Naked Energy, holenderski dostarczyciel energii nie wytrzymał wysokich cen gazu w tym roku, co jest następstwem mniejszej ilości surowca dostarczanego do Europy przez Gazprom. Historia Naked Energy nie jest odosobniona, w Holandii zbankrutowała w tym roku już 5 firm, które nie poradziły sobie ze znacznymi i szybkimi wzrostami cen gazu ziemnego.
Dostawy rosyjskiego gazu do Niemiec gazociągiem Jamalskim zostały wstrzymane na krótko we wtorek, po czym gaz zaczął być kierowany na wschód. Poinformował o tym niemiecki operator sieci Gascade.Przepływ gazu na zachód malał od soboty, przez co europejskie ceny SPOT gazu osiągnęły rekordowe poziomy. Według danych Gascade, we wtorek w punkcie pomiaru Mallnow na granicy polsko-niemieckiej dostawy zaczęły być kierowane na wschód. Wcześniej we wtorek niemiecki operator wysłał wnioski o przepływ gazu na wschód w godzinowym wolumenie ponad 1 250 000 kWh/h przez resztę dnia. Gazprom wysyła gaz do Europy wieloma drogami i nie zarezerwował na wtorek przepustowości na eksport przez Jamał. Rosyjski operator rezerwuje dodatkowe przepustowości na dostawę przez Ukrainę do Niemiec gazociągiem Jamalskim po otrzymaniu odpowiedniego wniosku.
Spółka Nord Stream 2 AG, będąca operatorem gazociągu Nord Stream 2, poinformowała w piątek 17 grudnia, że przeprowadziła certyfikację techniczną drugiej nitki rurociągu i rozpoczęto zapełnianie jej gazem. Zapełnianie surowcem pierwszej nitki zaczęło się 4 października. Druga nitka będzie stopniowo zapełniana gazem, analogicznie do procedury przeprowadzonej przy pierwszej nitce, tak aby osiągnąć niezbędny poziom zapełnienia i ciśnienia w rurociągu.Zapełnianie gazem nie oznacza rozpoczęcia dostaw, bo Nord Stream 2 AG, która w całości należy do Gazpromu, powinna uzyskać certyfikację jako niezależny operator. Jednak, jak ocenił dziennik „Kommiersant”, procedura wypełniania rury gazem oznacza, że w przypadku drugiej nitki spełnione są wszelkie warunki konieczne do jej uruchomienia.
Ceny gazu osiągają kolejne rekordy w Europie. Od listopada wzrosły aż o 80 proc., a magazyny zaczynają pustoszeć z surowca. Europejscy odbiorcy gazu ziemnego obawiają się, że surowca zabraknie przed zimą, co powoduje wzrosty cen na giełdach europejskich. Niektóre kraje UE mają problem z wypełnieniem swoich magazynów odpowiednią ilością surowca.
Ceny gazu sięgają historycznych rekordów. Według danych z 14 grudnia z londyńskiej giełdy ICE Futures cena styczniowych kontraktów na gaz największego hubu gazowego Europy - holenderskiego TTF sięgają 120 euro za MWh. Ceny gazu w Europie są znów w okolicach szczytu szoku energetycznego z października tego roku. Zapasy w europejskich magazynach są na bardzo niskim poziomie, są wypełnione zaledwie w ok 62. proc. Jak zaznacza "Financial Times" w okresie zimowym powinny one być wypełnione przynajmniej w 70 proc., więc obecny poziom zapasów jest niewystarczający. A to powoduje wzrost cen.– Poziom magazynów z gazem pod koniec sezonu grzewczego może być rekordowo niski – ostrzega unijne stowarzyszenie operatorów tego surowca. Z kolei Massimo Di-Odoardo, wiceprezes ds. badań Europe Gas & LNG w Wood Mackenzie, powiedział Reutersowi, że przy obecnym poziomie rosyjskiego eksportu zapasy magazynowe mogą spaść do końca marca poniżej 15 proc. w przeciętnych warunkach pogodowych, co stanowi rekordowo niski poziom.Do tego dochodzi konflikt geopolityczny wokół Nord Stream 2, który obecnie nie może zostać dopuszczony do użytku, ponieważ nie spełnia zasad europejskiego ustawodawstwa energetycznego. To oznacza, że inflacja będzie się utrzymywać, a przez drogą energię pochłonie cały rynek.
