To nie tak, jak myślisz. Tylko garstka ludzi rozumie prognozę pogody. Oto prawidłowy wzór
Tego lata nie możemy narzekać na niskie temperatury, nie brakuje jednak opadów i burz. Naprzemienność występowania skrajnych zjawisk pogodowych wiąże się ze zmianami klimatycznymi, podobnie jak gwałtowność zachodzących w pogodzie zmian. To obniża skuteczność prognoz pogody. Jak się jednak okazuje, nawet jeśli prognozy się sprowadzają, to nie każdy zdaje sobie sprawę, jak je odczytywać. W serwisie X zdobył popularność wątek, w którym wielu użytkowników przyznaje, że przed zapoznaniem się z nim błędnie odczytywało informacje dotyczące opadów. Jak zatem rozumieć prognozę pogody i co oznacza “prawdopodobieństwo opadów”?
Wielu ludzi opacznie interpretuje informacje o szansach na wystąpienie opadów
Stałym elementem każdej prognozy pogody jest nie tylko informacja o temperaturach , sile wiatru, wyżach i niżach, a w Polsce - o ciśnieniu atmosferycznym. Dla wielu najważniejszą informacją jest ryzyko występowania opadów. O ile w prognozach telewizyjnych komunikat się upraszcza, prognozując, że deszcz będzie padał lub nie, a jeśli tak, to jak intensywnie, to bardziej rozbudowane prognozy dostępne w internecie dodają kontekst, który wielu rozumie opacznie.
Na prognozy opadów składa się tam bowiem nie tylko rodzaj czy prognozowana ilość, ale często także prawdopodobieństwo wystąpienia. Najczęściej jest ono wyrażone w procentach, co - jak się okazuje - przez odbiorców często interpretowane jest dosłownie. Nic bardziej mylnego .
Nie prawdopodobieństwo, lecz całe równanie
Dla wielu wyrażona w procentach wartość w prognozie odpowiada szansom na deszcz. Jeśli w danym czasie na danym obszarze jest prognozowane 20-procentowe prawdopodobieństwo występowania deszczu, to znaczy dla nich, że szansa, że po wyjściu z domu zmokną, wyniesie 1 do 5. Jest to najbardziej intuicyjna interpretacja, choć nie brakuje i takich, którzy rozumieją procentową wartość jako część terytorium, na którym spadnie deszcz. Rzecz w tym, że w zdecydowanej większości przypadków taka interpretacja jest błędna.
Dla większości meteorologów wynik widoczny w prognozach był iloczynem dwóch czynników - prawdopodobieństwa, że na danym obszarze dojdzie do opadów oraz powierzchni, jaka może zostać nim objęta. Zgodnie ze wzorem: szansa na deszcz = procent pewności × pokrycie powierzchni w postaci dziesiętnej .
W rezultacie jeśli meteorolog ma np. 50-procentową pewność, że opady wystąpią na połowie danego obszaru, to szansa na deszcz zaprezentowana w prognozie pogody wyniesie 25 proc. Mowa więc o znaczącym odstępstwie od tego, co na bazie informacji “25 proc. szans” na deszcz wywnioskowałaby intuicyjnie osoba, która potraktowała ją dosłownie, jako wskazanie na prawdopodobieństwo jeden do czterech.
Zobacz: Ceny prądu w Polsce przekroczyły rekord. Przyczyna szokuje. To nasza wina?
Prawdopodobieństwo a sprawdzalność
Na jeszcze inny aspekt dotyczący procentowego przedstawiania prawdopodobieństwa opadów uwagę zwraca Królewskie Towarzystwo Meteorologiczne. Dotyczy ono pierwszego czynnika w równaniu, czyli procenta pewności. Dziś, gdy prognozy są formułowane w dużej mierze na bazie rezultatów prac komputerowych modeli, procent pewności znów nie ma bezpośredniego przełożenia na prawdopodobieństwo, lecz mówi nam tylko: w tylu przypadkach ze wszystkich podobnych doszło dotychczas do opadów . Zagadnienie wyjaśnia Ken Mylne, naukowiec specjalizujący się w wykorzystaniu prognoz zbiorczych i probabilistycznych:
Co właściwie oznacza 30 proc. szansy na deszcz? Niektórzy ludzie interpretują ją jako oznaczającą, że deszcz będzie padał przez 30 proc. czasu, inni, że dotknie 30 proc. obszaru. Jeśli zastanowimy się, w jaki sposób liczba ta jest generowana, przy użyciu zespołu, zobaczymy, że tak naprawdę nie jest to żadna z tych liczb, ale raczej 30 proc. symulacji prognoz sugerujących, że będzie padać. Innym sposobem na wyrażenie tego, raczej niezgrabnie, jest to, że będzie padać w 30 proc. dni takich jak dzisiaj - dni, w których punkt początkowy prognozy jest prawie dokładnie taki sam jak dzisiaj.
Prognozowanie pogody nie należy do łatwych zadań - angażuje się do tego najbardziej zaawansowane superkomputery , a rezultaty są i najpewniej zawsze będą obarczone marginesem błędu. Ponadto do wyliczeń szansy na opady należy dodać jeszcze jeden czynnik - skuteczność malejącą proporcjonalnie do długości terminu prognozy. O ile w przypadku prognozy dobowej można średnio liczyć na sprawdzalność ponad 90 proc., to w odniesieniu do 4-6 dni mowa już o 70 proc.