Trump nazwał je "śmieciami" i się zaczęło. Trzęsienie ziemi na giełdzie, notowania ostro w dół
Donald Trump spowodował mocne wahania na europejskim rynku. Wystarczyła jedna wypowiedź, by notowania jednego z istotnych sektorów spadły. Prezydent USA nazwał te urządzenia śmieciami.
Więcej odwiertów, mniej zielonej energii?
Postęp technologiczny idzie w parze ze wzrostem świadomości na temat korzyści płynących ze stosowania odnawialnych źródeł energii. Jak każdy trend, spotyka się to jednak z głośnym sprzeciwem. W opozycji stoją między innymi zwolennicy Donalda Trumpa.
Donald Trump jest prezydentem elektem, który swoją kampanię wyborczą opierał między innymi na haśle “drill, baby, drill” [pol. “wierć, skarbie, wierć”]. Jest ono jasnym świadectwem jego podejścia do wydobycia paliw kopalnych i w pewnym stopniu także do odnawialnych źródeł energii.
CNN podaje, że planem Trumpa jest wycofanie się z powziętej przez jego poprzednika polityki klimatycznej . I chociaż można uznać za wątpliwe stwierdzenie, iż uda mu się oprzeć cały system energetyczny w “wierceniu, skarbie, wierceniu”, jego stanowisko wobec odnawialnych źródeł energii pozostaje bez zmian.
Donald Trump krytykuje odnawialne źródła energii
Trump nie zmienia swojego stosunku do zielonej energii i najwyraźniej zamierza kontynuować narrację o zwiększeniu udziału paliw kopalnych w gospodarce. We wtorek 7 stycznia podczas konferencji prasowej na Florydzie nazwał turbiny wiatrowe “katastrofą” .
To najdroższa energia, jaka istnieje. Jest wiele, wiele razy droższa niż czysty gaz ziemny, więc spróbujemy wprowadzić politykę, w której nie będą budowane żadne wiatraki - oznajmił.
Zaznaczył, że elektrownie wiatrowe zaśmiecają krajobraz, a ich rozbiórka jest niezwykle kosztowna.
Zaśmiecają nasz kraj, są zaśmiecone w całym naszym kraju jak papier, jak śmieci na polu... Rdzewieją, gniją, są zamknięte, upadają... I stawiają obok nich nowe, bo nikt nie chce ich zdemontować, bo po co mieliby je zdemontować? Ich zdemontowanie jest bardzo kosztowne - mówił prezydent elekt USA.
Warto pamiętać jednak, że zwolennicy budowy turbin wiatrowych za jeden z najważniejszych argumentów uznają niski koszt pozyskania energii. Departament Energii Stanów Zjednoczonych zapewnia, że ten typ elektrowni stanowi jeden z najtańszych sposobów produkcji energii. Wśród zalet wymienia także neutralność klimatyczną.
Cios dla europejskiego rynku
Słowa Trumpa dotarły do inwestorów, a to poskutkowało zawahaniami na giełdzie. Reuters informuje, że europejskie przedsiębiorstwa, zajmujące się produkcją turbin oraz budową farm wiatrowych, zanotowały wyraźne spadki. Mowa o duńskim Orsted, niemieckim RWE, Siemens Energy, Nordex i Vestas. Ich notowania spadły od 2,9% do 7,3%.