Podwyżki cen gazu dla gospodarstw domowych zostaną zminimalizowane. Zaczęła obowiązywać nowelizacja ustawy Prawo energetyczne. Na jej podstawie sprzedawcy gazu mają możliwość składania Prezesowi URE wniosków taryfowych rozkładających podwyżki na kolejne trzy lata – przypomina Urząd Regulacji Energetyki. Nowe przepisy mają usprawnić polską energetykę i rozpocząć jej stopniową digitalizację. Sprzyjają rozwojowi przedsiębiorczości oraz zaktywizują konsumentów na rynku energii. Celem ustawy jest zminimalizowanie podwyżek cen paliwa gazowego dla gospodarstw domowych, będących następstwem dynamicznego wzrostu cen paliw gazowych na rynku europejskim, przy jednoczesnym zapewnieniu przedsiębiorstwom energetycznym możliwości odzyskania kosztów związanych z dostawami paliwa gazowego. Nowelizacja wprowadza zmiany w części dotyczącej zasad kalkulacji taryf, mają one zapobiec ryzyku jednej, skumulowanej podwyżki cen gazu dla gospodarstw domowych w 2022 r. i jednocześnie zapewnić sprzedawcom tego paliwa możliwość odzyskania kosztów poniesionych w związku z zakupem gazu na potrzeby swoich klientów w dłuższym horyzoncie czasowym. Oznacza to, że wzrost cen gazu dla gospodarstw domowych może być jednorazowo niższy, ale odzyskiwanie przychodów będzie następowało w kolejnych latach poprzez stosowanie cen uwzględniających odroczone w ten sposób koszty. W tych latach ceny gazu będą wyższe od wynikających z bieżących kosztów zakupu tego paliwa, także gdy ceny hurtowe gazu wrócą do niższych poziomów.
Już kilka dni nie płyną nowe dostawy gazu z Rosji przez gazociąg jamalski. Ilość surowca spada, a ceny idą do góry. Sytuacji ma zaradzić Jacek Sasin. Interfax poinformował, że nowe dostawy gazu nie pojawiły się w gazociągu jamalskim już 3 dobę. Rosjanie przestali więc pompować gaz do Polski i dalej do Europy Zachodniej. Jest to niezgodne z deklaracjami Putina, który obiecywał, że gazu tej zimy w Europie nie zabraknie.
W województwie lubuskim prowadzone są prace przy przewiercie pod rzeką Warta. To najdłuższe w Polsce przekroczenie bezwykopowe realizowane w technologii Direct Pipe na trasie gazociągu o średnicy 1000 mm. Łącznie przewiert będzie miał długość 1400 m., a jego budowa zakończy się w styczniu 2022 r. – Stosowana przez GAZ-SYSTEM technologia bezwykopowych przewiertów umożliwia mało inwazyjne przekraczanie trudnych geologicznie lub urbanizacyjnie terenów. Na lądowym odcinku gazociągu Baltic Pipe technologię tę wykorzystamy w 120 skrzyżowaniach m.in. z drogami, wiaduktami oraz rzekami – powiedział Krzysztof Jackowski, wiceprezes GAZ-SYSTEM.Wiercenie otworu pod Wartą rozpoczęto 24 listopada 2021 r., jednak przygotowania trwały już od września. Pospawano wówczas rury, dzieląc je na cztery sekcje, z których każda waży ponad 200 ton. Połączone odcinki poddano wstępnej próbie szczelności. Przygotowano również niezbędne do przewiertu zaplecze wraz z komorą startową o wymiarach 6x42 m.Układany gazociąg ma średnicę 1000 mm, natomiast głowica wiercąca 1110 mm. Łącznie przewiert będzie miał długość 1400 m, a sam gazociąg zostanie zainstalowany na głębokości ok. 30 m (w najniższym punkcie będzie na głębokości 40 m). Przewidywany termin zakończenia wiercenia szacowany jest na połowę stycznia 2022 r. Część lądowa Balic Pipe składa się z budowy dwóch gazociągów: Goleniów – Lwówek i Niechorze – Płoty oraz budowy 3 tłoczni. Przewiert pod Wartą znajduje się na trasie gazociągu relacji Goleniów – Lwówek. Łącznie na tej trasie budowy zaplanowano 98 przejść bezwykopowych, w tym 93 przeciski i mikrotunele, 1 HDD oraz 4 przekroczenia Direct Pipe.Obecnie zakończyła się budowa 97 z nich, w tym wykonano przekroczenia rzek: Ina, Pełcz oraz Krąpiel. Przejście pod Wartą będzie ostatnim bezwykopowym przewiertem na tym gazociągu.
