Nowy pomysł związkowców na wynagrodzenie minimalne. Tego jeszcze w Polsce nie było
Trwają prace nad ustawą, która wprowadzi zmiany w wyliczaniu wynagrodzenia minimalnego w Polsce. BiznesINFO rozmawiał już w tej sprawie z pracodawcami, przyszedł czas na drugą stronę. Dowiedzieliśmy się, jakie poglądy na tę zasadniczą dla polskiej gospodarki i milionów Polaków kwestię ma Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
Dyskurs o wynagrodzeniu minimalnym w Polsce, czyli z tym największy jest ambaras…
Z rozmowy z Piotrem Rogowieckim , dyrektorem Departamentu Analiz i Legislacji Pracodawców RP, wynika, że stanowisko biznesu wobec płacy minimalnej jest znacznie mniej radykalne, niż mogliby się tego spodziewać pracownicy. Oczywiście medialne deklaracje to jedno, a praktyka drugie, trudno jednak doszukiwać się postulatów deregulacyjnych czy diagnoz, według których w Polsce pracownicy zarabiają za dużo.
Zamiast tego pracodawcy chcą przede wszystkim przewidywalności i transparentności mechanizmów wyliczania minimalnego wynagrodzenia na kolejne lata, tak aby móc przygotować się finansowo na zmiany. Co na to środowiska pracownicze?
Związkowcy o wynagrodzeniu minimalnym. Rozmawiamy z Norbertem Kusiakiem z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych
Jak zaznaczył Rogowiecki, wzrost płacy minimalnej był w 2025 r. najniższy z możliwych – najniższy, na jaki pozwalało prawo. Inną perspektywę przedstawia jednak w rozmowie z BiznesIFNO Norbert Kusiak, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej i sekretarz Prezydium Rady Dialogu Społecznego (OPZZ) z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych . Zwraca on uwagę, że kwestią sporną jest nawet to, jak obliczać minimalne wynagrodzenie.
Zasadnicze wynagrodzenie kwestią zasadniczą. Jakie powinno być i co się zmieni w wynagrodzeniu minimalnym?
Aby udostępnić platformę obu stronom w sposób, który nie faworyzowałby żadnej z nich, zdecydowaliśmy się zadać związkowcom tę samą serię pytań, na jakie wcześniej odpowiedzieli pracodawcy.
Ile powinno wynosić według OPZZ minimalne wynagrodzenie w 2025 r.?
Negocjacje wysokości płacy minimalnej na 2025 r. zakończyliśmy sukcesem. Początkowo rząd proponował, aby wynosiła ona 4626 zł, jednak udało nam się przekonać Radę Ministrów do zwiększenia wysokości płacy minimalnej do poziomu 4666 zł. Naszym argumentem było to, że inflacja w 2025 roku wzrośnie bardziej, niż pierwotnie prognozował rząd (4,1%). Prognoza inflacji, która została następnie podniesiona do 5%, dała nam silny argument, że powinno to pociągnąć za sobą adekwatny wzrost płacy minimalnej. Nasze oczekiwanie zostało zaakceptowane przez rząd.
Dziś widać, że mieliśmy rację – inflacja wciąż jest wysoka, co zwiększa koszty życia. Wyższa płaca minimalna w większym stopniu poprawi standard życia pracowników, zwłaszcza tych najmniej zarabiających. Wyższe płace oznaczają większą zdolność do pokrycia podstawowych potrzeb, takich jak np. mieszkanie czy żywność. To także dobra wiadomość dla całej gospodarki. Zwiększenie wynagrodzeń pracowników podnosi ich dochody, co z kolei napędza popyt na towary i usługi. Taki efekt będzie silnym impulsem dla gospodarki, przyczyni się do wzrostu produkcji i doprowadzi do wzrostu PKB.

W takich okolicznościach – jaki model ustalania minimalnego wynagrodzenia byłby optymalny według OPZZ?
Obecnie toczą się prace legislacyjne nad projektem ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę i transpozycją do polskiego porządku prawnego dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. OPZZ pozytywnie ocenia propozycję utrzymania obowiązującego mechanizmu i trybu ustalania wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, wzmocnionych przez mechanizm orientacyjnej wartości referencyjnej na poziomie 55 proc. prognozowanej wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Stanowi to potwierdzenie dorobku trójstronnego dialogu społecznego na poziomie krajowym, w którym biorą udział związki zawodowe, pracodawcy oraz rząd.
