Cena gazu poszybowała. Decyzja Ukrainy uderzy nie tylko w Rosję, ważny jest inny gracz
Zauważalnie wzrosła cena gazu — tak wysokich stawek nie obserwowano od ponad roku. Nagły wzrost ma związek z decyzją Ukrainy, która uderzyła nie tylko w Rosję. Od teraz znaczna część gazu dostarczana jest na Stary Kontynent przez Turcję, a to wiąże się z dodatkowymi kosztami. Co oznacza to dla Unii Europejskiej i Polski?
Cena gazu mocno w górę
W ostatnich tygodniach mogliśmy zaobserwować wzrost rynkowej ceny gazu - 2 stycznia w Europie przekroczyła ona pułap 50 euro za megawatogodzinę. Tak wysoka nie była od 23 listopada 2023 roku.
Skokowy wzrost kosztów związanych z zakończeniem tranzytu rosyjskiego gazu ziemnego odczuły już niektóre z krajów europejskich, m.in. Mołdawia oraz Słowacja. Powodem jest decyzja Ukrainy , która odcięła Stary Kontynent od części tańszego gazu, odpowiedzialnego za niższe ceny . W Polsce na Towarowej Giełdzie Energii już następnego dnia zaobserwowano wzrost ze 195,5 zł do 225 zł za MWh.
Ukraina nie przedłużyła umowy z Rosją
Co było powodem nieprzedłużenia umowy tranzytowej z Rosją? Choć do Europy przestała płynąć część tańszego gazu, dla Ukrainy, ofiary pełnoskalowej militarnej agresji sąsiedniego państwa, miało to znaczenie strategiczne — w ten sposób bowiem odcięto Kreml od pieniędzy, które były wykorzystywane do prowadzenia działań zbrojnych.
Sankcje wobec rosyjskiego sektora energetycznego powinny być kontynuowane; to jeden z kluczowych elementów zmuszenia Rosji do prawdziwego pokoju - tłumaczył premier Ukrainy Denys Szmyhal.
Umowa tranzytowa dobiegła końca 1 stycznia 2025 roku. Jednocześnie zacieśniono współpracę ze Słowacją, która odpowiada za dostarczanie Ukrainie lwiej części energii elektrycznej.
Rosja odcięta. Co zamiast rosyjskiego gazu?
Rosja nie może już korzystać z Nord Stream i Gazociągu Jamalskiego. W związku z tym następstwa decyzji Ukrainy odczuwa nie tylko Kreml. Teraz Europa patrzy pożądliwie w stronę Turcji - większość gazu dociera do Europy wyłącznie gazociągiem Turkish Stream, co wiąże się z dłuższą drogą przepływu paliwa oraz większymi opłatami za jego tranzyt.
Co ciekawe, w kontekście zakończenia tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę na początku 2025 roku nadzieją Europy może okazać się Rumunia. W 2027 roku Niemcy mają zacząć odbierać gaz z rumuńskiego złoża Neptun Deep, znajdującego się pod Morzem Czarnym – informuje Reuters i podkreśla, że należy ono do największych w Unii Europejskiej. Dostawy są wynikiem umowy eksportowej podpisanej przez austriacki koncern OMV, posiadający większościowe udziały w operatorze złoża.