Przedstawiciele administracji prezydenta Joe Bidena przekazali kongresmenom, że nowe władze Niemiec zapewniły, iż zatrzymają gazociąg Nord Stream 2 w razie rosyjskiej inwazji na Ukrainę przekazało PAP źródło z kongresu. – Administracja jasno powiedziała kongresmenom, że doszli do porozumienia z Niemcami. Jeśli Rosja zaatakuje, to będzie koniec Nord Stream 2 – taką informację przekazało źródło w Kongresie.Rozmówca PAP zaznaczył, że był to jeden z czynników, który doprowadził do usunięcia z kompromisowego projektu budżetu obronnego (NDAA) nowych sankcji na gazociąg. Innym były wewnętrzne spory między politykami obu partii. – Nie mogliśmy dojść do porozumienia, czy włączyć poprawkę Rischa czy Menendeza, więc ostatecznie zrezygnowano z obu – dodał.
Gazprom nabył większościowy pakiet akcji serwisu VKontakte będącego rosyjskim odpowiednikiem Facebooka. Tym samym rosyjski gigant energetyczny powiększa swoją strefę wpływów w sieci. VKontakte działające przede wszystkim na terenie Rosji i byłych republik radzieckich jest portalem społecznościowym działających na zasadach zbliżonych do Facebooka, skupiający głównie osoby rosyjskojęzyczne. Baza użytkowników sięga 600 mln osób.Nie jest to pierwsza próba zwojowania sieci przez Gazprom. Zależna od giganta spółka Gazprom Media uruchomiła już na terenie serwis Yappy będący z kolei rosyjskim odpowiednikiem TikToka.
PGNiG chce wydobyć za trzy lata ze złóż krajowych i zagranicznych 6,8 mld m sześc. Jak informuje spółka w roku, w którym uruchomiony zostanie w pełni Baltic Pipe, polski gigant będzie w stanie wydobyć 2,4 mld m sześc., ze złóż norweskich.Jak prognozuje PGNiG w 2021 roku 5,4 mld metrów sześciennych gazu ziemnego. W kolejnych trzech latach wydobycie ma wynieść odpowiednio: 6,6 mld m sześc., 6,5 mld m sześc. oraz 6,8 mld m sześc. Koncern prognozuje również wydobycie 1,396 mln ton ropy naftowej w 2021 r. oraz odpowiednio: 1,523 mln ton, 1,36 mln ton i 1,428 mln ton w latach 2022-2024 – podało PGNiG w komunikacie.W styczniu prognozowano, wydobycie 5 mld metrów sześciennych gazu w 2021 roku, 5,2 mld metrów sześciennych w 2022 roku i 5,3 mld metrów sześciennych w 2023 roku. W styczniu spółka prognozowała ponadto wydobycie w tym roku 1,3 mln ton ropy naftowej wraz z kondensatem i NGL (ciekłe frakcje gazu ziemnego) oraz wzrost wydobycia do 1,53 mln ton w 2022 roku i następnie spadek do 1,387 mln ton w 2023 roku. W ostatnim komunikacie gazowy potentat podał, że pandemia spowodowała wydłużenie realizacji procesów inwestycyjnych o kilkanaście miesięcy, co skutkuje mniejszym prognozowanym wydobyciem ropy naftowej i gazu ziemnego w Polsce w kolejnych latach. – Wpływ na wielkość prognozowanego wolumenu wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego mają także ograniczenia w odbiorze gazu przez EC Gorzów w 2022 r., a w latach 2023-2024 - realizacja zadań inwestycyjnych, których wykonanie wymaga wydłużonego przestoju instalacji technologicznych kopalni Dębno i Lubiatów – podaje PGNiG w komunikacie.
Rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej zdecydował się na duże obniżki cen surowców energetycznych. Rząd zdecydował się na obniżkę podatku VAT na gaz ziemny z 23 proc. do 8 proc., co powinno znacznie zmniejszyć stawki za gaz płacone przez Polaków. Rząd w ten sposób chce także zmienić presję infacyjną, którą nazwał "zaimportowaną" z powodu działań Gazpromu. Czeka nas także całkowite zawieszenie akcyzy na energię elektryczną dla gospodarstw domowych. #TarczaAntyinflacyjna to łącznie do 10 mld zł oszczędności❗️ pic.twitter.com/0Nl7h8GxWh— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 25, 2021 Działania przedstawione przez premiera Morawieckiego mają za zadanie zmniejszyć presję inflacyjną. Zmniejszenie cen na energię ma wpłynąć na ceny pozostałych produktów. Premier uzasadnia powstawanie inflacji także unijnym dyrektywom, które odwołują się do polityki klimatycznej.
Wyciekł tajny dokument ambasady Niemiec w Waszyngtonie. W opublikowanym przez portal Axios liście Niemcy przekonują Amerykanów, że sankcje na Nord Stream byłyby zwycięstwem Rosji. Niemiecki rząd próbuje przekonać Waszyngton, że sankcje Stanów Zjednoczonych będą bardzo niekorzystne dla wspólnych interesów Niemiec i USA, a najlepiej wyjdzie na wszystkim Władimir Putin.
Wspólnoty mieszkaniowe zaczęły pobierać zaliczki na pokrycie kosztów zużycia gazu. Te od grudnia mają wzrosnąć o 25 proc. Dla czteroosobowej rodziny oznacza to wzrost kosztów o ponad 40 zł. Wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze drożej zauważył portal money.pl.W skrzynkach pocztowych wielu Polaków już pojawiły się pisma informujące o podwyżce. I to często niemałej. Jedna z wrocławskich spółdzielni przekazała portalowi money.pl, pismo informujące o podwyżce. Opłata wzrosła o 25 zł.Dotychczasowa stawka wynosząca 8,70 zł od osoby wzrośnie do 10,80 zł. Jak więc łatwo przeliczyć, statystyczna czteroosobowa rodzina musi przygotować się na opłaty w wysokości 43,20 zł wylicza portal. Wniesione przez lokatorów zaliczki są rozliczane, a ewentualne nadpłaty zostaną zwrócone. Jednak jak informuje portal z pisma wynika, że trzeba przygotować się na dopłaty. Jak tłumaczy Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej, wdrożenie podwyżki podyktowane jest szeregiem kosztów, które wzrosły w ostatnim czasie, a podwyżka będzie naliczana od 1 grudnia. Wspólnota zakłada, opierając się na prognozach rynkowych, "będzie występować niestabilność cen paliw". "Należy się spodziewać, iż ceny dostaw gazu oraz innych mediów będą nadal wzrastać - czytamy. Ceny nadal idą w górę, początek przeszłego roku też nie będzie łatwy, ale specyficzna sytuacja na rynku nie potrwa wiecznie. Jest szansa na pewne wyhamowanie rajdu cenowego gazu wynika z zapewnień ekspertów.
Nowy rząd stawia na OZE, dywersyfikację dostaw i nadrzędność prawa energetycznego Unii. Stanowisko nowego rządu Niemiec wobec kontrowersyjnego gazociągu może być fundamentalnie inne niż dotychczasowego, choć w umowie koalicyjnej nie napisano tego wprost – podaje w „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik podkreślił, że w przedstawionej w środę umowie koalicyjnej przyszłego niemieckiego rządu ani razu nie pada nazwa Nord Stream 2, który gazeta nazywa najważniejszym tematem spornym w niemieckiej polityce zagranicznej.Zwrócono uwagę na krótki, ale być może bardzo istotny zapis na 59 stronie umowy, gdzie czytamy, że „projekty energetyczno-polityczne także w Niemczech obowiązuje europejskie prawo energetyczne”. Gazeta przytacza opinie przedstawicieli przyszłej koalicji, że zawiera się w tym fundamentalna zmiana kursu. Jak podaje, dziennik przyszły rząd nie będzie ingerował w procedurę certyfikacji Nord Stream 2, którą zawiesiła niedawno niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci, ale to zdanie w umowie koalicyjnej może w przyszłości okazać się kluczowe.Brak zapisów o NS2 może świadczyć o braku porozumienia w tej sprawie.
