Krótszy czas pracy teraz tylko dla jednej grupy. Ministra ma nowy plan
Polaków czekają wielkie zmiany na rynku pracy? Tak wynika z czwartkowych (16 stycznia) wypowiedzi szefowej resortu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Osoby, które liczyły na powrót do dyskusji o czterodniowym tygodniu pracy, mogą być rozczarowane. Krócej ma pracować tylko jedna grupa, pozostali mogą liczyć na… “wydłużenie stażu”.
Więcej wolnego czasu, ale nie dla wszystkich Polaków
W połowie ubiegłego roku media huczały o proponowanych zmianach w systemie pracy. Wiele osób liczyło na to, że 40-godzinny tydzień pracy zostanie skrócony : do czterech dni lub 35 godzin. Dyskusja w rządzie nie doprowadziła jednak do uchwalenia nowej ustawy i wizja zmian zniknęła za horyzontem, przynajmniej na jakiś czas. W czwartek 16 stycznia mogło się wydawać, że nadzieja powróciła za sprawą wypowiedzi Agnieszki Dziemianowicz-Bąk w programie Gość Radia Zet.
Okazuje się, że ministra owszem, podtrzymuje koncepcję skrócenia czasu pracy, ale tylko dla jednej grupy : seniorów . Dla młodych osób na rynku pracy przewidziała inne zmiany, ale nie te, o których wszyscy mówili w 2024 roku.
Zobacz też: Poczta Polska rozsyła zaskakujące wezwania. Polacy płacą kary, choć wcale nie muszą
Krótszy czas pracy powstrzyma seniorów przed emeryturą?
Od dłuższego czasu ZUS apeluje do najstarszych Polaków , by dobrze przemyśleli decyzję o zakończeniu aktywności zawodowej. Dłuższa praca przełoży się bowiem na więcej składek i dłuższy staż pracy, a co za tym idzie: wyższe świadczenie.
Więcej o sprawie: Emerytura nie wystarczy. Policzono, ile Polacy powinni odłożyć na "spokojną" starość
W pracy seniorów chce zatrzymać również ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk , która w czwartek przyznała, że polski rynek pracy wciąż nie jest dostosowany do osób starszych. Taki stan rzeczy mógłby się jednak zmienić za sprawą skrócenia czasu pracy .
Gdyby czas pracy mógł być krótszy, osoby starsze mogłyby mieć dłuższy odpoczynek, co może sprawić, że byłyby bardziej skore i chętne, by dłużej aktywne pozostawać — tłumaczyła szefowa resortu.
Ministra odniosła się również do możliwości podniesienia wieku emerytalnego , mówiąc, że takie rozwiązanie “w ogóle nie wchodzi w grę”. Jeśli już, zmiana miałaby polegać na obniżeniu wieku emerytalnego dla mężczyzn, nie zaś podniesieniu tego progu dla kobiet. Taka ustawa nie rozwiązałaby jednak problemu niskich, czy nawet groszowych emerytur. Z tego powodu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk chce przekonać seniorów, by sami decydowali się pracować dłużej.
Na umowie zleceniu też będziemy “pracować dłużej”
W 2024 roku równie głośno było o możliwym oskładkowaniu umów cywilno-prawnych . Projekt ustawy finalnie trafił jednak do kosza, co wywołało tarcia w zakresie dofinansowania z Unii Europejskiej. Szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej ponownie wróciła do tematu sytuacji osób zatrudnionych na takich umowach, jednak nie w kontekście oskładkowania. Tym razem rozmowa dotyczyła dłuższego stażu pracy .
Prowadzimy prace w ramach naszego projektu ustawy o wliczaniu do stażu pracy na przykład okresów przepracowanych w oparciu o umowy cywilno-prawne, umowy zlecenie czy jednoosobową działalność gospodarczą — powiedziała ministra.
Taka zmiana miałaby pozwolić choćby na szybsze skorzystanie z urlopu wypoczynkowego w wymiarze 26, a nie 20 dni. Zdaniem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, obecna sytuacja jest “nieuczciwa, niesprawiedliwa i krzywdząca” dla młodych pracowników. “Chcemy, żeby weszło to w życie od 1 stycznia 2026 roku , żeby pracodawcy mogli się przygotować do wdrożenia” — podsumowała.