ZUS podnosi składki. Trzeba zapłacić więcej i to już do 20 sierpnia
Więcej niż dotąd trzeba będzie zapłacić za składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ich wysokość powiązana jest z kwotą minimalnego wynagrodzenia, a to od 1 lipca jest już wyższa. Podwyżki nie są jednak jedynym zmartwieniem dla przedsiębiorców. Na ustawowym horyzoncie pojawił się bowiem zarys przepisów, które dla wielu właścicieli firm mogą okazać się szokujące.
Czas na zapłatę mija we wtorek
Tylko do 20 sierpnia mają czas przedsiębiorcy, by zapłacić składki na ubezpieczenia społeczne . Po raz pierwszy będą one wyższe dla tych, którzy opłacają je na preferencyjnych zasadach, korzystając z dwuletniej obniżki. Wysokość tych świadczeń powiązana jest bowiem z wysokością minimalnego wynagrodzenia, a od 1 lipca 2024 roku wynosi ono 4300 zł brutto.
Ulgi dla przedsiębiorców, czyli tzw. ”Ulga na start”, dotyczą pierwszych 24 miesięcy prowadzenia firmy. Według obowiązujących przepisów, przez pierwsze dwa lata od założenia firmy, jej właściciel może płacić składki społeczne obliczane od podstawy nie niższej niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w danym okresie.
Kwoty składek
Miesięczna składka, którą korzystający z preferencyjnych warunków muszą zapłacić do 20 sierpnia, wyniesie tym razem 408,16 zł. To o 5,51 zł więcej, niż wynosiła w pierwszej połowie roku, przed zmianą z 1 lipca 2024. Najniższa podstawa wymiaru składek to 30 proc. z 4300 zł, czyli 1290 zł. Obliczenia zawierają składkę na ubezpieczenie wypadkowe o stawce 1,67 proc. oraz dobrowolną składkę na ubezpieczenie chorobowe.
Podwyżek składek dla przedsiębiorców można się spodziewać również w 2025 roku. Według ostatnich szacunków składki dla prowadzących działalność gospodarczą wzrosną w 2025 r. o 154,42 zł do poziomu 1754,74 zł miesięcznie (bez ulg i składki zdrowotnej). W skali roku mowa więc o wzroście wynoszącym 1353,56 zł.
Inspektor narzuci pracodawcy formę zatrudnienia
W nadchodzącej przyszłości właściciele firm mogą się jednak spodziewać poważniejszych wyzwań, niż wysokości składek dla ZUS. Trwają bowiem prace nad projektem, który zakłada zwiększone uprawnienia dla Państwowej Inspekcji Pracy oraz jej inspektorów. Jeśli przepisy wejdą w życie, uzyskają oni uprawnienia do tego, by nakazać pracodawcy zmianę formy zatrudnienia pracownika. Chodzi tu o ochronę wykorzystywanych pracowników, którzy pracując na umowie zlecenie, w istocie pracują dokładnie tak jak pracownicy etatowi.
W przypadku kiedy inspektor PIP stwierdziłby, że osoba zatrudniona na umowie zleceniu w rzeczywistości jest pracownikiem etatowym, jednak pozbawionym wszelkich płynących z etatu przywilejów, wówczas mógłby nakazać pracodawcy podpisanie z takim pracownikiem umowy o pracę.