Wiceprezes PGNiG zapowiedział podczas telekonferencji, że zimą 2021/2022 musimy przygotować się na wysokie ceny gazu. Wzrost cen będzie spowodowany spadkiem temperatur i utrzymaniem się niskiej podaży ze strony Gazpromu. Po okresie zimowym cena może spaść. – Obecnie kontrakty pokazują cenę gazu na okres zimowy na poziomie 90 euro/MWh. Spadek prognozowany jest od II kw. przyszłego roku" - powiedział Przemysław Wacławski. Wacławski wyjaśnił, że duży wpływ na tę sytuację na brak zrównoważenia popytu i podaży – ograniczenie podaży paliwa przez Gazprom, a równocześnie wysokie ceny na rynkach azjatyckich, co powoduje, że gaz ze spotów LNG nie trafia do Europy. Na sytuację wpływa też wyczerpanie magazynów w Europie Zachodniej. – Jeśli zima będzie zimna, a podaż z kierunku wschodniego się nie zwiększy, to nie możemy wykluczyć wzrostów cen gazu. Natomiast co do zasady, po okresie zimowym oczekujemy spadków do poziomu, powiedzmy, 40 euro/MWh. Będzie to i tak istotnie wyżej niż w latach poprzednich – podkreślił Wacławski. Jak zauważa Wacławski, spadek z poziomu 90 do 40 euro za MWh może się wydawać duży, ale w ostatnich latach w okresach letnich cena wynosiła około 15 euro za MWh. - Jeśli zgodnie z aktualnymi ścieżkami cena spadnie nawet do 40 euro, będzie to nadal istotnie wyżej niż było w latach poprzednich - zaznaczył Wacławski.
Gazprom w miniony poniedziałek poinformował Mołdawię, że wstrzyma jej dostawy gazu ziemnego w ciągu 48 godzin, jeśli ta nie ureguluje płatności, których termin mija 22 listopada. W środę rosyjski koncern przekazał, że nie przerwie dostaw gazu dla Mołdawii mimo, że ta nadal zalega ona ze spłatą zadłużenia za dostarczony surowiec. Gazprom otrzymał od władz Mołdawii prośbę o nieprzerywanie dostaw gazu. Jednocześnie obiecały one, że uregulują zadłużenie w najbliższy piątek. – Decyzja zapadła "w drodze wyjątku, z wykazaniem dobrej woli i zrozumienia, w jak trudnej sytuacji mogą znaleźć się obywatele Mołdawii – poinformował rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow.Gazprom ostrzegł w poniedziałek 22 listopada o możliwym przerwaniu dostaw z powodu zadłużenia. Rosyjski koncern zagroził zakręceniem kurka w ciągu 48 godzin. Rząd Mołdawii podał, że nie jest w stanie z powodu procedur prawnych przesłać pieniędzy, ponieważ decyzję musi podjąć parlament, a następnie rząd powinien przekazać odpowiednią kwotę koncernowi Mołdowagaz.
