Groźna pułapka na Polaków. Wykorzystali Dudę i Lewandowskiego
Polskojęzyczny internet zalewają wysokiej jakości deepfake’i wykorzystujące wizerunek rozpoznawalnych osób. Fałszywe nagrania mają nas przekonać do inwestowania pieniędzy. W rzeczywistości jest to kolejna próba zaangażowania mechanizmu deepfake do dokonywania oszustw inwestycyjnych.
Nie, Lewandowski i Duda nie zachęcają do inwestycji
Zespół CSIRT przy Komisji Nadzoru Finansowego przestrzega, że w mediach społecznościowych pojawiły się treści, w których wykorzystany został wizerunek Roberta Lewandowskiego i Andrzeja Dudy , choć niewykluczone, że w użyciu przez cyberprzestępców są wizerunki także innych osób. Nagranie jest przygotowane w taki sposób, aby postaci na nich zachęcały do inwestycji reklamowanej w tym samym poście.
Różne warianty dalszego rozwoju sytuacji listuje Niebezpiecznik. Jednym z wariantów jest przeniesienie użytkownik na fałszywą stronę, która jest łudząco podobna do któregoś z największych polskich serwisów informacyjnych. Fałszywe publikacje prasowe mają dodatkowo uwiarygadniać całą kampanię. Możemy też trafić na propozycje szkoleń lub bezpośrednio na zachęty do wpłat.
Oszustwo może trwać wiele dni
Warto pamiętać, że w przypadku oszustw inwestycyjnych, takich jak realizowane aktualnie między innymi na Twitterze/X czy Facebooku, działania oszustów mogą być bardzo złożone, wieloetapowe i rozciągnięte na wiele dni . Wszystko to służy budowie przekonania, że faktycznie mamy do czynienia z pełnoprawną inwestycją.
W części przypadków, gdy ofiara jest już pod wpływem wielu źródeł informacji (deepfake’i, fałszywe serwisy informacyjne) przekonana o prawdziwości inwestycji, można nawet otrzymać niewielkie zwroty z pierwszych inwestycji . Oczywiście jedyną ich funkcją jest zachęcenie ofiary do dalszych inwestycji coraz większych kwoty. Po pewnym czasie kontakt się urywa.
Moderacja deepfake’ów w zasadzie nie istnieje
To, że z podobnymi oszustwami mamy do czynienia w mediach społecznościowych jest wyłącznie wynikiem chciwości ich właścicieli. Kampanie wykorzystujące deepfake’i często są sponsorowane, a zatem muszą być choćby maszynowo weryfikowane. Ponadto Facebook, a zwłaszcza X utrzymuje zaledwie garstkę ludzkich moderatorów, świadomie narażając w ten sposób użytkowników na niebezpieczeństwo. Jedyną ochroną jaka im pozostaje jest czujność i zdrowy rozsądek – czynniki bardzo zawodne, gdy w grę wchodzą pieniądze.
Źródło CSIRT KNF/niebezpiecznik.pl