Polacy rzucili się na działki. Trwa wyścig z czasem, chcą zdążyć przed zmianą przepisów
Nadchodząca reforma planowania przestrzennego budzi duże emocje wśród właścicieli działek i inwestorów. Tysiące osób spieszy się, by zdążyć przed nowymi regulacjami, które mogą zmienić zasady gry. Czy to początek chaosu w zagospodarowaniu przestrzennym?
Inwestorzy spieszą się, by zdążyć przed zmianami
Reforma planowania przestrzennego, która wejdzie w życie w 2026 roku, zmienia kluczowe zasady dotyczące warunków zabudowy . Decyzje o warunkach zabudowy będą od tej pory ważne jedynie przez pięć lat , co powoduje wzrost liczby składanych wniosków. Obecnie właściciele działek chcą jak najszybciej zabezpieczyć swoje interesy przed nadchodzącymi zmianami. Jak podkreśla Piotr Szulc, radca prawny:
Reforma planistyczna nie zlikwiduje całkowicie instytucji decyzji o warunkach zabudowy, jednakże znacznie ograniczy możliwość jej wydawania.
Niektóre samorządy zdecydowały się zawiesić wydawanie warunków zabudowy , co jest – zdaniem ekspertów – działaniem bez podstawy prawnej. Tymczasem już samo złożenie wniosku na starych zasadach daje właścicielom nieruchomości szansę na uniknięcie problemów w przyszłości.
Wzrost liczby składanych wniosków o warunki zabudowy: Inwestorzy i deweloperzy walczą o czas
Wzrost liczby składanych wniosków widać w całym kraju. Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa złożyła w 2023 roku aż 78 wniosków , chcąc zabezpieczyć swoje inwestycje przed zmianami. Tego rodzaju działania są coraz powszechniejsze wśród deweloperów i właścicieli nieruchomości.Maciej Górski, adwokat, komentuje sytuację:
Obecnie właściciele nieruchomości są już bardziej świadomi tego, że jeśli do końca przyszłego roku nie złożą wniosku o wydanie warunków, to może okazać się, że stracą definitywnie możliwość jej zabudowy w przyszłości.
Mimo aktywności inwestorów sytuacja jest skomplikowana. Jeśli gmina nie zdąży uchwalić planu ogólnego do końca 2025 roku, od 2026 roku decyzje o warunkach zabudowy w takich miejscach przestaną być wydawane. To oznacza poważne ryzyko dla wielu właścicieli działek.
Reforma planowania przestrzennego jako kluczowy element Krajowego Planu Odbudowy: Wyzwania dla samorządów i inwestorów
Zmiany w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym są częścią Krajowego Planu Odbudowy (KPO) . Do końca 2025 roku 80% gmin musi przygotować plany ogólne , obejmujące wszystkie działki na ich terenie. Gminy będą zobowiązane do określenia, które obszary nadają się pod zabudowę. Jeśli tego nie zrobią, nowe inwestycje zostaną zablokowane.
Eksperci zwracają uwagę na trudności finansowe, jakie mogą spotkać samorządy. Choć rząd szacuje koszty reformy na 300–350 mln zł, Polska Akademia Nauk wskazuje, że realna kwota może wynieść nawet 1,2 mld zł . Brak odpowiednich środków finansowych może utrudnić wdrożenie tych kluczowych zmian, co w praktyce może wpłynąć na tempo realizacji reformy.
Samorządy, które nie zdążą z uchwaleniem planów do końca 2025 roku, będą zmuszone do wstrzymania wydawania decyzji o warunkach zabudowy na ich terenie. W konsekwencji inwestycje na tych działkach zostaną praktycznie niemożliwe. To ogromne wyzwanie, z którym przyjdzie się zmierzyć zarówno właścicielom działek, jak i deweloperom. Jakie będą skutki tej reformy w praktyce? Właściciele działek oraz inwestorzy muszą działać szybko, by nie stracić okazji na realizację swoich planów budowlanych.