– W czwartek w Niemczech poruszę tematy energetyczne, w tym temat Nord Stream 2 - zapowiedział w środę w Paryżu premier Mateusz Morawiecki. Wskazał na problem manipulacji cenowych na rynku gazu i gwałtownego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2. – Dziś widać, że manipulacje na rynku gazu doprowadziły do kilkukrotnego wzrostu cen gazu – podkreślił szef polskiego rządu. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w środę 24 listopada, że w czwartek poruszy w Niemczech tematy energetyczne, w tym temat Nord Stream 2. Jak zauważył premier, widać, że manipulacje cenowe na rynku gazu, za które odpowiedzialny jest Gazprom, doprowadziły do kilkukrotnego wzrostu cen gazu. Dodał, że gwałtowny wzrost cen uprawnień do emisji CO2 prowadzi z kolei do ogromnego wzrostu cen na rynkach energii. – My proponujemy, by ETS nie był rynkiem podatnym na spekulacje, nie był rynkiem, w którym gracze finansowi i inni, którzy nie potrzebują tych uprawnień, mogli spekulować na dalszą zwyżkę cen. Polska będzie przeciwdziałać tym działaniom w ramach polityki klimatycznej UE –zapowiedział Morawiecki. Premier zaznaczył, że należy skoncentrować się na cenach energii, wskazać na koszty generowane przez europejską politykę klimatyczną. Morawiecki chce, aby to zostało zauważone przez Radę Europejską w grudniu. Zapewnił, że będzie na ten temat dyskutował i jutro, i pojutrze z liderami europejskimi, ale także na forum Rady Europejskiej.
Kreml odniósł się do sankcji nałożone przez Stany Zjednoczone na dwa powiązane z Rosją podmioty. Uznał je za niezgodne z prawem i niesłuszne oraz odniósł się do nich negatywnie.– Kreml uważa ewentualne nowe sankcje Stanów Zjednoczonych wobec Nord Stream 2 za niezgodne z prawem i niesłuszne oraz odnosi się do nich nadzwyczaj negatywnie – powiedział we wtorek rzecznik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.Uważa, że restrykcje wobec Nord Stream 2 to „kontynuacja języka sankcji, z którego Waszyngton uparcie nie chce zrezygnować”.
Stany Zjednoczone podjęły wczoraj decyzję o nałożeniu sankcji na dwa podmioty, które są związane z budową Nord Stream 2. Wcześniej Waszyngton dogadał się z Berlinem, że nie będzie sankcji na podmioty powiązane z gazociągiem. Z racji lipcowej umowy pomiędzy USA i Niemcami, oświadczenie sekretarza stanu USA Antonyego Blinkena poważnie zadziwiło. Polityk z Białego Domu przekazał do wiadomości publicznej, że sankcjami objęta została firma Transadria Ltd. i druga, której nazwy już sekretarz nie podał.
Białoruski operator rosyjskiego rurociągu Przyjaźń, poinformował o wznowieniu pełnego przesyłu ropy w kierunku Polski. Koncern PERN podał, że "realizacja tłoczeń jest zgodna z harmonogramem i zapotrzebowaniem rafinerii.Białoruś ograniczyła w środę przesył ropy w kierunku Polski rurociągiem przyjaźń. Jako powód wskazano nieplanowane prace konserwatorskie jednej z nitek rurociągu. Igor Demin, rzecznik rosyjskiego Transnieftu, zapewnił przy tym, że miesięczny cel dostaw ropy do Polski nie ulegnie zmianie, o czym informowała agencja informacyjna TASS.Jak poinformował Homeltransnaft 17 listopada na wskazanym odcinku w związku z "planowym remontem" tłoczenie było ograniczone o 7 proc. – Homeltransnafta Drużba osiągnęła 18 listopada o godz. 12:13 planowy poziom tłoczenia paliwa węglowodorowego na odcinku Homel-Mozyrz-Adamowo – podał koncern.PERN w swoim komunikacie podkreślił, że "miesięczny wolumen surowca ma być zrealizowany zgodnie z założeniami". Spółka zapewniła przy tym, iż "polski system naftowy jest w pełni zabezpieczony i działa w sposób ciągły".Rurociągiem Przyjaźń rosyjski surowiec płynie z Rosji przez Białoruś do Polski i dalej do Niemiec. To nie pierwszy przypadek, gdy Białoruś wstrzymuje dostawy surowca do Polski. W czerwcu miało to miejsce z powodu awarii rurociągu Przyjaźń.
