Banki centralne obniżą stopy? Co z polskim PKB? Główna ekonomistka EBOR rozwiewa wątpliwości
Wyższe prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski w 2024 i 2025 roku. Tak zadecydował Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR), szacując, że PKB Polski wzrośnie o 3,2 i 3,8 proc. Co będzie napędzać gospodarkę? Inwestycje. A co będzie wyzwaniem? Wysoki deficyt.
Co napędza wzrost PKB?
Zdaniem Beaty Javorcik, głównej ekonomistki EBOR, wzrost gospodarczy w Polsce będzie w 2024 roku solidniejszy niż przewidywano . A to ze względu na mocny rynek pracy i wzrost popytu wewnątrz kraju.
Popyt wewnętrzny pozostaje silny i to obecnie napędza wzrost PKB. Po całkiem dobrym początku roku wzrost w drugim kwartale przyspieszył. Było to możliwe dzięki silnemu rynkowi pracy i podwyżkom płac w ujęciu nominalnym, co napędziło konsumpcję — mówiła „PAP Biznes” Beata Javorcik.
Zwracając tym samym uwagę na niski popyt na polski eksport ze strony państw Europy Zachodniej.
Państwa Europy Zachodniej znajdują się w trudnej sytuacji ekonomicznej — po ubiegłorocznym spadku PKB, gospodarka Niemiec prawdopodobnie wzrośnie w tym roku o zaledwie 0,2 proc., a gospodarka całej strefy euro urośnie o mniej niż 1 proc. Oznacza to, że popyt na polski eksport będzie dużo niższy, co obserwowaliśmy już w pierwszej połowie tego roku — podkreślała.
Javorcik zaznaczała również, że prognoza wzrostu PKB Polski w roku 2024 została podniesiona o 0,3 proc. do 3,2 proc. A w roku 2025 - o kolejne 0,3 proc., co daje 3,8 proc. szacowanego wzrostu.
W 2025 r. oczekujemy, że wzrost płac i konsumpcja będą wolniejsze, ale pozytywnie na wzrost PKB wpłyną inwestycje, zarówno te związane z funduszami unijnymi, jak i z odbudową po powodzi — komentowała.
Zobacz też: Rosjanie wciąż zarabiają na Europie. Niemcy bezlitośnie: ten kraj jest ich “furtką”
Z jakimi wyzwaniami zmierzy się Polska? I co może zagrozić prognozom?
Wyzwaniem dla polskiego rządu, ale i rządów innych krajów, może okazać się sprostowanie wymaganiom Komisji Europejskiej, która zarządziła obniżenie deficytu.
Zgodnie z wymaganiami UE, Ministerstwo Finansów jest zobowiązane do przedstawienia ścieżki redukcji deficytu na najbliższe lata. Sprostanie tym wymaganiom będzie ważne, ponieważ odpowiedzialność fiskalna jest kluczowa dla wiarygodności kraju. Polska nie jest jedynym krajem, dla którego obniżanie deficytu będzie sporym wyzwaniem — komentowała.
Co może zagrozić prognozom wzrostu? Konflikt na Bliskim Wschodzie, którego wpływ odzwierciedla się w cenach ropy naftowej . Ale również, na co zwróciła uwagę główna ekonomistka EBOR, wysokie ceny gazu ziemnego, które według prognoz rynkowych mogą (jeszcze) wzrosnąć w sezonie grzewczym. A gdy znaczący wzrost cen ropy naftowej połączy się z wysokimi cenami gazu — sytuacja gospodarcza w Europie Zachodniej nie będzie optymistyczna.
Pogorszenie się koniunktury w tych krajach mogłoby z kolei spowodować duży spadek polskiego eksportu. Wyższe ceny ropy miałyby ponadto bezpośredni, negatywny wpływ na gospodarki naszego regionu — dodała.
Zobacz też: Straszą Tuska masową likwidacją sklepów w całej Polsce. Premier dostał list
Czy banki centralne obniżą stopy?
Banki centralne stosują obecnie wyjątkowo zachowawczą politykę monetarną . Z czego wynika ta ostrożność? Ekonomistka wymienia kilka czynników, do których należą wynagrodzenie w sektorze usług, wzrost płac, bardzo niskie bezrobocie, wysokie wydatki fiskalne, a także wspomniana wcześniej niepewna sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Taka sytuacja z pewnością nie skłania banków centralnych do obniżania stóp procentowych — podsumowała.
I to, pomimo że — jak wyjaśniała — w większości krajów, w których działa EBOR, proces obniżania inflacji postępuje bardzo szybko w porównaniu do poprzednich epizodów inflacyjnych. Dotyczy to również faktu, że wiele krajów nie odnotowało znaczącego spowolnienia gospodarczego i wzrostu bezrobocia. W opinii Beaty Javorcik było to możliwe za sprawą zaufania, jakie ma społeczeństwo wobec banków centralnych. Dodała, że „oczekiwania inflacyjne są dobrze zakotwiczone”.
Teraz banki centralne nie chcą więc ryzykować, że przedwcześnie poluzują politykę monetarną, co spowoduje powrót inflacji i negatywnie wpłynie na oczekiwania inflacyjne. Stąd duża ostrożność w działaniu — precyzowała.
Nie przegap: Amerykanie tną stopy procentowe jak szaleni. NBP coraz bardziej osamotniony. Jak długo?