Zaskakujący pomysł wielkiej sieci. Ceny mogą zmienić się w każdej chwili
Walmart, największa sieć sprzedaży detalicznej w USA, po udanych testach zamierza wprowadzić w tysiącach swoich sklepów cyfrowe etykiety cenowe. Zamiast papierowych informacji na półkach znajdziemy wyświetlacze. Obawy wobec takiego rozwiązania mają klienci.
Cyfrowe etykiety półkowe w tysiącach sklepów
Po testach uruchomionych pod koniec zeszłego roku Walmart ogłosił, że cyfrowe etykiety cenowe trafią do końca przyszłego roku do 2,3 z 4,6 tys. sklepów. DSL (od digital label shelf), cyfrowe etykiety półkowe to po prostu niewielkie ekrany ciekłokrystaliczne lub E Ink, które mogą wyświetlać dowolną, wczytywaną zdalnie wartość i w ten sposób zmieniać ceny produktów.
Walmart utrzymuje, że zdecydował się na cyfryzację etykiet, by odciążyć pracowników. Zamiast ręcznego zastępowania starych cenówek nowymi możliwe jest teraz natychmiastowe wczytanie ich z użyciem komputera. Nie musi się to nawet odbywać w samym markecie - ceny może ustalać lokalne biuro sieci czy nawet centrala.
Klienci obawiają się dynamicznych cen
Klienci Walmart już teraz wyrażają obawy się, że sieć będzie dynamicznie zmieniać ceny produktów w zależności od wielu czynników, tak aby zmaksymalizować zyski. Cena podczas zabierania produktu z półki mogłaby być inna niż ta kwadrans później, przy kasie.
Zobacz: Nowe ceny energii już od poniedziałku. Rachunki za prąd będą wyższe
Nietrudno to sobie wyobrazić - ceny mogłyby się zmieniać w zależności od zainteresowania klientów czy liczby pozostałych sztuk w asortymencie . Jeśli czegoś potrzebujemy, możemy przystać na wyższą cenę. Zwłaszcza gdy zapasy sklepu są na wyczerpaniu lub gdy cieszy się wyjątkowo dużym zainteresowaniem, a tymi informacjami może dysponować system wycen. Automatyzacja tego procesu, tak aby ceny zmieniały się pod wpływem konkretnych czynników i bez udziału człowieka, dziś nie stanowi wyzwania od strony technicznej.
Problem przejrzystości cen w Polsce
Również w Polsce w zakresie wyceny produktów stosowane są praktyki, które budzą zastrzeżenie nie tylko klientów, ale też Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta . UOKiK prowadzi postępowanie w sprawie nieczytelnych ofert sprzedażowych (m.in. wielosztuki) w Auchan, Biedronce, Carrefourze, Dino, Lidlu, Kauflandzie, Netto i Żabce. Niewykluczone więc, że pomysł Walmart szybko zostanie zaszczepiony także na polskim rynku.