BiznesINFO.pl Technologie Microsoft złamał ważną obietnicę. Miało być zielono, a jest coraz bardziej szkodliwie
fot. UN Geneva, Flickr/ Ian Burt, Flickr

Microsoft złamał ważną obietnicę. Miało być zielono, a jest coraz bardziej szkodliwie

25 lipca 2024
Autor tekstu: Marcin Śliwa

Microsoft zapowiadał, że do 2030 roku nie tylko zredukuje własną emisję CO2 do zera, ale osiągnie wręcz ujemny poziom emisyjności. Firma chwaliła się, że będzie usuwać z atmosfery więcej zanieczyszczeń, niż sama produkuje. Tymczasem okazuje się, że… poziom emisji Microsoftu wzrósł o jedną trzecią.

Co może pójść nie tak? Jak zwykle… wszystko

Kilka lat temu Microsoft ogłosił ambitny cel: do 2030 roku nie tylko przestanie szkodzić klimatowi, ale także będzie usuwał więcej dwutlenku węgla z atmosfery, niż sam emituje. W branży potraktowano to jako przełom, bowiem dotąd żadnej wielkiej firmie nic podobnego się nie udało. W opracowywaniu planu dla giganta z Redmond brali udział naukowcy z organizacji Climate Direct.

Koncepcja miała być wdrożona wraz z zastosowaniem najnowszych osiągnięć świata nauki oraz w zgodzie z aktualną wiedzą na temat ochrony środowiska. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że po czterech latach emisje CO2 Microsoftu są o 30 proc. większe, niż w 2020 roku.

Wyjątkowa kometa leci w stronę ziemi. Zobaczysz ją gołym okiem, ale tylko raz

Dawno, dawno temu…

Najnowszy raport Microsoftu na temat zrównoważonego rozwoju nie pozostawia wątpliwości. Poziom emisji firmy wzrósł o blisko jedną trzecią i to zaledwie w przeciągu czterech lat. Zapowiedzi o przedsiębiorstwie oczyszczającym atmosferę można więc włożyć między bajki . Pozostaje jednak pytanie co się stało, że ambitne plany tak bardzo minęły się z rzeczywistością? Dlaczego współpraca z uznanymi naukowcami nie przyniosła rezultatu w postaci redukcji zanieczyszczeń, a wręcz wzrosła ona tak bardzo? Odpowiedź jest jedna.

To nie jest czysta inteligencja

W 2020 roku nikt nie przewidział, że zaledwie kilka lat później dojdzie do rewolucji w postaci sztucznej inteligencji. By nie powiększać dystansu do czołówki wyścigu, Microsoft musiał przeprowadzić znacząc ą rozbudowę swojej infrastruktury. SI jest wyjątkowo energochłonna, a zapotrzebowanie na związane z nią usługi stale rośnie i to się już prawdopodobnie nie zmieni. Firma ciągle stawia na rozbudowę centrów danych, które będą umożliwiały obsługę i rosnące możliwości nowej technologii.

Czy jednak dewastacja środowiska musi być ceną postępu? Microsoft zapewnia, że niektóre z jego planów wciąż są w mocy. Do 2025 roku całkowite zapotrzebowanie na prąd firma ma czerpać z Odnawialnych Źródeł Energii. Tylko, że… to nie będzie jej energia. Microsoft stosuje bowiem praktyki polegające na kupowaniu energii z ośrodków zajmującymi się OZE, ale i kredytów na energię odnawialną. To oznacza, że o ile bilans emisyjny może być w konsekwencji neutralny, lub nawet ujemy, sama firma w praktyce może samodzielnie emitować coraz więcej szkodliwych substancji do atmosfery. Warto jednak podkreślić, że pomimo trudności z realizacją obietnic Microsoft przynajmniej podejmuje starania, a to nadal trudno nazwać standardem.

Szokujące odkrycie na dnie oceanu. ”Myśleliśmy, że czujniki są wadliwe”
Ślepe wieże dookoła świata. Tajemnicze konstrukcje są wszędzie, mają zaskakujące zadanie
Obserwuj nas w
autor
Marcin Śliwa
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat