UOKiK sprawdza kolejne banki. Klienci powinni odzyskać pieniądze
Ruszyły kolejne postępowania prowadzone przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie banków, które nie wywiązywały się ze swoich zobowiązań wobec klientów. Tym razem prezes UOKIK wszczął postępowania wobec kolejnych sześciu banków: Alior Banku, Banku Handlowego, Banku Ochrony Środowiska, Pekao, PKO BP i Plus Banku. W sumie działania prowadzone są w sprawie piętnastu instytucji.
Konsumenci tracą pieniądze. Kara za naruszenie zbiorowych interesów
Postępowania wszczęte przez UOKiK dotyczą już piętnastu banków. Jakie postawiono im zarzuty? Jak czytamy w komunikacie, dotyczą one reakcji banków w sytuacji zgłoszenia przez konsumentów nieautoryzowanych transakcji. Są one zazwyczaj efektem cyberataku lub innej formy wyłudzenia danych, np. haseł do bankowości mobilnej.
W tym celu oszuści podszywają się pod pracowników banków, namawiając do instalowania oprogramowania, które rzekomo ma uratować środki konsumentów, a w rzeczywistości przechwytują dane do wykonania przelewu. Często też wykorzystują portale sprzedażowe, przesyłając kupującemu linki kierujące do fałszywych stron internetowych rzekomo w celu wykonania płatności, podczas gdy w rzeczywistości przechwytują dane do logowania do bankowości internetowej. W wyniku nieuczciwych działań konsument traci pieniądze, wyjaśniło UOKiK.
Takie działania mogą kosztować banki nawet 10% obrotu w ramach kary za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.
”Banki nie zawsze wywiązują się z obowiązku zwrotu pieniędzy”
Jak wyjaśnił prezes UOKiK, Tomasz Chrustny, ”banki nie zawsze wywiązują się z obowiązku zwrotu pieniędzy poszkodowanym konsumentom” . Zgodnie z prawem pieniądze powinny wrócić na konto klienta do końca następnego dnia roboczego od zgłoszenia nieautoryzowanej transakcji . Tymczasem banki, którym teraz przygląda się UOKiK, oddawały je po terminie lub całkowicie odmawiały zwrotu. Banki miały również wprowadzać klientów w błąd poprzez informacje udzielane w odpowiedzi na reklamacje.
Bank może odmówić zwrotu środków, jeżeli zgłoszenie nastąpiło później niż 13 miesięcy po transakcji lub w przypadku uzasadnionego podejrzenia oszustwa ze strony konsumenta. Wówczas bank musi zawiadomić o tym policję lub prokuraturę.
W komunikacie prasowym czytamy:
Z naszej analizy wynika, że banki nie oddają w ogóle skradzionych pieniędzy lub nie robią tego w terminie (Bank Handlowy, Bank Ochrony Środowiska, Pekao SA, Plus Bank). Dwa z nich (Alior Bank, PKO BP) wprowadziły tzw. 'zwrot warunkowy' – oddają pieniądze na czas rozpatrywania reklamacji, a jeśli po analizie sprawy stwierdzają, że odpowiedzialność ponosi konsument, w konsekwencji automatycznie pobierają zwróconą wcześniej kwotę z rachunku konsumenta. [...] Ponadto, PKO BP w odpowiedzi na reklamacje konsumentów odpisuje w taki sposób, że konsument może nie zorientować się, z jakiego powodu bank odmownie rozpatrzył jego reklamację. Nie przedstawia również dowodów, które świadczyłyby o tym, że wina leży po stronie klienta.
Banki skracają czas na reklamacje i wprowadzają nowe limity
Problemem okazują się również przepisy wprowadzone przez niektóre banki, kolidujące z obowiązującym prawem . Mowa tu o limitach reklamacji (do 15) oraz skróconym czasie na ich zgłoszenie (120 dni) . Żaden zapis prawny nie reguluje ilości reklamacji, a czas na ich zgłoszenie wynosi 13 miesięcy.
W wątpliwości banki podawały również zasadność reklamacji na podstawie “prawidłowego uwierzytelnienia” — ich zdaniem transakcja nie była nieautoryzowana, jeśli podane zostały wszystkie niezbędne do realizacji przelewu dane.
Obowiązek banku nie kończy się na wykazaniu prawidłowości uwierzytelnienia przy wykonywaniu transakcji. Istotne jest zapewnienie przez instytucje finansowe takich środków bezpieczeństwa, które ograniczą działania oszustów. Transakcja jest autoryzowana jedynie wtedy, gdy jej uwierzytelnienie nastąpiło za wiedzą i zgodą konsumenta. Liczymy na to, iż sektor dostosuje swoje działania do obowiązującego od lat prawa – z korzyścią dla konsumentów, podsumował Tomasz Chrustny.
źródło: tvn24.pl