Treści w Internecie na cenzurowanym. Gigant odnosi się do zarzutów
Na jaw wyszły dane, według których znany gigant technologiczny usuwał treści na prośbę rządów państw niedemokratycznych. Jedno z nich jest wyraźnym rekordzistą. Liczba wystosowywanych żądań wzrosła dwukrotnie w przeciągu czterech lat, a wśród publikacji, które zniknęły, znajdują się setki filmów czy innych elementów, które mają być niepożądane dla władz.
Śledztwo wykazało wzmożoną liczbę usuwanych treści
Od 2011 roku znany gigant technologiczny , który przy okazji tytułuje się “jednym z najpotężniejszych strażników informacji na świecie” , współpracował z administracjami nawet 150 krajów, które regularnie oczekiwały usunięcia konkretnych treści. To właśnie wykazało śledztwo tygodnika “Observer”, na które powołał się brytyjski dziennik “Guardian” w swojej publikacji.
Jak się okazuje, nie we wszystkich państwach wymienianych w raporcie rządy są demokratyczne. Mowa również o dyktaturach, reżimach objętych sankcjami oraz krajach oskarżanych o łamanie praw człowieka .

Na samych prośbach o usunięcie konkretnych treści się nie skończyło. Jak podaje “Guardian”, ich liczba na całym świecie wzrosła ponad dwukrotnie od 2020 r. , pojawiło się nawet 5,6 mln elementów, które określono jako "do usunięcia” po prośbach rządowych. Jedno państwo jest tu rekordzistą. Do niektórych z nich gigant technologiczny się przychylił, próżno jednak szukać konkretnej liczby .
Gigant technologiczny współpracował z Rosją i Chinami
Wśród państw, które wyrażały swoje prośby o usunięcie treści, znalazły się między innymi: Rosja, Chiny czy Afganistan. Administracja pierwszego z nich odpowiadała za 60% żądań usunięcia treści . Jak podaje “Guardian”, w raporcie Google wskazano, że na prośbę rosyjskiej agencji rządowej usunięto między innymi film z platformy YouTube rzekomo ujawniający „korupcję wśród polityków” i zawierający „pewne retoryczne groźby podjęcia brutalnych działań wobec domniemanych skorumpowanych polityków" .
Śledztwo wykazało również, że w 2022 roku Google ocenzurowało szereg filmów nawołujących do protestów wobec Władimira Putin a, rosyjskie podmioty rządowe zażądały także usunięcia aplikacji “Smart Voting” Nawalnego ze sklepu Play, do czego rzeczywiście doszło.

W przypadku Chin , ministerstwo bezpieczeństwa publicznego nadzorujące policję, a także krajowe siatki szpiegowskie skierowało do Google prośbę o usunięcie 412 filmów, gigant technologiczny przychylił się do 200 z nich . Większość publikacji miała „zawierać zarzuty dotyczące korupcji w systemie politycznym Chińskiej Republiki Ludowej lub historie o najwyższych urzędnikach rządowych”. Blokowane były również profile osób podszywających się pod prezydenta Chin Xi Jinpinga , odpowiadające równocześnie za krytykę sprawowanych przez niego rządów.
Równocześnie, jak zauważa “Observer” prowadzący śledztwo, trudno mówić o przejrzystości raportów publikowanych przez sam Google . Zdaniem dziennikarzy są one niepełne i nie ujawniają szczegółowych informacji na temat usuwanych treści. Dla zilustrowania tego zjawiska przywołano, że “od 2011 r. władze USA złożyły ponad 12 000 wniosków o usunięcie treści – często obejmujących wiele treści w jednym wniosku – jednak Google opublikowało szczegóły dotyczące mniej niż 40 z tych wniosków” . Teraz sam gigant odniósł się do zarzutów.
Zobacz: Nie musisz tracić czasu przy kasie samoobsługowej. Polacy nie mają pojęcia o tych sposobach
Gigant odnosi się do stawianych zarzutów
Gigantowi technologicznemu zarzucono przede wszystkim polityczną rolę, co ten wyjaśnia w raporcie przejrzystości. Google odniósł się do tych kwestii, stwierdzając, że wnioski rządowe dotyczą w dużej mierze treści politycznych oraz krytyki rządu , a powołują się na przepisy dotyczące zniesławienia, prywatności, a nawet prawa autorskiego, aby uzyskać przychylność wobec próśb.
Nasze zespoły oceniają każde żądanie i przeglądają treść w kontekście, aby ustalić, czy treść powinna zostać usunięta ze względu na naruszenie lokalnego prawa lub naszych zasad dotyczących treści. Zawsze oceniamy zasadność i kompletność wniosku rządowego. Udostępniamy te informacje, aby rzucić światło na skalę i zakres wniosków rządowych o usunięcie treści. Mamy nadzieję zwrócić uwagę na przepisy i procesy prawne na całym świecie, które wpływają na dostęp do informacji w Internecie - czytamy w raporcie.
Jak przekazał gigant technologiczny, zdarza mu się kwestionować zasadność żądań usunięcia treści między innymi w kontaktach z rosyjskimi podmiotami , a za ograniczanie kanałów rosyjskich mediów państwowych w serwisie YouTube został ukarany “symboliczną karą” wynoszącą 20 decylionów dolarów — czyli 20 z trzydziestoma trzema zerami . Zgodnie z najnowszymi danymi ostatnie żądanie usunięcia treści ze strony Rosji zostało przesłane do Google w czerwcu 2024 roku.
Tomas Stamulis, dyrektor ds. bezpieczeństwa w Surfshark stwierdził, że wiedza o potencjalnym usuwaniu treści przez gigant technologiczny jest bardzo ważna .
W okresach niestabilności politycznej lub niepokojów społecznych rządy, szczególnie autorytarne, mogą żądać usunięcia treści, które postrzegają jako groźne lub destabilizujące, aby stłumić sprzeciw - przekazał.