Rewolucja na Poczcie. Listy i paczki? Prezes mówi wprost - pieniądze są gdzie indziej
Znany w Polsce przede wszystkim jako były prezes LOT-u Sebastian Mikosz od marca br. pełni stanowisko prezesa Poczty Polskiej. Powiedzieć, że ta w ostatnich latach znalazła się w trudnej sytuacji, to powiedzieć niewiele, ale Mikosz nie tylko z LOT-u ma doświadczenie pracy w trudnych warunkach. Właśnie zaprezentował pomysł na finansowe uzdrowienie spółki.
Plan ratunkowy dla Poczty Polskiej
Jak informuje PAP, podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej oraz poczty Sebastian Mikosz opowiedział o swoim pomyśle na poprawę kondycji Poczty Polskiej. Przypomnijmy, że w sierpniu ogłoszono zwolnie nie kilku tysięcy pracowników , placówki przekształcane są w filie, a ciągłość operacji zachowana została w zasadzie wyłącznie dzięki zastrzykowi finansowanemu od rządu. Z budżetu państwa w ramach rekompensaty za świadczenie usługi powszechnej Poczta Polska otrzymała 750 mln zł .
Rzeczony zastrzyk był rekompensatą z lat 2021-2022, więc w jej ramach Poczta Polska może liczyć być może na jeszcze jedno dofinansowanie z budżetu państwa o zbliżonej wielkości, ale na tym koniec. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec nowego prezesa spółki są duże. Podczas posiedzenia podkomisji zapowiedział, że ma pomysł na to, by Poczta zaczęła zarabiać, jednak nie na swojej głównej działalności, lecz na nowych usługach .
Prezes Poczty Polskiej zapowiada program dobrowolnych odejść
Według Mikosza w bieżącym roku Poczta Polska ma 4 priorytety - inwestycję w infrastrukturę informatyczną (w ocenie nowego prezesa poczta ma w tym obszarze ogromne zaległości), zmiany organizacyjne, zmiany w obszarze zatrudnienia oraz poprawę jakości świadczonych usług. Trzeba pamiętać, że prace te mają przebiegać w warunkach, kiedy wypowiedziany został zakładowy układ pracy i dopiero przystąpiono do negocjowania nowego. Ma się on składać z programu dobrowolnych odejść .
Prezes Mikosz diagnozuje, że przychód Poczty Polskiej pochodzący z obsługi tradycyjnych przesyłek listowych będzie wyłącznie maleć. Receptą na to ma być rozwój usług kurierskich, ale też bankowych Poczty Polskiej. Od lat działa przecież Pocztex oraz Bank Pocztowy , jednak rozwój obu usług trudno traktować poważnie w warunkach, kiedy spółka ma wieloletnie zaległości w cyfryzacji. Ta jest dziś kluczowym elementem zarówno usług bankowych, jak i operacji firm kurierskich.
Spadek przychodów z przesyłek tradycyjnych zbilansują usługi pozostałe
Doceniona została kondycja Banku Pocztowego, który ma radzić sobie dobrze, ale być zbyt mały, co oznacza, że będzie wymagał zwiększenia kapitalizacji. Prognozowany jest większy przychód z usług finansowych, ale też nieruchomości. Poczta Polska ma także nie stronić od handlu detalicznego , jednak szczegóły - a raczej kwestia tego, czy w oddziałach i filiach pojawi się jeszcze więcej bibelotów - na razie nie są znane.
Dzięki skupieniu się na czterech aspektach działalności struktura przychodów Poczty Polskiej ma według zapowiedzi Mikosza zmienić się tak, aby przecięły się przychody usług tradycyjnych i pozostałych . Słowem, zakładany dalszy spadek przychodów z tradycyjnych usług listowych ma być bilansowany przez Bank Pocztowy, działalność firmy kurierskiej Pocztex oraz postępującą cyfryzację. Swój znaczny udział będzie też miało ograniczenie kosztów - czy to przez przekształcanie oddziałów Poczty Polskiej w filie, czy to przez redukcję zatrudnienia.