Wolna Wigilia wystrzeliła Polakom w twarz. Zamiast wolnego, Sejm dołożył pracy
Takiego obrotu sprawy podczas głosowania nad ustawą wprowadzającą Wigilię wolną od pracy nie spodziewał się chyba nikt. Projekt lewicy, który miał odciążyć pracowników, w procesie legislacyjnym został zniekształcony tak bardzo, że de facto dołożył im pracy.
Burza przed głosowaniem nad ustawą o wolnej Wigilii
Ostatnie godziny przed głosowaniem były bardzo burzliwe. Nowa Lewica złożyła w środę poprawkę do własnego projektu . Zdając sobie sprawę, że projekt zakłada, że Wigilia będzie wolna od pracy dopiero w 2025 r., zdecydowano, by już w tym roku skrócić czas pracy 24 grudnia o dwie godziny - wszyscy mielibyśmy skończyć pracę już o 12:00.
Co najważniejsze, praca do 12:00 miałaby obwiązywać już w te Święta . Niespodziewanie jednak lewica zdecydowała, by z tego pomysłu się wycofać i pozostać przy swoim - Wigilia ma być wolna już w tym roku. Dziwny ruch po lewej stronie skomentował dla BiznesInfo przedstawiciel partii Razem Adriana Zandberga Jakub Niewiadomski . Zaznacza, że związkowcy - Solidarność i OPZZ - jednoznacznie podnieśli, że zadowalające ich rozwiązanie to wyłącznie to przewidujące “wolną wigilię jako dodatkowy dzień wolny”. Bez półśrodków.
Trudno mi komentować decyzję innego klubu, ale szczęśliwie taka poprawka, której sprzeciwiają się związki zawodowe, ostatecznie nie została przez Lewicę złożona.
Wolna Wigilia dopiero w 2025 r., ale w zamian za jedną z wolnych niedziel
Swoje poprawki zaproponowali Ryszarda Petru z Polski 2050 i Łukasz Horbatowski z KO. Nie tylko chcieli oni, by prawo weszło w życie od lutego 2025 r. , więc pierwszą wolną Wigilią byłaby ta przyszłoroczna, a nie tegoroczna. Chcieli także, aby w zamian za wolną Wigilię pozbawić pracowników kolejnej grudniowej niedzieli wolnej od handlu .
Przypomnijmy, że aktualnie handlowe są dwie niedziele poprzedzające Święta . Według poprawki dodana zostałaby trzecia - w tym roku przypadałaby 8 grudnia .
Zdecydowanie sprzeciwili się temu posłowie PiS. Jeszcze przed głosowaniem głos w tej sprawie zajęli Paulina Matysiak z koła Razem, wnosząc, że ustawa została sporządzona według postulatów prezentacji handlu. Wtórował jej poseł PiS Paweł Jabłoński:
Lewica zgłosiła dobry projekt, PiS go popiera. Wiemy, jak zagłosują obie strony, pytanie kieruje do klubu Konfederacji: jak zagłosujecie? Razem z Tuskiem i Petru? Czy razem z nami?
W odpowiedzi wystąpił poseł Wipler z Konfederacji, który zasugerował, że ustawa o zakazie handlu w niedzielę zawiera szereg wyjątków będących skutkiem lobby zagranicznych sieci sprzedaży detalicznej :
Siedzi tu wielu samozwańczych mikołajów, żeby rozdawać prezenty (w domyśle dni wolne - red.) Gdy Lewica zgłasza, by rozdawać coś Polakom, to przypominam, żeby nie ufać Grekom, gdy przynoszą dary. W kwestii pytań z PiS: jak to jest, że ustawę o zakaz handlu w niedziele zostawiliście dziurawą? Przez to dwie sieci handlowe przejmują w Polsce handel: sieć Eurocash i Żabka. Za ile u was to wylobbowali? - pytał.
Skutek odwrotny do zamierzonego. Teraz czas na głosowanie w Senacie
Głosowanie okazało się dla druzgocące dla propracowniczej lewicy . Po pierwsze ustawa wejdzie w życie w lutym 2025 r., więc wolna będzie dopiero przyszłoroczna Wigilia . Po drugie zagłosowano za wprowadzeniem kolejnej niedzieli handlowej w grudniu. Bilans - w grudniu 2025 r. pracowników handlu czeka więcej pracy niż w poprzednich latach .
Paulina Matysiak z Razem, która chwilę wcześniej mówiła o postulatach pracowników, pomiędzy głosowaniem nad poprawkami wyszła na mównicę, by ogłosić, że jej koło będzie głosować przeciw ustawie w takim kształcie. Sprzeciw wobec ustawy innej niż ta wprowadzająca dodatkowy dzień wolny od pracy wyrażały już wcześniej związki.
Ustawa w pierwotnej wersji miał uczynić 24 grudnia 2024 r. dniem wolnym od pracy. Nie tylko tego nie zrobiła, ale pogorszyła sytuację pracowników w całej Polsce. Zamiast pracy do 14:00 w Wigilię, otrzymują pełny 8-godzinny dzień roboczy w niedzielę .