Nagły spadek cen. Ulubiony sok Polaków tanieje o połowę: ważny jeden szczegół
Gdy wszystko wokół drożeje, nawet pojedyncze informacje o spadku cen poszczególnych artykułów spożywczych mogą wzbudzić entuzjazm, zwłaszcza kiedy dotyczy to jednego z ulubionych soków owocowych, który niemal codziennie towarzyszy na naszych stołach. Już wkrótce to właśnie sok może zauważalnie zaniżać średnią cenę koszyka zakupowego.
Co drożeje najbardziej?
W marcu, wśród pięciu najbardziej drożejących kategorii znalazły się, tak samo jak w lutym, tłuszcze, owoce, napoje bezalkoholowe, słodycze i desery oraz nabiał. Najwięcej zapłacimy za tłuszcze, które podrożały o 16,6 proc. (w lutym 16,1 proc.). Wśród nich tylko masło zdrożało o 27,4 proc. (w lutym – o 32,5 proc.).
Podobnie jak w poprzednich miesiącach, głównym produktem warunkującym wzrost cen w kategorii art. tłuszczowych jest masło . W najbliższym czasie raczej nie ma perspektyw, aby coś się zmieniło. Prognozy przedświąteczne mówią nawet o tym, iż kostka masła może kosztować między 11 a 12 zł. W połączeniu z informacjami, że znacznie spadła w ostatnich miesiącach ilość promocji na ten produkt, nie rokuje to optymistycznie – mówi w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl dr Artur Fiks z WSB Merito.
Na drugim miejscu drożejących artykułów znalazły się owoce ze średnim wzrostem na poziomie 13,6 proc. (w lutym – 10,7 proc.). Wzrost cen wiąże się z kończeniem się zapasów w chłodniach i wzrostu kosztów magazynowania i transportu. Taniej będzie kiedy na rynku pojawią się tegoroczne zbiory, jednak pod warunkiem, że nie pojawią się duże anomalie pogodowe. Na trzeciej pozycji figurują napoje bezalkoholowe, które podrożały o 12,9 proc. (w lutym – o 9,8 proc.).
Na kolejnych miejscach znalazły się słodycze i desery (wzrost o 11,3 proc.) , masło i mleko oraz nabiał (10,9 proc.), który wciąż drożeje na skutek rosnących kosztów utrzymania bydła. Chociaż wydaje się, że za wszystko wokół musimy płacić tylko więcej, na rynku pojawia się małe światełko w tunelu. Wiele wskazuje na to, że jeden z najczęściej wybieranych produktów spożywczych, kupimy za mniej.
Ceny tego soku zaliczyły spektakularny spadek na giełdzie
Ceny soku pomarańczowego zaliczyły w ostatnich tygodniach spadek o połowę w porównaniu do stawek sprzed kilku miesięcy - odnotowuje Financial Times. Pikują kontrakty terminowe na mrożony koncentrat i te wahnięcia widać wyraźnie na nowojorskiej giełdzie.
Jeszcze w połowie grudnia cena soku pomarańczowego sięgała poziomu niemal 5,30 USD za funt, natomiast w ostatnich tygodniach spadła już poniżej 2,50 USD. Według niektórych prognoz, kontrakty na sok mogą spaść wkrótce poniżej 2,00 USD za funt. To oznaczałoby powrót do cen notowanych po raz ostatni w 2022 roku.
Jeden z producentów napojów w Europie mówi, że swoje soki dostarcza do marketów razem z… odkurzaczem, tak długo zalegają one na półce – zdradza Harry Campbell, analityk Expana.
Z analizy Financial Times wynika, że za nagłą obniżkę cen soku pomarańczowego odpowiadają w największej mierze dwa czynniki — spadek popytu, oraz warunki pogodowe. Analitycy wskazują również, jak i w jakim czasie dynamiczne zmiany na rynku wpłyną na ceny, jaki zobaczymy na półkach sklepowych. W jak odległej perspektywie będziemy mogli zapłacić mniej za sok pomarańczowy?
Zobacz też: Tyle naprawdę zarabiają pielęgniarki. Na ich konta spływają nawet pięciocyfrowe kwoty
Kiedy w sklepach zobaczymy niższe ceny soku pomarańczowego?
Pierwszy powód spadków na konktraktach hurtowych wynika ze sklepowego popytu – najpewniej wzrosty cen tego napoju w 2024 zniechęciły konsumentów do sięgania po niego. Towar znacznie wolniej schodzi ze sklepowych magazynów. Drugą przyczyną jest oczekiwany urodzaj zbiorów pomarańczy w Brazylii.
Ceny pomarańczy gwałtownie spadły w pierwszym kwartale 2025 r. ze względu na oczekiwania dotyczące odbicia brazylijskich zbiorów pomarańczy w sezonie 2025/26 i słabszego globalnego popytu. Fundecitrus ma wydać pierwsze szacunki dotyczące upraw 2025/26 w maju, prawdopodobnie potwierdzając większe plony przed nami – prognozują Andy Duff oraz Andrés Padilla z Rabobanku.
To przeciwieństwo sytuacji z poprzedniego sezonu, kiedy zarówno Brazylia i USA, które odpowiadają za 80 proc. światowej podaży soku pomarańczowego, mierzyły się z problemami swoich plonów pomarańczy. Wynikało to z huraganów w USA oraz suszy i chorób, które wyniszczały plantacje pomarańczy w Ameryce Południowej.
Czy zmiany na giełdach bezpośrednio przełożą się na wydatki klientów, którzy będą kupować sok pomarańczowy? Obecnie klienci sklepów detalicznych za 1 litr soku pomarańczowego muszą zapłacić od około 8 do 10 zł (poza promocjami).
Eksperci wskazują jednak, że spadek kontraktów długoterminowych nie przełoży się od razu na niższe ceny soku pomarańczowego w sklepach. W tym momencie producenci używają koncentratów z pomarańczy zakontraktowanych w drugiej połowie ubiegłego roku, a jeszcze we wrześniu 2024 r. te kontrakty osiągnęły swoje historyczne szczytowe wyniki. W praktyce oznacza to, że na ewentualne spadki cen soku pomarańczowego na sklepowych półkach przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka miesięcy. Warto pamiętać, że obecnie spadają ceny hurtowe, natomiast wiele wskazuje na to, że ceny detaliczne mogą spaść właśnie w perspektywie wspomnianych kilku miesięcy.