Utrwalenie tego mechanizmu w projekcie ustawy wzmacnia zaufanie do procesu ustalania wynagrodzeń minimalnych oraz gwarantuje, że głosy wszystkich stron będą uwzględniane w negocjacjach. Mechanizm corocznych rozmów oraz aktualizacji zapewnia, że wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę może być elastycznie dostosowywana do dynamicznie zmieniających się warunków rynkowych i inflacji. Proces ten umożliwi partnerom społecznym aktywny udział w negocjacjach i kształtowaniu polityki wynagrodzeń.
Niemniej jednak w ślad za proponowanymi zmianami powinna nastąpić realizacja postulatu OPZZ zakładającego, że wysokość płacy minimalnej będzie funkcjonowała jako wynagrodzenie zasadnicze. Niezbędne jest także wzmocnienie rokowań zbiorowych na poziomie sektorowym i międzybranżowym, które powinny być zasadniczym czynnikiem umożliwiającym osiągnięcie adekwatnej ochrony w postaci wynagrodzenia minimalnego. W związku z tym konieczne jest promowanie oraz wzmacnianie tych rokowań, a także pilne ustanowienie planu działania na rzecz promowania rokowań zbiorowych, który będzie dążył do zwiększenia wskaźnika zasięgu rokowań zbiorowych. Takie działania przyczynią się m.in. do ograniczenia zjawiska spłaszczenia wynagrodzeń i poprawy sytuacji pracowników oraz stworzenia bardziej sprawiedliwego systemu wynagradzania.

Jak OPZZ ocenia obowiązujący w Polsce model waloryzacji? Jakie są jego największe bolączki, co należałoby usprawnić?
Oceniając obecnie funkcjonujący model kształtowania płacy minimalnej, nie można przemilczeć narastających wątpliwości dotyczących przepisów pozwalających na włączanie do wynagrodzenia minimalnego wielu dodatków. Pracodawcy w ten sposób zaniżają wynagrodzenie wypłacane pracownikom.
Jak to wygląda w praktyce? Płaca zasadnicza jest ustalana najpierw na poziomie znacznie niższym niż oficjalna wysokość płacy minimalnej, a następnie uzupełniana różnego rodzaju dodatkami, na przykład premiami, tak aby pod koniec miesiąca spełnić wymogi formalne dotyczące minimalnego wynagrodzenia. Nikt bowiem nie może otrzymać pensji poniżej minimalnego wynagrodzenia. Dzieje się tak niezależnie od efektywności pracy danego pracownika czy oceny jego kwalifikacji przez przełożonych.
Taki system jest nie tylko demotywujący, ale też podważa sens przepisów dotyczących minimalnego wynagrodzenia. Dlatego tak ważne jest ustanowienie minimalnego wynagrodzenia za pracę kategorią jednoskładnikową, wynagrodzeniem zasadniczym. Stanowiłoby to realizację zgłaszanego od wielu lat przez OPZZ postulatu. Ministerstwo Rodziny przez wiele miesięcy deklarowało zamiar wdrożenia tego postulatu, jednakże obecne założenia przewidują jego pełną realizację dopiero w ciągu najbliższych trzech lat. Zgodnie z aktualnym harmonogramem, w 2026 r. dodatek funkcyjny zostałby wyłączony ze składu wynagrodzenia minimalnego. Następnie, począwszy od 2027 r., minimalne wynagrodzenie za pracę nie obejmowałoby tzw. innych dodatków, natomiast od 2028 r. z jego składu zostałyby wyłączone również premie i nagrody. To istotny krok wstecz wobec pierwotnych planów Ministerstwa, że płaca minimalna stanie się płacą zasadniczą - i to już w 2026 r. W praktyce oznacza to odejście od sztandarowego rozwiązania projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, które miało na celu uporządkowanie rynku pracy.
Należy jednak zauważyć, że ustanowienie minimalnego wynagrodzenia za pracę jako płacy zasadniczej, choć słuszne i społecznie oczekiwane, niesie ze sobą ryzyko dalszego spłaszczenia struktury wynagrodzeń w przedsiębiorstwach i sferze budżetowej. Może to prowadzić do sytuacji, w której różnice w wynagrodzeniach między pracownikami o różnych kwalifikacjach, doświadczeniu czy odpowiedzialności zawodowej będą zminimalizowane. Taki stan rzeczy może zniechęcać pracowników do podejmowania szkoleń, dodatkowych obowiązków lub doskonalenia zawodowego. Kluczem do poprawy sytuacji jest wzrost nakładów na usługi publiczne i zdecydowane podwyższenie wynagrodzeń w sferze budżetowej i samorządowej – znacząco powyżej dynamiki wzrostu płacy minimalnej w 2025 r.
