Nie żyje słynny youtuber. Był znany z zamiłowania do ekstremalnych wspinaczek, działał także w Polsce
Nie żyje znany wspinacz i influencer. Na swoich profilach w mediach społecznościowych zamieszczał zdjęcia i filmy z ekstremalnych akrobacji. Wcześniej zawitał również do Polski, by oddać się sportowym zmaganiom w Warszawie. Kulisy jego śmierci mrożą krew w żyłach.
Pasja do wspinaczki
Znany z zamiłowania do sportów ekstremalnych mężczyzna dzielił się swoimi wyczynami na profilach w mediach społecznościowych , m.in. na platformie Instagram, Twitter/X oraz Youtube. Jego konto na Instagramie śledzi kilkadziesiąt tysięcy osób. Influencer nie publikował jednak przygód ze wspinaczki wysokogórskiej, a ze zdobywania wieżowców i innych bardzo wysokich konstrukcji. Zamieszczane przez Francuza w sieci nagrania z wejść na budowle przerażały wielu widzów, ale i urzekały rzesze fanów.
30-letni francuski wspinacz wielokrotnie przekraczał granice, aby dostarczyć swojej publiczności emocji i zachwycić odbiorców widokami z wysokościowców. Podobnie miało być i tym razem, jednak śmiałek nie dokończył ostatniej eskapady. W trakcie wykonywania niebezpiecznych manewrów coś poszło nie tak.
Ekstremalne eskapady
Francuski wspinacz i twórca internetowy Remi Lucidi, który posługiwał się w sieci pseudonimem „Enigma”, publikował przede wszystkim treści związane z urban climbingiem , zwanym inaczej builderingiem. Swoje niebezpieczne oraz zazwyczaj nielegalne wejścia na wysokie budowle wykonywał bez asekuracji.
Nie był on w swoich wyczynach osamotniony, ponieważ buildering uprawia wiele osób na całym świecie. Alain Robert, francuski wspinacz o przydomku Spider-man, najbardziej znany ze wspinaczek na słynne wysokościowce i drapacze chmur, był z tego powodu wielokrotnie aresztowany i skazywany na grzywny lub karę pozbawienia wolności . Polskimi naśladowcami Alaina Roberta są Dawid Kaszlikowski, który bez asekuracji wszedł m.in. po szklanej ścianie hotelu Marriott oraz Marcin Banot, który wspiął się bez zabezpieczeń np. na jeden z najwyższych budynków Paryża. Lucidi zawitał natomist kilka lat temu także do Polski, aby wspiąć się na warszawski Atlas Tower (116 m wysokości).
Tym razem „Enigma” za cel obrał sobie wieżowiec w Hongkongu , gdzie obecnie rezydował. 30-latek postanowił wspiąć się na budynek kompleksu Tregunter Towers. Szczegóły tragedii przerażają.
Prośba o pomoc
Do tragicznego incydentu doszło po nielegalnym wtargnięciu 30-latka do apartamentowca. Jak donosi Sportskeeda, śledztwo w sprawie śmierci youtubera wykazało, że mężczyzna oszukał ochronę, iż wchodzi do budynku, by odwiedzić przyjaciela przebywającego na 40. piętrze . Ochroniarz zgodził się i wpuścił 30-latka. Po czasie zorientował się jednak, że była to blaga. Strażnik zgłosił sprawę i za Lucidi wyruszyło w pościg kilka osób. Jak podaje wspomniany serwis, „Enigma” wjechał windą na 49. piętro, wszedł po schodach i dotarł na szczyt budynku.
Drzwi na dach były zamknięte, lecz monitoring miał zarejestrować, jak Lucidi siłą je otwiera , a następnie wychodzi na zewnątrz. Zanim pościg dotarł w to miejsce, po wspinaczu nie było już śladu. Lokalna policja cytowana przez South China Morning Post podała, że ostatni raz widziano go żywego o 19:38 tego samego dnia, kiedy zapukał w okno na 68. piętrze budynku. W pokoju znajdowała się pracownica hotelu, która przerażona widokiem wezwała służby. Mężczyzna spadł z budynku przed przybyciem funkcjonariuszy i poniósł śmierć na miejscu. Anonimowe źródło cytowane przez New York Post ujawniło, że Lucidi pukając w okno, prosił pokojówkę o pomoc.
Ostatnie nagrania
Upadek Remiego Lucidi zarejestrowały kamery ochrony apartamentowca. Policja, która przybyła na miejsce przekazała, że przy ciele tragicznie zmarłego znaleziona została kamera, w której znajdowało się wiele nagrań z nielegalnych eskapad , które już zdążył zrealizować na terenie Hongkongu.
Lucidi pozował również na szczytach budynków miast takich jak Dubaj, Bułgaria i Francja. W tym ostatnim miejscu widziano go stojącego na skraju komina, który miał około 300 metrów wysokości. W rozmowie z South China Morning Post Gurjit Kaur właściciel hostelu, w którym podobno przebywał Remi przed ostatnią wspinaczką, opisał go jako przyjazną i skromną osobę.
Buildering (także Urban climbing), którym zajmował się Remi Lucidi to wspinaczka na budynki, mury, mosty, pomniki, ruiny, fortyfikacje oraz wszelkie inne konstrukcje, których pierwotnym przeznaczeniem nie jest wspinanie. Nazwa jest grą słowną związaną z powszechnie znanym w żargonie wspinaczkowym słowem bouldering, oznaczającego wspinanie się na głazy (ang. boulder) i niewysokie skały bez użycia liny. Przekręcona pierwsza sylaba nawiązuje do angielskiego słowa build (konstrukcja).
Buildering powstał w wyniku zapotrzebowania na obiekty wspinaczkowe w rejonach ubogich w skały i ścianki wspinaczkowe . Prawie zawsze jest nielegalny, za wyjątkiem uzyskania odpowiednich zgód od właścicieli budowli.