Umawiają się na rozmowy kwalifikacyjne, a te się nie odbywają. O co chodzi?
Osoby szukające pracy często robią to pilnie, maksymalizując liczbę wysyłanych aplikacji. Dostrzegli to cyberprzestępcy, którzy wykorzystują ich pośpiech do pozyskania danych w celach cybeprzestępczych. Ba, napastnicy umawiają się nawet na rozmowy kwalifikacyjne, do których jednak nigdy nie dochodzi.
Uwaga na fikcyjne agencje zatrudnienia
Niebezpiecznik.pl ostrzega przed działalnością fikcyjnych agencji zatrudnienia. Skupiono się na firmie o mało zachęcającej nazwie WeForce. Komunikacja z jej strony i witryna zachęcały do tego, by skorzystać z usług pośrednictwa, niemniej już pobieżna analiza wykazała, że działalność WeForce to jedno wielkie oszustwo .
Przeprowadzona analiza wykazała, że w rejestrach podmiotów gospodarczych WeForce nie istnieje. Ponadto na samej stronie nie są udostępnianie żadne szczegółowe dane , a jedynie kod pocztowy i miasto. Brakuje informacji o administratorze danych osobowych i innych danych, które pozwoliłyby na identyfikację przedsiębiorstwa. Z kolei zdjęcia przedstawiające rzekomych współpracowników były zdjęciami stockowymi, a także pochodziły z serwisów, nazwijmy to, randkowych.
Brak dokładnego adresu i wpisów do rejestrów
Firma uwiarygadnia się rzekomymi kampaniami rekrutacyjnymi realizowanymi dla dużych korporacji, jak choćby sieć McDonald’s, jednak nic nie potwierdza, że się one odbyły. Uwagę zwraca natomiast, że osoby, które skusiły się na skorzystanie z usług WeForce w pierwszej kolejności były proszone o pozostawienie danych oraz… utworzenie konta bankowego w jednym z banków .
Prośba ta była argumentowana koniecznością stworzenia osobnego rachunku na rozliczenie z firmą, która miała zatrudnić kandydatów. Założenie konta było obowiązkowe ze względu na charakter pracy – dzięki nim zarządzanie zwrotami kosztów i innych operacji miało być wygodniejsze i bardziej przejrzyste. Już to powinno wzbudzić zastrzeżenia, jednak należy pamiętać o kontekście – aplikującym zależy na pracy.
Oszuści zachęcają do zakładania kont bankowych
Nie jest jasne, do czego dokładnie miały służyć konta. Bardzo możliwe, że były one następnie wykorzystywane jako słupy i służyły działalności cyberprzestępczej pracowników fikcyjnej firmy WeForce. Dzięki słupom znacznie łatwiej jest prać pieniądze i korzystać z ukradzionych środków. Inny wariant, nieco bardziej optymistyczny, zakłada, że oszuści zarabiają na prowizjach, jakie banki oferują osobom, które zachęcają do otwarcia w nich kont. Nie sposób także pominąć kwestii przekazania WeForce danych osobowych, które także mogą zostać wykorzystane w niecnych celach.
Witryna fikcyjnej agencji zniknęła z Sieci zaraz po tym, jak Niebezpiecznik skierował do firmy maila z prośbą o odpowiedzi na pytania. Nie ma jednak co liczyć, że to zamyka sprawę. Lada moment utworzona może zostać i z pewnością zostanie kolejna witryna i fałszywa agencja, a proceder będzie trwał w najlepsze.
Źródło: niebezpiecznik.pl