To urządzenie pożera najwięcej prądu. Mało kto o tym wie

Podwyżka cen prądu

Eksperci prognozują, że już od lipca 2024 roku ceny energii elektrycznej wzrosną o około 15-25 proc. Z projektu ustawy o bonie energetycznym wynika, że cena maksymalna za energię elektryczną ma wynosić 500 zł/MWh. Gospodarstwa domowe, w których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym, mają zostać objęte ulgą.

Podwyższonym wsparciem zostaną objęci ci obywatele, którzy korzystają ze źródeł ogrzewania, zasilanych energią elektryczną, jak np. pompy ciepła, czy piece akumulacyjne — czytamy w informacji na stronie kancelarii premiera.

Jakie urządzenie w domu pobiera najmniej prądu?

PGNiG obliczyło, jak wygląda zużycie prądu przez urządzenia elektryczne obecne niemal w każdym domu. Okazuje się, że najmniej dotkliwe dla naszych kieszeni jest ładowanie telefonu komórkowego , które zużywa 2,48 kWh i kosztuje 1,68 zł rocznie. Na drugim miejscu od końca znalazło się żelazko, które przy regularnym użytkowaniu kosztuje nas 17,94 zł (26 kWh).

Przez oglądanie telewizji z naszych portfeli znika średnio 87,60 zł rocznie (128 kWh), a przez korzystanie z laptopa - 94,90 zł (138,7 kWh). Pranie to wydatek rzędu 98,80 zł (143 kWh), odkurzanie - 107,64 zł (156 kWh), a używanie zmywarki - 164,25 zł (237 kWh).

ZOBACZ TAKŻE: Część widzów straci dostęp do Netflixa. Spełnia się czarny scenariusz

To urządzenie pobiera najwięcej prądu

Jednymi z najbardziej "prądożernych" urządzeń w domu są: czajnik elektryczny, lodówka i piekarnik elektryczny . Regularne gotowanie wody na herbatę i kawę może kosztować nawet 164,25 zł rocznie, a pieczenie ciast - 343,10 zł rocznie. Roczne zużycie prądu przez lodówkę sięga z kolei 270 kWh i kosztuje około 186,15 zł rocznie.

Najdroższym urządzeniem w gospodarstwie domowym jest płyta indukcyjna . Z obliczeń PGNiG wynika, że sprzęt zużywa średnio 748,25 kWh rocznie, co przekłada się na koszty rzędu 516,29 zł.