Blokada TikToka w Polsce? Minister cyfryzacji zajął stanowisko
Aplikacje mobilne dostarczane przez duże media społecznościowe są nagminnie wykorzystywane do zbierania gigantycznych ilości danych na temat użytkowników. Część z nich robić przede wszystkim w celach reklamowych, inne mogą dzielić się danymi z władzami państw. Swoją opinią i zaleceniami w tej kwestii podzielił się minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Chińskie źródła TikToka
Na Zachodzie szczególne obawy co do ilości i zakresu danych gromadzonych przez aplikacje rodzi TikTok . Co prawda Facebook czy Google także zbierają ogromne ilości danych o użytkownikach i uczestniczyły w programie masowej inwigilacji PRISM, jednak z TikTokiem sprawy mają się inaczej. TikTok jest bowiem rozwijany przez chińskie przedsiębiorstwo ByteDance.
Co prawda ByteDance zarejestrowany jest na Kajmanach, lecz oczywistością jest, że siedziba spółki znajduje się w Pekinie. Kwestia własności jest zagmatwana, jednak nie pozostawia wątpliwości – władze Chin mogą korzystać z danych użytkowników TikToka i zamieszczanych tam materiałów. W ocenie estońskiego wywiadu , opublikowanej w połowie lutego, Chiny mogą trenować na materiałach z TikToka własną sztuczną inteligencję , którą następnie będą eksportować na Zachód.
Minister cyfryzacji o TikToku
W sprawie bezpieczeństwa danych i prywatności w TikToku stanowisko zajął minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski . W rozmowie z RMF FM wyraził on sprzeciw wobec zbierania danych przez aplikacje rozwijane na rynkach światowych mocarstw.
„Uważam, że to zbyt duże ryzyko, które trzeba ograniczać, a nie przymykać oczy, mówiąc, że nic się nie dzieje” – podkreślał minister.
Ponadto szef resortu cyfryzacji potwierdził, że pracownikom ministerstwa zabroniono korzystania z TikToka i podobnych aplikacji na służbowych urządzeniach:
Według mnie instalowanie TikToka na służbowych urządzeniach jest błędem. (…) Pobiera olbrzymie ilości danych, jak każde narzędzie społecznościowe. (…) Ktoś je potem analizuje, sztuczna inteligencja może wyciągać wnioski. Algorytmy nakładane na to mogą dawać dobrą analitykę dotyczącą życia i społeczności, szczególnie młodego pokolenia.
Krzysztof Gawkowski nie ma wątpliwości, że mocarstwach, gdzie budowane są aplikacje społecznościowe, władze mają wpływ na działalność producentów oprogramowania tej klasy. Rzecz jasna dotyczy to także dostępu do zbieranych za ich pośrednictwem informacji
Higiena cyfrowa zamiast zakazów
O ile urzędników państwowych obowiązuje zalecenie, aby nie korzystać z TikToka i podobnych narzędzi na urządzeniach służbowych, to jak dotąd nie ma pomysłu, by wprowadzać powszechnego zakazu . W opinii ministra Gawkowskiego nie ma potrzeby wprowadzania zakazów wśród przeciętnych obywateli, znacznie ważniejsza ma być edukacja w zakresie higieny cyfrowej.
Źródło: RMF FM