PGNiG informuje na swojej stronie internetowej, że niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci (BNetzA) przechyliła się do stanowiska polskiej firmy energetycznej przy decyzji o zablokowaniu certyfikacji dla Nord Stream 2 AG, czyli operatora gazociągu Nord Stream 2. Niemiecka BNetzA uznała, że działalność operatora w obecnej formie nie jest w obecnej formie prawnej zgodna z prawem niemieckim. Powodem jest zarejestrowanie spółki w Szwajcarii, a nie w Niemczech.
Niemcy wstrzymali certyfikację spółki Nord Stream 2 AG, który jest operatorem gazociągiem Nord Stream 2. Powodem jest zarejestrowanie spółki w Szwajcarii zamiast w Niemczech. Fakt zarejestrowania spółki Nord Stream 2 AG w Szwajcarii spowoduje, że operator gazociągu Nord Stream 2 nie będzie działał według prawa niemieckiego tylko szwajcarskiego, co jest głównym powodem odrzucenia certyfikacji przez Bundesnetzagentur.
Gazprom nie zarezerwował dodatkowych przepustowości na tranzyt przez gazociąg na terenie Ukrainy. Konsekwencje poniesie cała Europa. Rosyjski gigant gazowy już w tym miesiącu nie zdecydował się na zarezerwowanie dodatkowej przepustowości przez gazociąg Jamał-Europa. Taka decyzja wpłynęła na cenę gazu ziemnego w Europie, który znacznie zdrożał. Działanie to miało zapewne na celu wymuszenie na Komisji Europejskiej wydania pozytywnej decyzji dotyczącej uruchomienia gazociągu Nord Stream 2, który jest bliźniaczą nitką do Nord Stream biegnącym z Rosji bezpośrednio do Niemiec przez dno Bałtyku.
Petrolinvest złożył wniosek o ogłoszenie upadłości do sądu w Gdańsku. Spółka była pionierem poszukiwawczo-wydobywczym. Większość akcji Petrolinvest była w posiadaniu Ryszarda Krauze. Petrolinvest zapisał się na kartach historii jako pierwsza polska firma o profilu poszukiwawczo-wydobywczym. Bankier.pl przypomina, że Petrolinvest poszukiwał ropy w Kazachstanie, w Polsce zajmował się inwestycjami w sektorze gazu łupkowego.
Gazprom przyjął i wdraża plan zatłaczania gazu do europejskich magazynów – poinformował w piątek (12.11) prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller. Zaznaczył, że Gazprom przekroczy w tym roku swoje zobowiązania dotyczące poziomu tranzytu gazu przez Ukrainę.Jak poinformował za pośrednictwem serwisu społecznościowego Telegram Miller gaz płynie różnymi trasami, w tym i przez terytorium Ukrainy. Prezes Gazpromu podkreślił, że tranzyt gazu przez Ukrainę przekroczy w tym roku kontraktowe zobowiązania rosyjskiego koncernu.
Dostawy gazu ziemnego do Niemiec rurociągiem Jamał-Europa spadły w czwartek (11.11) o ponad 33 proc. w porównaniu do poprzedniego dnia – podała rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na dane niemieckiego operatora Gascade.Przesył gazu pomiędzy godz. 8 i 9 rano czasu moskiewskiego (godz. 6 i 7 czasu polskiego) wahał się w rejonie około 695 tys. m sześciennych. Poprzedniego dnia wyniósł w tym czasie około miliona m sześciennych.Dostawy rosyjskiego błękitnego paliwa przez terytorium Ukrainy są na podobnym poziomie jak w środę. Wynoszą około 109 mln m sześc., czyli maksimum przewidziane w kontraktach.RIA Nowosti przypomina, że biegnący przez Polskę gazociąg Jamał-Europa należy do głównych tras przesyłu rosyjskiego gazu do krajów europejskich, obok rurociągów ukraińskich i niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream.
Łukaszenka straszy Europę, że wstrzyma przesył gazu przez białoruski odcinek Gazociągu Jamalskiego. Takie działanie może jednak odbić się Mińskowi czkawką. Groźba Łukaszenki jest odpowiedzią na planowane unijne sankcje wobec reżimu Białorusi. UE chce ukarać dyktatora za sprowokowanie napięcia na granicy z Polską, a tym samym z Unią Europejską.