Czy można w Polsce obserwować zjawisko opisane przez noblistę Davida Carda, w którym zwiększanie wynagrodzenia minimalnego ma pozytywny bilans na rynku pracy? Card twierdzi, że przez rosnące minimalne płace upadają małowartościowe firmy, ale za sprawą zwiększonej konsumpcji powstają nowe miejsca pracy. Dzięki temu nie rośnie stopa bezrobocia. W takim scenariuszu wzrosty płacy minimalnej to sito, które oddziela przedsiębiorstwa od firm, które nie istniałyby, gdyby nie skrajne oszczędzanie wynagrodzeniach.
Tak, obserwujemy zjawisko opisane przez Davida Carda i dostrzegamy jego istotne konsekwencje dla rynku pracy. OPZZ od lat podkreśla, że wzrost płacy minimalnej nie jest wyłącznie kosztem dla gospodarki, lecz inwestycją, mechanizmem stymulującym popyt wewnętrzny i poprawiającym jakość zatrudnienia. Argumentacja Carda znajduje potwierdzenie w licznych badaniach, które wskazują, że podnoszenie najniższych wynagrodzeń nie prowadzi do masowej likwidacji miejsc pracy, lecz sprzyja wzrostowi wydajności i modernizacji przedsiębiorstw. Na przykład w Polsce mieliśmy okresy, gdy wysokiej dynamice wzrostu płacy minimalnej towarzyszył spadek bezrobocia.
Faktycznie, upadają przede wszystkim firmy opierające swój model biznesowy na niskich kosztach pracy. Warto też pamiętać, że wypłacanie pracownikom niskich wynagrodzeń nie jest społecznie i gospodarczo korzystne. OPZZ stoi na stanowisku, że rynek pracy powinien premiować podmioty, które zapewniają godne warunki zatrudnienia i przestrzegają standardów prawa pracy. Przedsiębiorstwa zdolne do funkcjonowania wyłącznie dzięki wyzyskowi pracowników nie przyczyniają się do zrównoważonego rozwoju gospodarki.
Dodatkowo warto podkreślić, że zwiększona konsumpcja, wynikająca z wyższych wynagrodzeń, napędza gospodarkę i tworzy nowe miejsca pracy, minimalizując tym samym ewentualne, negatywne efekty w innych sektorach. Podwyżka płacy minimalnej pełni zatem nie tylko funkcję ochronną wobec pracowników. Sprzyja też rozwojowi. W związku z tym OPZZ konsekwentnie postuluje stały wzrost wynagrodzenia minimalnego, dostosowanego do realiów inflacyjnych oraz wzrostu produktywności gospodarki.
Wiele zmieni wprowadzenie wynagrodzeń zasadniczych, ale resort opóźnia reformy
W wielu zasadniczych sprawach OPZZ prezentuje zgoła odmienne stanowiska niż pracodawcy. Chodzi przede wszystkim o cel wprowadzenia wynagrodzeń zasadniczych , jednak dostrzegany jest również m.in. realny wpływ podwyżek wynagrodzeń minimalnych na walidację przedsiębiorstw. Cierpią te, które zachowują konkurencyjność przede wszystkim za sprawą niskich wynagrodzeń czy wręcz wyzysku.
Cenna jest także uwaga o manipulowaniu płacą minimalną przez pracodawców poprzez wliczanie do niej dodatków. Powszechną praktyką pozostaje ponadto model, w którym w celu uniknięcia opodatkowania pracownicy zatrudniani są na umowie opiewającej na kwotę minimalną, a resztę wypłaca im się na podstawie np. umów cywilnoprawnych lub nawet pod stołem.
Tu pole do popisu mogłaby mieć Państwowa Inspekcja Pracy, gdyby nie była w Polsce instytucją fantomową . Jest jednak szansa na zmianę: większe kompetencje PIP-u postawione zostały na szali negocjacji z Komisją Europejską dot. obowiązku ozusowania tzw. śmieciówek. Słowem – rząd chce rozwiązać jedne problemy, cementując inne.
Co do samych podstaw modelu ustalania wysokości wynagrodzeń związkowcy nie mają zastrzeżeń, jednak zwracają uwagę na dwie ważne kwestie: wspomnianą potrzebę uczynienia wynagrodzenia minimalnego wynagrodzeniem zasadniczym oraz na luki pozwalające na jego wykorzystywanie przeciw interesom pracowników.
Ministerstwo pracy rozłożyło kamienie milowe zmian w wyliczaniu wynagrodzenia minimalnego na kolejne lata, aż do 2028 r., co stanowi regres wobec pierwotnych planów resortu . Na rzeczywiste zmiany przyjdzie więc czekać, także do opublikowania projektów ustaw o minimalnym wynagrodzeniu i ustawy wdrażającej w polskim porządku prawnym dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE.