"Król polskich inwestorów" bankrutem? Podjął drastyczną decyzję. "Popłynąłem grubo"
Rafał Zaorski, inwestycyjny influencer, opublikował w serwisie X gorzkie oświadczenie informujące o kolejnej dotkliwej porażce. Już wcześniej wokół jego działalności narosły wielkie wątpliwości, co nie przysporzyło mu sympatyków. Jego działalność może być przejawem bardzo poważnego problemu, który może dotknąć każdego, a którego w żadnym wypadku nie należy bagatelizować.
Znów jest głośno o Rafale Zaorskim. Ponownie stracił pieniądze
Postać Rafała Zaorskiego jest znana znacznie szerzej niż w gronie giełdowych inwestorów – na wpół spekulant, na wpół internetowy celebryta i influencer o talencie i żywej potrzebie przyciągania uwagi do swoich działań. Nawet jeśli na ogół przebiegają one w atmosferze jeśli nie skandalu, to poważnych wątpliwości, a kończą – porażką .
Zaorski bodaj najbardziej znany jest za sprawą "epickiego flipa", który finalnie został zamknięty, jednak zanim się to stało, zdążył napsuć krwi inwestorom i mieszkańcom Złotej 44. Jeszcze więcej zastrzeżeń budzi jego działalność na rynku krypto. Teraz Zaorski przekazał, że kolejna inwestycja okazała się chybiona. "Popłynąłem grubo" – komentuje .
Dla jednych bożyszcze, dla innych oszust. Rafał Zaorski lubi ściągać na siebie uwagę
"Epicki flip" zakładał zakup luksusowego (rzekomo najdroższego w Polsce) apartamentu w warszawskim budynku Złota 44 i uczynienie z niego instrumentu finansowego. Metraż został rozparcelowany tak, że można było w nim kupować udziały. Łącznie lokal mógł mieć 20 tys. współwłaścicieli.
Gdy spekulacja nie przynosiła obiecywanych zysków, Zaorski zakończył "eksperyment", twierdząc, że nie jest w stanie dotrzymać deklarowanych terminów. Stwierdził też, że "epicki flip" był nie tyle inwestycją, ile głosem w debacie o aspektach prawnych własności w Polsce.

Zaorski stracił 53 mln zł i wycofuje się z inwestycji: "odchodzę od «stolika» rynkowego"
Inwestor został także oskarżony o wyprowadzenie 3,5 mld dol. z projektu BigShortBets , w ramach którego sprzedawał tokeny. Grupa 44Crew_PL ocenia, że Zaorski, zamiast wykorzystać zgromadzone od inwestorów środki do zabezpieczenia wartości tokenów, grał nimi na giełdzie kryptowalut i doprowadził do ogromnych strat. Wcześniej deklarował, że wykup tokena nie będzie odbywał się po cenach niższych zainwestowana kwota.
Teraz to sam Zaorski poinformował o kolejnej porażce – stracił łącznie 53 mln zł . Spekulant bije się w pierś i deklaruje, że wstrzymuje swoją dalszą działalność. Przyczyną ma być jego nieodpowiedni "mental" do inwestowania i niewystarczające rozumienie mechanizmów rynkowych.
Na stracie miały zaważyć chybione decyzje samego Zaorskiego, a ostatnio także wypowiedziana przez USA wojna celna . Inwestor poniekąd kaja się i deklaruje, że zdaje sobie sprawę, że jego działalność może być postrzegana jako hazard:
Mam świadomość, że podjąłem się wielu projektów, pomysłów i założeń, które nie wszystkie dowiozłem. Zdaje sobie z tego sprawę i chce je wyprostować. Poinformuje o tym zainteresowanych w osobnym tweecie. Przemyśle to jeszcze, ale być może podzielę się z wami jeszcze tą historią, która pomoże wam lepiej zrozumieć rynek.
Wśród komentujących opinie są mieszane – jedni zdają sobie sprawę z ryzyka podejmowanego podczas gry na dźwigni. Inni jednak są mniej wyrozumiali i Zaorski bywa nazywany oszustem. Jeszcze inni uważają, że potrzebna jest mu terapia uzależnień, czego bynajmniej nie należy uważać wśród inwestorów za złośliwość, lecz poważny problem.

Pomoc dla uzależnionych od hazardu
Instytut Psychologii Zdrowia działający przy Polskim Towarzystwie Psychologicznym uruchomił specjalny telefon zaufania dla osób zmagających się z uzależnieniami behawioralnymi oraz ich rodzin. Jeśli podejrzewasz u siebie problem z hazardem, możesz zadzwonić pod numer 801 889 880 . To linia, która umożliwia kontakt z doświadczonymi specjalistami i uzyskanie profesjonalnego wsparcia. Uzależnienie behawioralne to poważna choroba, a rozmowa z konsultantem może być ważnym krokiem w kierunku powrotu do zdrowia.