłacić pracownikom premie świąteczne w wysokości 1200 zł. Co ciekawe, dodatkowe pieniądze otrzymają tylko wybrane osoby. Zdaniem “Solidarności” TVP “kategoryzuje i dzieli pracowników”.
TVP może liczyć nie na dwa, ale ponad trzy miliardy złotych z budżetu państwa - donosi Interia. Szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański lada dzień ma złożyć w tej sprawie stosowny wniosek. Jego rozpatrzeniem zajmie się rząd Mateusza Morawieckiego.